Powrót na forum

Dodaj odpowiedź

  poprzedni wątek | następny wątek  
Autor Temat:     Rozmaitości - część 7
ania-rybka 2007-10-01 17:31
e-mail
Wrocław
woj.: łódzkie

Zakładam nowy wątek, by odciążyć "Rozmaitości - część 6".
Iza 2007-10-01 20:45
e-mail

woj.: małopolskie

brawo.
Tylko, że jakoś nikt nic nie chce napisać:(((.
Elzo 2007-10-02 01:35
Londyn
woj.: spoza Polski

no to ja sie wpisze jak nikt nie chce ... Kochani jestem 4 raz w Londynie, w Anglii i coraz wieksze , porazajace mam wrazenia ... Pozdrawiam Was wszystkich ...
ania-rybka 2007-10-02 14:48
e-mail
Wrocław
woj.: łódzkie

Ja tylko napiszę, że czasu mam ZERO, w domu chętnych do komutera nagle zrobiło się dodatkowo 3 osóbki: Piotruś, żeby pooglądac bajki, Kasia, żeby posurfować i pograć i Robert, żeby zdjęcia poobrabiać i poszperać w sieci. Ciężko się dopchać. W zasadzie czas i możliwości mam dopiero bardzo późnym wieczorem, ale wtedy z kolei zasypiam przed ekranem ze zmęczenia - mój synek nadal budzi sie w środku nocy. Cóż, taki los :)
Przepraszam tylko za moją nieobecnośc na Forum. Zawsze staram sie zerknąć, co tu słychać u Was Kochani, ale przyznaję, że czasem nie mam możliwości nawet przeczytania co dłuższych wpisów :(. Kiedyś to nadrobię, bo jak wiadomo jest czas zajętości i czas wolności. Nie wiem tylko, kiedy ta wolność nastąpi :) Obawiam się że HD + dzieci skutecznie mi ją zablokują
U mnie trochę nieciekawie jeśli chodzi o odbiór Roberta i jego choroby przez moją mamę... Nam kochającym małżonkom czasem trudno sie nie irytować, a co dopiero teściowej... Ale to opowieśc na inną historię w innym czasie. Pozdrawiam! Trzymajcie się Kochani.

Elzo --> a co tam tak Cię zatrważa w tej Anglii???

Małgo --> jakie efekty po wizycie kuratora?

Krystyna --> Jak tam Twój tato?

Tańczący z HD-cją --> żyjesz?...

Rybak --> Nie zaglądasz juz do nas?

Dorotka 2 z Rzeszowa --> rozważyłaś może już, czy nie napiszesz do gazetki jakichś wspomnień o swojej córci?

Lilka --> Jak się czujesz?

m --> Jak sobie radzisz, mała?

mikito --> Co porabiasz?

Inni --> CO U WAS? CZYM ŻYJECIE??? JAK SOBIE RADZICIE bądź nie radzicie?...

Elzo 2007-10-02 16:04
Londyn
woj.: spoza Polski

Im wiécej razy tu przyjedzam tym bardziej mi sie podoba .Gdy bywalam w Londynie z Mezem to poruszalam sie glownie metrem i w sumie zbyt malo widzialam .Teraz poruszam sie znacznie wiecej po prostu na piechote. Kazdy , stary dom jest tak piekny, cala dzielnica Westminster i Katedra i Opactwo, Parki , Sklepy np Liberty , Fartnum Mansion , Harrods, Katedra sw Pawla, Palace Kensington. Spacer nad Tamiza. No nie mowiac o Muzeach ... ktorych zwiedzanie nalezaloby rozlozyc na kilka tygodni bo na jedna wizyte czlowiek nie jest w stanie ogarnac tego wszystkiego.Spotkana Hiszpanka w Muzeum Victoria i Albert stanela porazona i powiedziala ...ale nakradli " Faktycznie mozna miec takie wrazenie bo to co widzialam , po raz trzeci bedac w tym Muzeum naprawde poraza ...to jest najwieksze w swiecie Muzeum sztuki, rzemiosla i z Chin, Japonii.Po prostu z calego swiata. Ale z drugiej strony gdyby tego nie pozbierali ci pasjonaci, bogacze to moze juz by tego po prostu nie bylo.Poza tym podroze po Anglii Bylam w Oxfordzie po raz drugi ... cudowne miasto pelne zabytkow, Kosciolow......no musze konczyc bo moja Przyjaciolka ma dosyc rozmow z moim Szwagrem Pa
Ankaa 2007-10-03 15:03
e-mail

woj.: kujawsko-pomorskie

Kochani, jestem z Wami cały czas, choć przyznaję- ostatnio milcząca jestem.
Toczę batalię z zusem... trwa to już prawie rok. jestem psychicznie wykończona! W niedzielę wróciłam z dwutygodniowego urlopu. Naładowałam akumulatory. Wczoraj i dziś zużyłam nieco energii na rozprawy, które myślałam, że będą ostatnimi... ale sie myliłam.
Tak czy inaczej żyję, chwilami łapię równowagę, a kiedy indziej ją tracę... jak to w życiu, ale bilans mimo wszystko wychodzi na plus. Urlop uratował moją duszę.
Od jutra wracam do pracy!!!
Żyję.
Ściskam Was serdecznie.

Iza 2007-10-03 22:08
e-mail

woj.: małopolskie

Witaj Ankaa.. no tak ten jesienny czas jakoś chyba u nas wszystkich niezbyt dobrze przebiega.
Ja np. wciąż mam kłopoty zdrowotne , kłopoty innego rodzaju i duzo, duzo pracy ( właśnie zmagam sie z oceną moich pracowników, zgodnie z przepisami mam jej dokonac do piątku, czuję się jak pani w szkole, mam arkusze do wypłenienia, 5 stron dla kazdej osoby, no i właśnie zabieram się do roboty bo w pracy na to nie ma czasu).
Tak wiec chyba u nas wszystkich cos tam szwankuje, ale nie mozemy się poddawać prawda???
Trzeba zyć i walczyć o jak najleszą każda minutę!
Pozdrawiam wszystkich!
Witek 2007-10-03 22:51

woj.: świętokrzyskie

Aniu R. jak dobrze ze Robert cos robi przy kom. kazdy z nas ma jakies problemy i czasami brak czasu na wpisanie czy tez opowiadanie o swoich problemach. Korzystam z chwili wolnego czasu w pracy i tu mogę cos wpisac w domu tylko przeglądam forum. Elzo napewno odpoczelas od codziennosci domowej, brakowalo nam Ciebie. Ankaa tak takie sprawy trwają prowadzilem taką sprawę z zuzem 4lata po moim wypadku,ale w koncu wygralem i spadkowy proces też trwal 4 lata(tzn.to trwalo w tym samym czasie) Iza bardzo pięknie napisalaś "Trzeba życi walczyć o jak najlepszą każdą minutę" I tak trzeba trzymac. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie
Iza 2007-10-03 23:59
e-mail

woj.: małopolskie

Witek fajnie, że jesteś:).
Ela chyba już wróciła to niebawem się odezwie pewnie do nas.
ania-rybka 2007-10-04 03:34
e-mail
Wrocław
woj.: dolnośląskie

Iza, dzięki wielkie, że przypominasz nam bezustannie o tym, że "Trzeba zyć i walczyć o jak najleszą każdą minutę!"
Też w to wierzę. To takie ważne... Nie zawsze mi wychodzi - powiedziałabym nawet, że w większości mi nie wychodzi, ale to motto pozostaje jak wezwanie. Dzięki.

Iza 2007-10-04 11:35

woj.: małopolskie

Aniu... ja też mam wielkrotnie chwile zwątpienia. Nie jestem z żelaza, ale ...
Czasem wystarczy jeden uśmiech, słońce za oknem, kwiaty w wazonie żeby sobie przypomnieć, że WARTO WALCZYĆ! Że nie mozna sie poddawać, chociaż czasem wydaje się, ze już brakuje sił.
Zyczę Ci ich z całego serca.
Gorące pozdrówka dla Ciebie i całej Twojej sympatycznje Rodzinki.
Elżbieta II 2007-10-04 14:23
e-mail
Wraszawa
woj.: mazowieckie

tak Iza warto walczyc .Pozdrawiam wszystkich :-)
Magda B. 2007-10-04 15:45
e-mail

woj.: małopolskie

Ja walcze, choc czasem juz sil mi brak, choc wiem, ze to dopiero poczatek tej mojej walki. Chcialabym, zeby wszystko poszlo dobrze, zebym mogla zagrac jeszcze w siatkowke i tak bardzo chcialabym zaliczyc jakis szczyt gorski i popatrzec jak z gory jest pieknie
Iza 2007-10-04 17:12

woj.: małopolskie

Z góry nabiera się dystansu:). Można usiąśc , popatrzeć na świat w dole i pomyśleć sobie , ze jest sie w tej jednej, jedynej chwili ponad to. Ze problemy , kłopoty sa daleko, gdzieś tam w dole.
I dlatego zrobię wszystko żeby w ktoryś dzien weekndu znowu stanąć na jakiejs górce.
Magda, pójdziesz w góry, zagrasz w siatkówkę.
Bedzie dobrze, uwierz.
Małgo 2007-10-04 17:43
e-mail
Jelenia Góra
woj.: dolnośląskie

Nie piszę o rezultatach wizytacji, bo jeszcze sama ich nie znam.Musi minąć ustawowy czas oczekiwania na raport pokontrolny.
Elżbieta II 2007-10-04 19:03
e-mail
Wraszawa
woj.: mazowieckie

Magda- trzymaj się ja też myslałam,że nigdy nie będzie lepiej... ale musi być
Małgo-trzymam kciuki za dobry raport
Witek 2007-10-04 19:58

woj.: świętokrzyskie

Magda bedzie dobrze mnie po wypadku oszacowano moj zywot na tym swiecie na 1/2 roku. Żyje juz 21lat i mam sie dobrze i u Ciebie bedzie ok.Zagrasz w siatkowke i napewno bedziesz zdobywac Twoje ulubione szczyty.Trzymaj sie Madziu bedzie dobrze.
Elzo 2007-10-04 22:02
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Ale smutno i rzewnie się zrobiło ... widać życie nas dopada, niektórych szarość jesienna, niektórych chyba brak wiary..Tylko chwilę mnie nie było a tu takie nastroje. A ja stęskniłam się za Wami , za Domem .Nawet za ..gotowaniem i dlatego dziś prawdziwa grzybowa i schabowy.A swoją drogą , to wielka szkoda ,że Witek ma tak mało czasu bo jakby Wam opowiedział swoją przygodę ze zgubieniem kluczyków od samochodu w Krakowie,to nie byłoby siły byście się nie spłakali ze śmiechu.Dzielna Magda B Mu pomagała w ich odzyskaniu.I jeszcze raz wyszło na to ,że JESTEŚMY SOBIE WSZYSCY BARDZO POTRZEBNI!!!!!! I ,że bez siebie nie damy rady.Kluczyki leżały sobie wśród jesiennych liści w kontenerze na śmieci. Dobrze ,że nikt nie opróżnił kontenera i ,że Magda jest wysportowana . No nie żartuję nie wskakiwała chyba do kontenera .Chyba zrobił to Witek...Pozdrawiam i dodaję Wam mocy...
Iza 2007-10-04 22:22
e-mail

woj.: małopolskie

oj tak ja myślę, że to ta szarośc jesienna i zbliżająca się zima daje się nam trochę we znaki.
A przecież jeszcze świeci słoneczko ( pryznajmniej u nas dziś świeciło), kolory na świecie sa w tej chwili najpiekniejsze... Kochani, chociaż mały spacer po parku, jesli już nie mam mozliwości wypadu za miasto. Rzut okiem na drzewa w kolorach polskiej złotej jesieni, głeboki wdech, dystans. I do przodu!
Mnie trochę przytyrali w pracy ostatnio i dzisiaj stwierdziłam, ze nie mogę czekać do weekendu. Wzięłam mojego rumaka w kolorze kawasaki green i pomknęłam zaraz po pracy za miasto:).
Mam to szczęście, że ja mieszkam prawie za miastem:), więc daleko nie mam. Tak na poważnie, to tylko 12 km. pedałowania pod górkę ( od domu) i staje na szczycie góry Lubinka i cały Tarnów mam w dole i widoki nieziemskie i świat lepsyz i piekniejszy z góry.
Od razu lepiej:).
Elzo, pisz o Anglii, pisz, pisz...
Ankaa 2007-10-09 17:53

woj.: kujawsko-pomorskie

Witajcie, chciałabym napisać Wam, co mnie spotkało w sobotę...
Miałam jechać na wernisaż mojego kolegi, ale w ostatniej chwili zmieniłam zdanie (intuicja?). Mój mąż pojechał na mecz. Zostałam sama w domu.
Po 16. ktoś zadzwonił domofonem do drzwi. Przez okno zobaczyłam 2 facetów z zespołem ABS (absolutny brak szyi), pospolicie nazywanych karkami. Stwierdziłam, że skoro jestem sama w domu, to im nie otworzę, tym bardziej, że wiedziałam, że sąsiadki za ścianą też nie ma, a mieszkam na 3, ostatnim piętrze.
Stali przy domofonie dość długo, dzwoniąc też do innych mieszkań. Pomyślałam, że może dywany sprzedają albo co innego... Stanęłam pod drzwiami, nasłuchując czy choć nikt im nie otworzył to idą na górę (okazało się drzwi na dole otwarte- a i tak dzownili...)
Usłyszałam tylko szept i zaczęli bardzo długo dzwonić do moich drzwi. Siedziałam jak mysz pod miotłą. Dzwonili i do 2 pozostałych.
Później pociągnęli za moją klamkę... Wystraszyłam się, ale siedziałam cicho. Gdy usłyszałam, że zaczynają grzebać w moim zamku, poszłam na balkon i zadzwoniłam na policję, otrzymałam zapewnienia, że zaraz ktoś będzie... Po chwili oni już zajęli się zamkiem sąsiadów...
Pomyślałam, że może u mnie się nie udalo, bo mam w poprzek klucz w drzwiach. Ale oni nie odpuścili i znów "piłowali" mój.
i tak parę razy... Zdążyłam 3 razy zadzownić na policję. Mialam wyłączony sygnał w komórce.
W tym czasie zadzowniła moja siostra. Byłam w takim szoku, że wciągając powietrze próbowałam jej coś powiedzieć. I wydusiłam, że oni sie złamują. Ona zaczęła krzyczeć, że mam na policję i tym krzykiem wyrwala mnie z marazmu, z szoku i skłoniła do działania. Bo ja jak sierota stałam w oknie i liczyłam do 180... bo mi dyżurny powiedział, że za 3 minuty ktoś będzie...
No i moja siostra zadzowniła do swojego teścia, a mnie olśniło i zadzownilam do sąsiadki z innej klatki.
policjanci wreszcie przyjechali. Drogówka (sic!).
gdy wiedziałam, ze są na klatce i coś do tych parszywców mówią wyszlam z mieszkania. Jak mnie zobczyli, to byli tak zdziwni, jakbym była przenajświętszą panienką. w ogole nie protestowali! A ja czując się bezpieczna zaczęłam wrzeszczeć na nich. "Inteligentny" policjant poprosił o moje dane ! Resztki zdrowego rozsądku sprawiły, że odmowiłam. Nie przeszukali ich w miejscu zatrzymania.
Później, gdy jeden z tych gliniarzy przyjechał do mnie po zeznania, których i tak nie wziął, powiedział, że nie mieli przy sobie niczego, czym można by sie wlamać. Oprócz 2 nowoczesnych scyzoryków!!!!!!! Nie wzięli odcisków palców z zamków! W półmroku rzucil okiem na zamki i powiedział, że nie ma śladów!!!!!
To ja się pytam, czy do diabła to sobie wymyśliłam???
Policjanci nie pogadali z żadnym z sąsiadów.
Tamci powołali się, że niby przyjechali z Gdańska (220km), po kolegę na imprezę. Tyle tylko, że nikogo o takim nazwisku w moim mieście nie ma!!! Adresu jakiego szukali też nie! Pod blokiem czekał na nich otwarty, pusty samochód!!!
oczywiście ujęci na gorącym uczynku niedoszli sprawcy, zostali wypuszczeni.
Byłam wczoraj na policji złożyć zażalenie na działanie policji.
okazało się, że w raporcie policjanta nie ma wzmianki o scyzorykach oraz, że ja rzekomo oświadczyłam, że oni tylko ciągnęli za moją klamkę!!!!!!!
Jeśli to ma byc państwo prawa, to ja uprzejmie dziękuję!!!
Złapali ich na gorącym uczynku i nic nie zrobili!
Gdy mnie nie było w domu, to pewnie by im sie udało i wszystko to, na co pracujemy poszłoby sobie, hen...
W życiu nie przeżyłam takiego stresu. Mogłam krzyczeć, ale bylam pewna (sama się wkręciłam), że nikogo nie ma w całej klatce...
Zawierzyłam policji, a te, za przeproszeniem oszołomy NIC nie zrobiły! Jedyna myśl, jaka mi się kołatała w głowie to to, że jak im się uda wejść to skaczę przez balkon... Wiem, ze to idiotyczne, ale w tamtej chwili nie działałam pod wpływem rozumu, a stresu!
Śni mi się w nocy, że ktoś się włamuje... Jak zostaję w domu sama to chodzę bezszelestnie na boso...
ech...





Iza 2007-10-09 18:23

woj.: małopolskie

okropność.
napisz do Ministra Ziobro , tego naszego pożal się Boże szeryfa.
a tak poważnie... kiedyś ktos wszedl w nocy do mojego mieszkania. Zostawiło to u mnie trwały, psychiczny ślad, do dzis boje się sama w domu spać.
Współczuję Ci bardzo.
dzisiaj w nocy miałam podobne wrażenie , ze ktos majstruje przy zamku, az wstałam i włozyłam klucz w drzwi. Sama nie wiem czy tak było czy tylko mi się wydawało.
Małgo 2007-10-09 19:08
e-mail
Jelenia Góra
woj.: dolnośląskie

Aż mi się zimno zrobiło, gdy to czytałam.

U nas jest pies- potężny doberman. Gdy otworzy pysk, to wygląda jak krokodyl. Wzbudza wielki szacunek w naszej dzielnicy. Kiedy przechodzimy obok sklepu, to miejscowe pijaczki robią szpaler na baczność.
Nie raz wszczynał wielki raban,wydawałoby się, że bez przyczyny. Być może przepłoszył już kilku złodziei.
Iza 2007-10-15 00:04
e-mail

woj.: małopolskie

cichutko i spokojnie, czyzby wszyscy zapadli już w sen zimowy?
No pogoda piekielnie niefajna, pomimo tego zrobilismy dzisiaj 50 km. rundkę po okolicznych górkach. Widoki nieziemskie jak zwykle, piekne górskie panoramy. Tylko stopy mi już zmarzły. Muszę kupić ochraniacze na buty.
Pozdrówka.
Elzo 2007-10-15 13:52
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

O Boże co za historia ... ja bym umarła ze strachu ... ale miałam już nie raz takie wizyty dziwnych Ludzi ..I wtedy po pierwszym opanowaniu strachu .. odzywałam się ... przez zamknięte drzwi - mówiłam - "O co chodzi? Oni wymyślali jakaś bajke ... że czegoś tam chca i szybko odchodzili .. Bo Oni sprawdzaja tylko czy ktoś jest w domu ... A zachowanie Policji .. to skandal , tak działają właśnie bez kamer, bez szumu ,tak działają ... Tyle z nich mamy . Iza ma rację to trzebaby gdzieś opisać .. jak wygląda naprawdę w codziennym życiu działanie Pana Ministra .. Że to wszystko pic na wodę ...Straszne ..Ja bym chyba pobiła tych Policjantów i nie dopuściła do puszczenia tych Bandytów ...Tylko ten strach .. co dalej ,... Teraz będą Cię pewnie wzywać tylko na Policję...
Ankaa 2007-10-15 18:28
e-mail

woj.: kujawsko-pomorskie

dziś w nocy został ukradziony nasz samochód...
życie pod górkę i pod wiatr...
Magda B. 2007-10-15 22:49
e-mail

woj.: małopolskie

Witajcie Kochani:)
Czy ktos byl na spotkaniu w Dolince z dr Rudzinska??
Jestem ciekawa jak bylo??
Ja ze wzgledow zdrowotnych nie moglam uczestniczyc w spotkaniu.
Prosze napiszcie choc krotka relacje.

Ankaa, ale mnie wystraszylas tym mieszkaniem i autem:( Wspolczuje serdecznie

Pozdrawiam
Majka 2007-10-16 00:07
e-mail

woj.: śląskie

Ankaa, to okropne! W tym kraju nie można czuć się bezpiecznie. Zastanawiam się czy to co Cię spotkało to zbieg okoliczności z kradzieżą samochodu czy nie. Bardzo współczuję.
Majka 2007-10-16 00:19
e-mail

woj.: śląskie

Ja również miałam przykre zdażenie z policją. Kiedyś zamierzałam naprawić po wypadku mój samochód w salonie samochodowym citroena. Po wycenie chciałam jednak zrezygnować, gdyż było dużo drożej niż gdzie indziej. Wtedy zarządano ode mnie 600 zł za postój i nie chciano mi bez zapłaty wydać samochodu. Ja żądałam wydania i powiedziałam, że mogą wystawić fakturę, ale ja nie zapłacę, gdyż nie umawialiśmy się na żadną opłatę za postój. Za radą znajomego zadzwoniłam na policję i oni pojechali ze mną po odbiór mojej własności. Ponieważ nie było właściciela salonu, samochodu nie wydano, policja spisała zeznania: moje, swoje jako świadków i osób pracujących w salonie. Po jakimś czasie policjanci ze wszystkiego się wycofali. Czyli, że to nieprawda, że nie chciano w ich obecnosci wydać mi samochodu... W efekcie musiałam zapłacić za ten postój, bo miałam wszystkiego dosyć. Pojechałam na komendę, a tam zobaczyłam właściciela salonu w bardzo zażyłych stosunkach z panami policjantami, więc wszystko było dla mnie jasne. Z POLICJĄ NIE WYGRASZ I Z UKŁADAMI TEŻ NIE. To bardzo przykre, że żyjemy w państwie bezprawia...
Małgo 2007-10-16 01:27
e-mail
Jelenia Góra
woj.: dolnośląskie

Ankaa, bardzo mi przykro i bardzo współczuję.
Iza 2007-10-16 13:37

woj.: małopolskie

o rany... Ankaa a może to jakis odwet??? Okropność.
Magda o jakim Ty spotkaniu piszesz?
Iza 2007-10-16 13:39

woj.: małopolskie

P.S. Majko kochana, przecież "nasz ukochany" szeryf min. Ziobro wszem i wobec opowiada jak poprawiło się bezpieczeństwo...:)

Magda B. 2007-10-16 14:03
e-mail

woj.: małopolskie

Izunia jak to o jakim, Nasz Prezes ogranizowal spotkanie w Dolince Bedkowskiej i az caly raz oglosil na forum i to jeszcze dawno temu, nie podajac zadnych kontretow.
Jestem ciekawa czy doszlo do tego spotkania. Wiem, ze miala tam byc Pani dr Rudzinska, opiekujaca sie chorymi na HD w Krakowie.
Bylam tam rok temu na spotkaniu z logopeda i psychologiem i jestem ciekawa jak bylo w tym roku.
Ula 2007-10-16 14:08
e-mail

woj.: podlaskie

Aniu czytam i oczom nie wierzę... w przeciągu kilku dni dwa takie straszne, okropne darzenia.
Czy myślisz,że to ci sami co chcieli się włamać do mieszkania ? Czy to taki straszny zbieg okoliczności.
Czy oni mogli wiedzieć,że to Wasz samochód ?
My nie mamy ubezpieczonego samochodu, więc gdyby nam rąbneli auto, to ... Mam nadzieję, że Wasz samochód był ubezpieczony.
Potwierdzam niestety to co napisała Majka.
Z POLICJĄ NIE WYGRASZ I Z UKŁADAMI TEŻ NIE.Tylko doddam że w sądzie też nie można oczekiwać sprawiedliwości.

Ula 2007-10-16 14:17
e-mail

woj.: podlaskie

Muszę przyznać,że informacja o spotkaniu też mi umknęła
Magda B. 2007-10-16 15:23
e-mail

woj.: małopolskie

Pojawila sie ona dokladnie 18 wrzesnia, tylko jeden raz i to w Rozmaitosciach-czesc 6
Iza 2007-10-16 16:31

woj.: małopolskie

no to chyba nie było tego spotkania, bo kto miałby na nim być jesli nikt nie wiedział...
Ja pamiętam, że Jurek cos pisał, ale potem nie było zadnego ogłoszenia.
Magda B. 2007-10-16 17:02
e-mail

woj.: małopolskie

Iza wiem, ze spotkanie sie odbylo, ale nie wiem kto w nim uczestniczyl oprocz Jurka i dr Rudzinskiej
Iza 2007-10-16 22:35
e-mail

woj.: małopolskie

odbyło się? bez członków i sypatyków stowarzyszenia? czegoś tutaj nie rozumiem...
a teraz troche inny temat: jako politolog z wyksztalcenia z wielkim zaciekawieniem obserwuję kampanię wyborczą.
Nie będę kryć, ze nie jestem sympatykiem PIS ( wręcz przeciwnie) ale i do miłości do PO mi daleko, podobnież rzecz ma się z LiD ( właściwie to żadnej partii nie miłuję:). Niemniej jednak zadziwił mnie w piątek D. Tusk, nie spodziewałam się takiej dobrej debaty w jego wykonaniu.
Ale jeszcze wczoraj rozmawialiśmy z mężem z czym to wyskoczy tuz przed wyborami PiS żeby przeciwnika zniszczyć.Mysleliśmy jednak, ze jakaś bomba wybuchnie dopiero w piątek. A tu proszę bomba jest dziś.
Oczywiście CBA nie jest w żadne sposób zaangazowane w kampanię... czy jeszcze ktoś w to wierzy oprócz małych dzieci? co się dzieje w tym kraju?
Mam nadzieję, że w poniedziałek obudzimy się w kraju bez rządów PiS.
Obawiam się, że PiS wyskoczy jeszcze z jakąs bomba tuz przed ciszą wyborczą.
Perfidia tego ugrupowania przekracza wszelkie rozsądne rozmiary.
A co Wy na to?
Sorry, ale musiałam się wygadać, bo właśnie przed chwilą obejrzałam skrót konferencji CBA.
Ankaa 2007-10-16 22:50
e-mail

woj.: kujawsko-pomorskie

Witajcie!
Dziś rano radośni policjanci wpadli do naszego mieszkania. Auto znalezione!!! Ponoć taka sytuacja jest niezwykle rzadka! Co prawda autko zostało ogołocone. Wyjęli skórzane siedzenia i tylną kanapkę, obicia skóry z bocznych drzwi. W zasadzie wszystko czym drzwi wewnętrzne były. Zostało samo żelastwo. Ukradli lusterka i radia. Jedno zamontowane, a drugie, które niedawno kupiliśmy i woziliśmy w bagażniku... Musieli kraść pod konkretne zamówienie, bo np. ukradli ksenony, ale zostawili halogeny... Zostawili alufelgi, ale ukradli nakładki z logo audi... Co dziwne zostawili też poduszki powietrzne... Nie skusili się na nasze rzeczy, które woziliśmy w aucie... Kurtkę, namiot, płyty kompaktowe. Zostawili książki- sztuk 2, które oddała mi niedawno koleżanka. Co śmieszne, ukradli zamontowane lusterka, a w bagażniku w kartoniku po nich były jeszcze oryginalne nakładki na lusterka, ale pudełko było bardzo lekkie i chyba myśleli, że puste i zostawili:)
Auto mieliśmy ubezpieczone, na szczęście. Dzięki temu, że się znalazło możemy w ramach ubezpieczenia doprowadzić je do stanu sprzed kradzieży. W przeciwnym razie stracilibyśmy, bo ubezpieczalnia wylicza wartość auta wg własnych wskaźników.
Okazało się też, że kradzież miała miejsce około godziny 23... więc to nie środek nocy!!! Cieszymy się, że nie było świadków, bo ci sami ludzie ukradli jeszcze jedno auto w naszym miasteczku i próbowali jeszcze ukraść auto jakieś 30 km od nas i była strzelanina!!! Gdyby nie daj bogini ktoś ich próbował spłoszyć, mogłoby się coś komuś stać!!! o tej porze młodzież jeszcze z psami wychodzi... Strach pomyśleć!!!
Miałam jakieś dziwne przeczucie, że auto jeszcze się znajdzie, ale może była to po prostu nadzieja?
Myślę, że moja ukochana babcia nad nami czuwa i dobrzy ludzie wokół nas posyłają dobrą energię. Stąd ten niespodziewany przebieg wydarzeń.
Czuję teraz spokój i... okropny ból głowy, ale to chyba z wrażeń...
Dziękuję Wam, za te wszystkie słowa!!!
acha- wydarzenia z ostatniego tygodnia tj. próba włamania i kradzież auta, to raczej niefortunny zbieg okoliczności. Ci, którzy chcieli się włamać to amatorzy, a ci od auta to, jak mówili policjanci- to pierwsza liga.
Tym razem, muszę powiedzieć, że policja spisała się na medal, co pozwala mieć nadzieję, że można na nich w razie czego liczyć.
Pozdrawiam serdecznie!!!
Elzo 2007-10-16 23:33
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Iza ... mi chciało się po prostu płakać jak właczyłam za radą Syna telewizor ok 16 tej ... Jestem absolutną zwolenniczką PO i Tuska , cieszyła mnie jego debata z Kaczyńskim i wczorajsza z Kwaśniewskim .. Myślałam ,że nareszcie ma dobrych doradców ... a dziś taka bomba.Też uważam ,że to perfidia ze strony PIs , bo Sawicką już 1 go października wywalili z PO jak tylko poszła fama o niej... W każdym środowisku są przecież ludzie kanalie ... więc nie można za to obwiniac Tuska. Dlaczego nie obwinia sie za grzechy Lepera, Chojarskiej przywódców PiS ... Przecież za ich przewinienia do tej pory nie pozbawiono ich ,choćby immunitetów . ee szkoda gadac ... straszne to wszystko i tyle ... Ja nawet przez moment oglądając ten spektakl w parku z gwiazdą Sawicką zauważyłam ,że ta kobieta uśmiecha się do kamery, że po spotkaniu wyjmuje z bukietu kwiatów mikrofonik i podejrzewam ,że może po prostu przekupili Ją a film zrobili wczoraj ...ale może przesadzam ,zobaczyłam to bo bardzo chciałam zobaczyć .
a przy okazji jeszcze jedno ... pojechałam na rower ... ostatni spacer po lesie , nad jeziorkiem ...w pewnym momencie chcąc wyminąć pieniek tak runęłam ,że leżąc w liściach i błocie myślałam ,że złamałam nogę ... a było to obok Zameczku .. wybiegł Ochroniarz i pękając ze śmiechu zapytał czy mi jakoś może pomóc ....Bardzo zabawne, bardzo... podziękowałam Utytłana w błocie ,z obolałą nogą, ręką i jedna i drugą jakoś się dźwignełam zachowując twarz przed młodym człowiekiem ...Skutkiem tego lądowania w chwili obecnej boli mnie bardzo ... kręgosłup , prawa noga, prawa dłoń ... A to miał byc cudowny jesienny spacer z powodu ostatniego tak pięknego dnia i by się rozruszac przed jogą ... Na jogę nie poszłam ale za to mogę Wam to opisać.Naprawdę Iza to nie jest takie proste prowadzić zdrowy tryb życia w pewnym wieku ... wspomnisz kiedyś moje słowa .
Majka 2007-10-16 23:44
e-mail

woj.: śląskie

Dziewczyny co się dokładnie stało, jaka bomba, bo niestety nic nie wiem. Iza, Elzo opiszcie, bo nie jestem na bieżąco...
Witek 2007-10-17 11:10

woj.: świętokrzyskie

O jakie tu polityczne zacięcia mają nasze panie,ja i pewnie tu wypowiadający sie chcielibyśmy,aby prawo bylo prawem, żadnych ukladow, ukladzikow, powiązan a wlasnosc moja stala sie rzeczą św.Zlodzieji i bandziorow karac bez litosci.
Iza 2007-10-17 11:26

woj.: małopolskie

Ankaa cudowna wiadomość... Super.
Elu, na pewno uprawaianie sportu w wieku średnim wymaga duzo więcej zaangazowania:), ale co Ty myślisz, ze ja sie nie przewracam? I to jeszcze jak malowniczo.
Pamiętacie jak pisałam kiedyś, ze u mnie jak idzie jesień zawsze się źle dzieje? Nie wiem jakas klątwa czy co?
Przyszłam do pracy, bo akurta tak się składa, ze nie bardzo mogę wziąć urlop ( zastępuje Panią Naczelnik, która jest na urlopie), a najchętniej tobym uciekła gdzieś daleko, albo wyspała się, albo po porstu pojechała do mamy, albo sama nie wiem co...
O godz. 23.45 obudził mnie telefon.
To strasznie jak przebudzony człowiek jest niezdolny do działania, nawet nie mogłam go odebrać.
Na wyśiwetlaczu była moja siostra, więc wiedziałam ze coś się stało.
Była przerażona, powiedziała, ze z mamą coś się dzieje, że ona nie wie co robić.
Nie bardzo mogłam się dowiedzieć co sie z mamą dzieje. Powiedziała, ze dziwnie sie zachowuje, źle wygląda, skarzy się ze cos ja boli, ale nie wiadomo co.
Kazałam siostrze wezwać pogotowie, bo co inngeo zrobić o 24.00 w nocy?
No i czuwałam...
W koncu siostra zadzwoniła. Powiedziała, że pani doktor ja ofuknęła,że po co wzywała to pogotwie, że pierwszy raz widzi osobę chorą na HD i że przecież to nieuleczalna choroba ( w domyśle: po co wiec pogotowie).
Nic nie powiedziała konkretnego i sama nie wiem co mam mysleć.
Siostra ma zamówić dzis wizytę domową.
A ja sama nie wiem czy to jakas grypa ( bo płuca ponoć czyste) czy niestety wchodzimy w kolejny , gorszy etap choroby ( bo mama podobno ledwo doszła do łazienki).
No cóz... powiem tak, ze jestem zdenerwowana mocno, niewyspana, ale cóź... trzeba się podnieść z partetru i dalej do walki, nie?
Za chwilę będę dzwonić do siostry jak po nocy...
Boję się,. chociaz jakby sie cos działo pewnie by siostra dzwoniła.
No i tak to z ta jesienią zawsze u mnie.
Elu, nie myślę,żeby to była jakaś sztuczka z tą Sawicką, ot skorumpowna, chciwa Pani, problem polega na tym, kiedy robi się show pt. konferencja prasowa, prawda?
Socjotechnicznie to ci panowie są doskonali. I liga.

Ula 2007-10-17 12:57
e-mail

woj.: podlaskie

Aniu, cieszę się, że odzyskasz samochód i że będziesz mogła dzięki ubezpieczeniu doprowadzić go do stanu używalności. Jest to jakaś osłoda tych ostatnich wydarzeń, że znaleziono go w miarę szybko i nadaje się do naprawy.
A już myślałam, że kradzieże samochodów są sporadyczne, nie tak jak kiedyś, że kradziono auta nagminnie i wywożono za granicę, a tu trzy jednego dnia i do tego jeszcze z bronią.
Odnośnie polityki, to tak jak Ela jestem absolutną zwolenniczką Tuska i absolutną przeciwniczką PIS od objęcia przez nich rządów. Żałuję i jest mi wstyd, że w poprzednich wyborach oddałam głos na pisiora chociaż wiedziałam, że jest on nie fer, ponieważ zamówił u mojej koleżanki meble, ona mu wyceniła, zgodził się na tę cenę, meble zostały zamontowane i on wtedy oświadczył jej, że nie są one tyle warte na ile wyceniła i nie dopłacił jej po prostu. Tak, więc te meble zrobiła mu po kosztach, bez żadnego zarobku., Znając ten fakt i jego nie powinnam była oddać (już wtedy) na niego głosu.
Poza tym jak przyszedł do sklepu, a ona zapytała go o nazwisko, to odpowiedział "A co nie zna mnie pani." Jakby wszyscy musieli znać przyszłego pana posła. Bufon i tyle.
Socjotechnicznie panowie są super, pewność, tupet, manipulacje, nie do podrobienia, a Sawickiej chyba rozum się pomieszał.
Poza tym, szpitale należy sprywatyzować koniecznie, jest to moje zdanie, ale nie w ten sposób jak poroponowała p.poseł.
Dług naszego Szpitala co miesiąc powiększa się o 500 tyś, i tak co miesiąc w nieskończoność chyba.
Dyrektor ma związane ręce, bo jest 14 związków, każdy ma coś do powiedzenia, bo rada społeczna, też ma coś do powiedzenia, a kieruje się nie dobrem szpitala, tylko nie wiem czym. I tak na niektórych oddziałach jest po 1-3 pacjentów, a utrzymać trzeba cały oddział, a rada nie zgadza się na likwidację oddziału.

Iza, co z mamą, brak telefonu w nocy, to dobry znak, bo gdyby coś się działo, to siostra by zadzwoniła.
Mam nadzieje, że to tylko przeziębienie.

Iza 2007-10-17 13:25

woj.: małopolskie

Ja też mam nadzieję, ze to grypa.
Dzowniłam , siostra mówiła, ze mama w miarę, była akurat w przychodni zeby zamówić wizytę domową.
Prosiłam żeby dzowniła zaraz jakby cos sie działo, nie dzwoni, więc myslę, że jest jako tako.
Tylko ten cholerny stres.
Starsznie źle się zyję w takim napięciu.
Miałam już duzo takich okresów w życiu, kiedy stres wydaje się zawładnąc calym ciałem i umysłem ( znacie to uczucie? taki solidny stres, który nie bardzo pozwala funkcjonować), kiedys to trwało chyba ze 3 miesiące, bo miałam bardzo trudna sytuację zyciową.
najgorsze jak trzeba niesttey ubrac się, iść do pracy i ja wykonywać.
Nie jest to łatwe, ale próbuję.
Pozdrówka.
Iza 2007-10-17 17:00

woj.: małopolskie

mama bardzo słaba, ma temperaturę:(. Zobaczymy co powie lekarka.
Alo 2007-10-18 14:13
e-mail

woj.: lubuskie

Ankaa-ciesze sie z odzyskanego samochodu choc i tak wiem ze to tobie kamien z serca spadl ..choc koszty naprawy...a co do policji to znam paru i kazdy chce tylko do emerytury dotrwac i zwinac d...e w troki za granice! Co do polityki -jakis czas temu mialam tak dosc!!!ze wylaczylam telewizor-wystarcza poranne wiadomosci w radio-szkoda pradu, zdrowia i czasu( gdyby mi ktos powiedział rok 2 lata temu ze cos takiego zrobie to bym go wysmiala)
Izek-z mama bedzie dobrze - u nas anginy panuja...moze to grypa? Zycze zdrowia dla mamy!
Iza 2007-10-21 14:16
e-mail

woj.: małopolskie

Nie wiem alo co to jest, ale chyba cos poważnego, bo mama ma bardzo złe wyniki. Jutro siostra ma z nimi iśc do lekarza.
A ja mam tak dośc tego tygodnia, że za chwilę pomimo niskiej teperatury, ubieram się i wsiadam na rower.Kupiłam ostatnio czapkę pod kask i ochraniacze na buty:). Muszę po prostu muszę bo inaczej czuję, ze oszaleję.
Pozdrawiam i życze miłej niedzieli.

Iza 2007-10-21 19:54
e-mail

woj.: małopolskie

Nie wiem jak u Was ale u nas wczorja padał śnieg i jak się obudziłam wszystko bylo przykryte brrrr... białą śnieżną pierzyną.
Małgo 2007-10-21 21:27
e-mail
Jelenia Góra
woj.: dolnośląskie

U nas też. ZIMA POWINNA BYĆ ZABRONIONA!!!!
Iza- jestem z Tobą. Będzie dobrze.
Iza 2007-10-21 23:58
e-mail

woj.: małopolskie

Malgo, u nas w nocy znowu ma padać białe paskudztwo:(.
Teraz czekam na wyniki wyborów:).
Małgo 2007-10-22 00:04
e-mail
Jelenia Góra
woj.: dolnośląskie

Nie paskudztwo- tylko białe g****.
Ula 2007-10-22 12:24
e-mail

woj.: podlaskie

Nie doczekałam się wczoraj na wyniki wyborów, bo byłam klapnięta po bani (ruska sauna) i kąpielach w rzece. A, zapomniałam Wam się pochwalić, że jakiś czas temu w Faktach pokazywali nas na bani. Było to przy okazji jak politycy spędzają czas przed wyborami. Premier wąchał tabakę, potem koronkarki robiły stringi Giertychowi, a potem kolega zapraszał polityków na banię i obiecał, że wybije im rózgami głupie pomysły.
Obudziłam się dziś o 3 i zastanawiałam się na wynikami, bo do końca nie byłam przekonana, że PO wygra. I tak od 3 jestem przed TV.
U mnie weekend był słoneczny, 0 sniegu.
Iza 2007-10-22 15:44

woj.: małopolskie

Mama dostała skierowanie do szpitala..
Jezu, jaka afera. Powiedziała, ze nie pójdzie, a lekarka powiedziała, ze jest coś z płucami, ze może być gruźlica albo gorzej. A ona nie pójdzie i tyle. Nawet nie chce przez telefon rozmawiać ze mną?
Mam dośc. Nie wiem co robić.

Ula 2007-10-22 17:38
e-mail

woj.: podlaskie

Izo, trudno coś Ci doradzić w tej sytuacji, ale czy mama ma jakieś konkretne argumenty, żeby nie iść do szpitala, czy tylko "nie bo nie." Bo jeśli jakieś konkretne, to należy przekonać mamę, że nie ma racji.
Moja koleżanka przekonała swoją chorą psychicznie znajomą, żeby poszła do szpitala, bo powiedziała/naopowiadała jej jak to fajnie jest w szpitalu, że to jakby wczasy ,że będą nad nią nadskakiwać, że nie będzie musiała nic robić. Tylko, że Twoja mama pewnie i tak nic nie robi w domu.
Może przekonają argumenty, że w szpitalu spotka nowych ludzi, będzie miała z kim porozmawiać.
A może Emi coś Ci doradzi.

Iza 2007-10-22 18:01

woj.: małopolskie

" nie bo nie, bo tutaj oglądam filmy, nie bo jestem nieumyta"
ale tak naparwdę - pewnie po prostu nie chce, bo kto chce iść do spzitala?
a ona ma juz tak brzydko mowiąc "poprzewracane" w głowie, ze żadne rozsądne argumenty do niej nie trafiają.
Powiem szczerze - w tyj chwili to jest wykonczona, serducho boli itd.
A jestem w pracy, trzeba przecież pracować.
jestem tak zła na mamę, że nie wiem co bym jej zrobiła...
Zadne tłumaczenie, ze to choroba w tej chwili do mnie nie trafi.

Iza 2007-10-22 20:19
e-mail

woj.: małopolskie

Boze to jest jakas nieprawdpodobna sytuacja, chyba mi się sni to wszystko...
Przed chwilą rozmawiałam jeszcze raz przez telefon z mamą , któa łaskawie ze mną porozmawiala dzisiaj po raz drugi.
Tak się na mnie darła, jak powiedziałam o szpitalu, tak się darła....
Zresztą nie tylko na mnie, bo i na swojego kuzyna i na sąsiadkę, o siostrze nie wspominająć
Majka 2007-10-22 22:51
e-mail

woj.: śląskie

Izo Kochana, strasznie Wam (Tobie i Siostrze) współczuje. Nie mam pomysłu jak możecie sobie poradzić z uporem mamy. Napewno jesteście wykończone i bezradne. Pamiętam jak moja teściowa była jezcze na takim etapie. To był horror. Wiem, że ta sytuacja przyśpieszyła śmierc mojego teścia. Nie chcę napisać, że się przez nią wykończył, ale napewno bardzo się denerwował i serce nie wytrzymało. A teściowa?..No cóż, niewiele ją to obeszło. Żyje w swoim świecie i nie przejmuje się innymi. Myślę, że najlepsze byłoby ubezwłasnowolnienie. I to dla dobra mamy. Żeby np. wysłać ją do szpitala itp. Tylko Wasza mama chyba nie jest jeszcze tak chora...Życzę siły.
Iza 2007-10-22 23:33
e-mail

woj.: małopolskie

no nie wiem Majko.. jeżeli jest na tyle nierozsądna i nie liczy się już dosłownie z nikim, to wydaje mi się, ze sama za siebie nie bardzo już może odpowiadać.
Tak jestem wykonczona ( oj nie pierwsza to taka sytuacja w moim zyciu), więc wiem ze przejdzie i jakoś będzie, ale chwilowo ciemność widzę.
Jeszcze bardziej jest wykonczona moja siostra, bo to ona biegała po lekarzach, a ja tylko wisiałam przy telefonie.
Mamę udało się namówić tylko na RTG i nic wiecej . Jutro wyniki a o szpitalu nadal nie chce słyszeć.Podobno powiedziała, że jesli ma białaczkę lub raka to woli sobie umrzeć w domu...
Tak, poodbnie jak Twoja teściowa nie liczy się zupełnie z nikim. Ważna jest tylko ona.
Trudno, takei nasze życie, nic nie poradzimy.
Trzeba przez to i inne rzeczy przechodzić bo nie ma wyjścia.
Jednak jej dzisiejsze zachowanie wytrąciło mnie kompletnie z równowagi. Dawno tak na mnie nie krzyczała...
Iza 2007-10-22 23:37
e-mail

woj.: małopolskie

p.S. Ula, w tej chwili to nawet trudno powiedzieć czy ma jakieś argumenty bo po prostu nie daje mi dojść do głosu. Od razu krzyczy i nic nie pozwala sobie powiedzieć.
Iza 2007-10-22 23:41
e-mail

woj.: małopolskie

P.S. 2 przynajmniej te wyniki wyborów takie radosne!
Chociaż na mojej Ziemi Tarnowskiej zdecydowane zwycięstwo odniósł PIS ( ale tu zawsze wygrywa skrajna prawica). No cóż zrobić .. takie ludziska.
Ula 2007-10-23 12:28
e-mail

woj.: podlaskie

Izo, na stronie stowarzyszenia jest artykuł Emi o agresji, może coś "wyczytasz" z niego, może znajdziesz w nim jakąś wskazówkę dla siebie.
http://www.huntington.pl/porady/pliki/Emilka_-_Agresja.pdf


Elzo 2007-10-23 14:05
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Mój Mąż siedział do 23.00 by usłyszec tę cudowną wiadomość ,że zwyciężyła PO ...A potem nie chciał odejść od telewizora do 24 tej .. Mimo ,że na drugi dzień szedł do pracy . Jak On się cieszył !!!!! A ja się cieszyłam podwójnie po pierwsze ,że PO a po drugie ,że Mąz tak żywo reaguje na to co się dzieje dookoła .. Super prawda? To jest cały czas ta radość z każdego symptomu normalności.
Iza 2007-10-23 23:28
e-mail

woj.: małopolskie

no ja też czekałam do 23.00 i też mocno się nie wyspałam ( bo oglądałam do 24.00) a na drugi dzień budzik 6.00 rano...
ale co tam i tak od tygodnia jestem zmęczona, niewyspana i w ogóle.
Dziś zwolniłam się z pracy i pojechałam do Mielca, bo nie chciałam żeby siostra byla sama, bałam się ze wynik prześwietlenia , na które mama łaskawie dała sie zawieźć będzie zły.
Nie był zły, pluca czyste.
Byłysmy u lekarki. Powiedziała, ze to Ob jest tak wysokie, ze coś musi być, ze takiego ob nie ma przy zapaleniu oskrzeli.
I ze ten szpital konieczny...
Zasugerowała, ze moga być zęby, bo mama ma zęby w strasznym stanie, szczątkowe i trawi je próchnica, ale przecież do dentysty nie pójdzie.
Do tego pani doktor opowiedziala o pacjencie, ktorego miała ( chorym na HD), ktory wyskoczyl z okna.
Na mnie to nie zrobiło dużego wrażenia, bo przecież wiem , ze samobójstwa w przypadku HD sa częste, ale moja siostra malo nie spadła z krzesła.
Nie mam żalu do lekarki - nie chciała źle...
Reasumując, kazała za 2 tyg. powtórzyć badania, ale wielkich nadziei, ze będzie lepiej raczej nie dawała.
A Mama...
No cóż, znowu na mnie okropnie nakrzyczała. Przez godzinę chodziła i powtarzała, że do żadnego szpitala nie pójdzie, ze będzie sobie w swoim domu, że się sama będzie leczyć, że na badania może dojeżdżać.
Szkoda słów.
Wczoraj sąsiadce powiedziała: Halina zaraz Cię uderzę tą kulą...
Halina , odwal się, w dupie to mam.
Nawet się nie chce mi tego wszystkiego powtarzać...
Ja myślę, ze ona się boi, na pewno się boi, jest wystraszona, ale ja nie mam siły tych krzyków wsyłsuchiwać, wiec w pewnym momencie powiedziałam: nie będę z Tobą rozmawiać, bo w ogóle nie chcesz mnei wysluchać i wyszłam do pokoju.Wcześniej usłyszłam, ze wszyscy na nią krzyczymy ale prawda jest taka ze krzyczy to ona. Wiem, że powinnam mieć pewnie wiecej cierpliwości, że ona jest chora, ale nie mogę...
Potem oberwało mi się jeszcze za to, ze naczynia myłam i piecyk huczał:).
No i tak pięknie to wygląda...
Siostra wycienczona.
Jestem zmęcozna, ale udało mi się jakoś pozbierać i trochę jaśniej myśleć dziś.
Co ma być to będzie, co zrobić.
Pozdrawiam wszystkich
Iza 2007-10-24 23:25
e-mail

woj.: małopolskie

Jakies 3 lata temu było tak... okropnie zły okres w moim zyciu i bynajmniej nie związany z HD. Swiat zawalił się na głowę i wydawało się, że juz nie ma po co żyć. TO NAPRAWDĘ były ciężkie czasy...
I wtedy sama siebie próbowałam podtrzymywać na duchu powtarzając sobie: jeszcze duzo wytrzymam, mam jeszcze duzo siły...
I tak rzeczywiście było. Mroki się rozjasniły. Okropny problem po długiej walce zniknął z mojego życia.
Często wtedy śpiewałam sobie piosenkę która ma w refrenie takie słowa: "I'm a big girl".
I tak myślałam sobie: jestem dużą dziewczynką, wytrzymam.
Ostatni tydzień wprowadził mnie znowu w doła totalnego, znowu niesmowite nerwy i lęk i strach.
I wtedy... wsiadłam wczoraj rano do autobusu do Mielca z wilkim strachem i lękiem i wtedy z radia połyneło sobie: "I' m a big girl".
Usmiechnęłam się do siebie i pomyslałam: to znak. Trzeba się wziąć w garść i jakoś sobie z tymi lękami radzić.
I jakoś tak od razu poczułam się spokojniejsza.
Dzisiaj przyszłam z pracy , włączyłam radio i znowu uslyszałam: "I' m a big girl".

Prawda, że to znak?
Że muszę miec siłę, dawać sobie radę, bez względu na to co by się działo, chociaż czasem wydaje mi się, ze już nie dam rady.

Kochani, gdzie Wy wszyscy znowu jesteście?
Emirku, czy Ty jesteś w Warszawie? Mam nadzieję, ze sie nie gniewasz, ze do naszgeo spotkania nie doszło, że nie zadzwoniłam. Wybacz, nie miałam głowy. Tyle się działo i z Mamą i w pracy. mam nadzieję, ze rozumiesz.
Niepokoi mnie milczenie od wielu miesięcy Doroty z Rzeszowa i Dorotki II z Rzeszowa również. Gdzie Wy jesteście dziewczyny? Co się dzieje?
Witek, żyjesz?
Majka, Zosia, Małgo, Ankaa, Rybak Norweski chyba na stałe nas opuścił, Jurek???????
Elżbieta II, co u Ciebie? U brata dobrze, a TY, jak sie czujesz?
M - co z Tobą?
A nasza Kanadyjka???
a Doti?
Ania Rybka?
Alo, jak studia?
Ja wiem, ze czasem są takie dni, ze nie ma się siły słowa napisać, ale dajcie jakiś znak...
Ci co ich wymieniłam i ci, ktorych pominełam. dajcie znak.

Majka 2007-10-25 00:25
e-mail

woj.: śląskie

Izuniu, mnie chyba nie poszukujesz, bo ja ciagle jestem...:) Wiesz to naprawdę znak. SUPER!!! Będzie dobrze, musi być!!!!
Iza 2007-10-25 00:34
e-mail

woj.: małopolskie

wiesz Majko, z HD u mojej Mamy to nie będzie dobrze, będzie coraz gorzej,przecież wiesz jak jest, prawda ? ale ja muszę sobie z tym jakoś dawać radę i muszę poszukać jakichś rozwiązń w kwestii opieki nad Mamą, bo siostra jest wykonczona.
I dlatego muszę powtarzać sobie, ze dam radę i mam siłę, prawda?
Pozdrawiam Cię gorąco.
Majka 2007-10-25 13:52
e-mail

woj.: śląskie

Oczywiście Izuniu, że dasz radę!!! Musisz dać radę. Kiedyś ktoś powiedział, że jak się nam wydaje, że już nie damu rady i nie mamy siły to znaczy, że mamy jeszcze raz tyle. I tak sobie czasem myslę, że chyba to prawda. Ja również mam często chwile zwątpienia, wyczerpania, a nawet załamania (tak jak kilka miesiecy temu), ale czas leczy rany, a porażka wzmacnia. Życie pędzi okropnym tempem i czy chcemy czy nie musimy się jakoś pozbierać, żeby całkiem nie zostać w tyle. Ważne, żeby mieć kogoś dla kogo będzie nam się chciało żyć. Mogą to byc dzieci, mąż, my sami czy inni bliscy. Czasem trzeba być egoistą i zadbać o siebie. Dla mnie wielką radością jest mój piesek :) I moze dla niektórych będzie to się wydawać śmieszne, ale kocham go bardzo i zawsze mówię, że to mój najlepszy psycholog i przyjaciel. Zawsze radosny, zawsze uśmiechnięty i milutki. Dzieci to oczywiście dla mnie najważniejsze istoty na świecie, ale one mają już własne życie, a ja moge im pomagać, opiekowac się nimi i oczywiście wspierać. Bo jak one same o mnie mówią, jak czasem coś mi sie nie chce "bo jesteś mamą"...:). A wracając do sytuacji z mamą, to musisz chyba pomyśleć o jakiejś opiece, żeby odciążyć siostrę, bo ona musi normalnie żyć. Przecież ma własną rodzine i nie może wszystkiego poświęcić dla mamy, chociaż ją bardzo kocha. Mamie żadna krzywda się nie dzieje, a Wy dziewczyny sie wykończycie. Pozdrawiam serdecznie
Rybak Norweski 2007-10-25 16:25
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

Cześć Wam wszystkim.

Czuję się wywołany do tablicy (miło mi, że są jeszcze osoby o mnie pamiętające).

Nie wypowiadałem się tu jakeś trzy miesiące, ale nie znaczy to, że o Was nie myślałem - myślałem o Was czasami bardzo intensywnie (zwłaszcza w lipcu i pod koniec września).Widzę jednak, że nie tylko ja przestałem się tutaj wypowiadać :( Należą Wam się za to moje milczenie serdecznie przeprosiny.

Co u mnie? Długo by pisać...

Po Zjeździe bardzo się napaliłem na spotykanie się za Wami, rzuciłem temat wrześniowego spotkania, rozmawiałem o tym z Elżbietą II i potem z Emirkiem (widuję go czasem na gg), ale po otrzymaniu na forum lekkiego zimnego prysznica zrobiło mi się trochę smutno, może to było powodem, że ograniczyłem wypowiadanie się, a potem przestałem w ogóle do Was zaglądać :( Przepraszam za późniejszą rezygnację z tego spotkania.

Wakacje spędziłem w Polsce, robiąc sobie wypady po kraju. Byłem w Rzeszowie na Grand Prix kobiet w siatkówce, potem pojechałem na trzy dni w okolice Augustowa z rowerem (zrobiłem tam około 160 km na rowerze), potem we wrześniu udałem się z dwudnoiwą wycieczką do Olsztyna, skąd na rowerze bocznymi drogami i częściowo trasą przez Mrągowo pojechałem nad Jezioro Mokre a na drugi dzień wróciłem do Olsztyna inną trasą (kolejnych 200 km na rowerze po Podlasiu), poza tym trochę pojeździłem po Warszawie i okolicach, przejeżdżając na rowerze w sumie prawie 6 tysięcy km w tym roku.

7.10 umarła moja bliska koleżanka z Klubu Wysokich - było to okolicznością mojego intensywnego myślenia o Was, co się z Wami dzieje, co u Was słychać, jednak nie odezwałem się do dziś, ponieważ zacząłem pracować na innym stanowisku i nie miałem czasu się do Was odezwać.

Dziś odezwała się do mnie pewna osoba z zapytaniem, czemu tutaj nie piszę, i z informacją o wywołaniu mnie do tablicy - dziękuję, Ula :)

Cały czas jesteście w mojej pamięci i myślach.

Buziaczki i głaski dla wszystkich!
Iza 2007-10-25 20:22
e-mail

woj.: małopolskie

Fajnie, ze się odezwałeś i jesteś:).
Wynika z tego, ze cyzmś poczułeś się urazony na forum? Ja sobie nie przypominam żadnego spięcia. Wiesz czasem moze zbyt wiele oczekujemy po forumowiczach... każdy by chciał żeby na jego wpis żywo reagowano, a ludzie mogą nie mieć czasu, siły itp.
Chyba tak trzeba do tego podchodzić.
Współczuję z powodu przeżyć związanych ze zmarłą koleżanką...
Takie wydarzenia zawsze mocno nas dotykają.
Widzę, że na szczęście pasja rowerowa Cię nie opuściła.
Ja w tym tygodniu mam nadzieję dobije do 5 tys.
Ostatnio rower ttrochę odpoczywa, chociaż staram się nie rezygnoać z jazdy o ile tylko pogoda pozwoli. Mam zamiar jeździć dopóki śnieg nie spadanie.
Ten rok uważam za bardzo udany pod rowerowym względem:).
Sporo się nauczyłam, przejechałam 4 maratony, złapałam maratonowego bakcyla, zrobiłam kilka trudnych , górskich tras.
Jeden maraton nawet opisałam na konkurs. Jesli masz ochotę zapraszam do przeczytania mojej relacji.
Gorąco pozdrawiam
http://www.wrower.pl/

Ula 2007-10-25 21:24
e-mail

woj.: podlaskie

Rybaku, byłeś tak blisko mnie, Augustów, to rzut beretem, szkoda,że nie wiedziałam o Twojej wyprawie w moje strony. Mogłabym polecić Ci parę ciekawych miejsc i moglibyśmy się spotkać. Obserwowałam Twoje opisy na GG odnośnie przebytych km, ale do głowy mi nie przyszło,że możesz pedałować w moch stronach.
Rybak Norweski 2007-10-26 12:01
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

Iza - gratulacje, i przejechanych kilometrów, i nieodpuszczania jazdy na rowerze przy ładnej pogodzie, i (a raczej przede wszystkim) przejechanych 4-ch maratonów :)

Ula, to napiszę Ci więcej o tej wycieczce :) Na początku sierpnia pojechałem z Przyjaciółką do Grajewa, tam wysiedliśmy z pociągu i na rowerach pojechaiśmy cały czas trasą na Augustów (w miarę możliwości ścieżką rowerową i boczną drogą serwisową) do Rajgrodu, gdzie znaleźliśmy sobie nocleg u pewnych państwa, których obejście dochodzi do samego Jeziora Rajgrodzkiego. Zwiedziliśmy to urocze miasteczko. Na drugi dzień zrobiliśmy sobie 101-kilometrową wycieczkę po okolicach - udaliśmy się nad Jezioro Rospuda, gdzie się wykąpaliśmy, po czym udaliśmy się do... Augustowa, tam zjedliśmy pizzę i pojechaliśmy dalej wzdłuż Kanałku Augustowskiego do Białobrzeg, skąd wróciliśmy trochę naokoło do Rajgrodu. Jeździliśmy tego dnia od 9:00 do 19:00. Na trzeci dzień rano wypłynęliśmy łódką właściciela naszej kwatery na jezioro, przepłynęliśmy na drugą jego stronę i poobcowaliśmy z ciszą i naturą. Potem wróciliśmy, założyliśmy spakowane poprzedniego wieczora plecaki i pojechaliśmy bocznymi drogami do Augustowa nad Jezioro Białe. Na stacji byliśmy na tyle wcześnie, że porzucaliśmy przed Dworcem fresbee :)) Z dojazdami na dworzec kolejowy Warszawa Wschodnia wyszło nam dokładnie 200 km - 160 na Pojezierzu Augustowskim/Suwalskim :))

Potem (miesiąc póżniej) byliśmy na Mazurach, najkrócej to można przedstawić tak: Warszawa - PKP - Olsztyn - rowery - Mrągowo - Piecki - Cierzpięty nad Jeziorem Mokrym i na drugi dzień Cierzpięty - Dźwierzuty - Olsztyn, jazda pierwszego dnia: 8 godzin, drugiego: 4 godziny, 200 km samej jazdy po Mazurach :))

Pozdrawiam serdecznie.

PS. Może jeszcze kiedyś się wybiorę do Augustowa czy w okolice, to do Ciebie napiszę i spotkamy się u Ciebie, E. :))

Pozdrawiam.
Elzo 2007-10-26 21:02
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Rybaku ... a któż Ciebie i czym uraził .. To zupełnie niemożliwe.. Wiesz czasem palnie się coś , potem szybko wyśle i nawet do głowy nie przyjedzie piszącemu ,że jego "palnięcie" może być źle odebrane ,inaczej odczytane. Nie martw sie to na pewno było zrobione bezwiednie. O takich urazach trzeba szybko zapomniec .. tyle smutku dookoła po co jeszcze sobie je tworzyc ...Wracaj do Nas bo smutno bez Ciebie!!!!!
Elzo 2007-10-26 21:10
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Iza podobno Targi Książki w Krakowie .... kończą się w niedziele a Ciebie tam nie ma? Niesłychane !!! A jaki jest piękny Kraków o tej porze ... zwłaszcza wjeżdżając od strony Wodociagów.. Wcześniej widac po lewej stronie Srebrną Górę z Klasztorem Kamedułów w cudnym bajecznie kolorowym o tej porze otoczeniu starych drzew. Aleję Wędrowników czyli piękną Aleją Kasztanową .Potem Wodociągi i pełno winorośli kolorowej..no i Planty kolorowe .Jest tak pięknie ,ze az momentami człowiek łapie się na tym ,że gdyby to namalować to powstałby bardzo kiczowaty obrazek, bo takie są kolory tej jesieni.I aż mnie korci by wejść na trawnik i pozbierac kolorowe liście na swoje bukiety...
Majka 2007-10-26 22:45
e-mail

woj.: śląskie

Rybaku Norweski, bardzo dużo słyszłam o Tobie dobrego. O Twoim zaangażowaniu podczas zjazdu i wogóle same superlatywy. Twoja relacja ze zjazdu była świetna! Dlatego nie chce mi się wierzyć, że ktoś chciałby Ci zrobić przykrość. Jeżeli tak to odebrałeś to nie myśl już o tym i bądź z nami. Elzunia tak pięknie pisze o krakowskiej jesieni, że aż się chce jechać do Krakowa.
Rybak Norweski 2007-10-27 00:11
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

Dziekuję za miłe słowa, Elu, Maju :)

Ta osoba wie, że to o nią chodzi - niech to pozostanie między nami :)
Iza 2007-10-27 01:14
e-mail

woj.: małopolskie

no nie ma i nie bedzie mnie wyjątkowo w tym roku.
Rzeczywiście poprzednimi latami wpadałam z wizytą.
Jutro jedzie moja Przyjaciółka z którą dzielimy pasje książkowe i rowerowe.
Ja nie jadę z kilku względów:
- po pierwsze finanse - jestem przed wypłatą:),
- po drugie - mam kilka spraw do załatwienia jutro rano,
- po trzecie musze trochę odpocząć po ostatnich gorących dniach
- po czwarte i najważniejsze: jutro ma być ponoć piękna sobota pod względem pogody, musze to wykorzystać na rower, może to ostatnia okazja przejechać się w takiej wysokiej temperaturze:) i zrobić kilka jesiennych zdjęć.
no cóż prawda jest taka - uwielbiam czytać, to moja pasja, ale rower w tej chwili zdecydowanie zwycięża:).
akurat jutro ma być moja ulubiona pisarka Olga Tokarczuk, ale z nią miałam okazję się już widzieć :).
Targi polecam wszystkim, któryz lubią czytać. Po pierwsze ta mnogośc książek robi wielkie wrażenie. Po drugie ksiązki można kupić nieco taniej, po trzecie: można spotkać tylu pisarzy...

Iza 2007-10-27 01:18
e-mail

woj.: małopolskie

P.S. Kraków w październiku jest cudowny.
Uwielbiałam po wakacjach wracać do Krakowa, na studia.
Ta jesień w Krakowie zawsze uderzała nie tylko intnesywnością kolorów na drzewach, ale intensywnością jesiennych ubiorów na ulicach. Uwielbiam oglądać te dziewczyny opatulone szalami w róznych kolorach, te fantazyjnie dobrane czesci garderoby. Tego nie ma w żadnym innym mieście...
Jesienne dekoracje wystaw, kwiaty, wrzosy i jesienne bukiety...
I pewnie dlatego: "TUTAJ WIERSZE RODZĄ SIĘ NAJLEPSZE":)
Alo 2007-10-28 15:28
e-mail

woj.: lubuskie

Rybaku kochany zaspane jest forum bez Ciebie -zagladaj tu znacznie czesciej i wpisuj sie :) plisssss
A tak ogólnie to lepiej zebym dzisiaj nie pisala bo!!!!( uwaga dla depesyjnych-nie czytac!!-ktos..... zajumał mi piekny berberys z ogrodu!!! nawet wiem kto ale z racji wieku...nie wiem ...nie wypada mi opieprzyc!!!!
jestam troche zmeczona szykowaniem impr.
-zjazd rodzinki na biezmowanie syna
-kolejny zjazd na studia tym razem rzepak len slonecznik i inne historie! troche tego duzo a czasu malo!
- no i jeszcze nie lubie rowerów ( sory Izek to nie do ciebie i Rybaka przytyczka , ale pewna rowerzystka namieszala mi w zyciu i teraz toleruje juz tylko wasze zawirowania rowerowe:)ogólnie dla mnie rowery -wysadzic w powietrze!!!;)
ewentualnie zgodze sie na wysadzenie w powietrze tej rowerzystki:))))))))
- mam odciski ktore juz popekaly od grabienia lisci!! i jak tu kochac złota jesień?
mam nadzieje ze wszyscy przeczytali moje żale i płaczki i tzn ze nie ma wsrod nas depresyjnych istot z czego bardzo sie ciesze hi hi
a teraz pytanie dla wszystkich jakie pochodzenie ma i czego dotyczy powiedzenie,,lepszy rydz niz nic?"kto odpowie jest wielki;)!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Elzo 2007-10-28 16:34
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Alo ... tu sami depresyjni ... to na wstępie.. Lepszy rydz niż nic .,. to wg mnie ciesz się z tego co masz , nie biadol, nie szukaj gruszek na wierzbie ... Spróbuj dostrzec w smutku jakiegos promyczka .. A tymbardziej ,że podobno rydze są pyszne ... Więc spróbuj rozsmakować się w tym co masz obok, na stole ...Spróbuj rydza skoro go znalazłeś .... Hahahha To podobno objaw mojej depresji .. dwubiegunowej ... od euforii do doła ...Przed chwilą miałam doła i pisałam rzewne kawałki do Przyjaciół a teraz widząc deprechę u Przyjaciół udaję ,ze jest świetnie. Bo tak wogóle to jest przecież świetnie. A co do rowerzystek to jakoś na moich ścieżkach leśnych ich nie widzę a przynajmiej specjalnie atrakcyjnych .. raczej rowerzyści rzucają mi się w oczy na tych swoich rowerkach za 10 tys , strojach kosmicznych i kaskach ... A jeżeli masz jakieś przykre doświadczenia z rowerzystką to życzymy Jej samych trudnych podjazdów , błota i kamoli między korzeniami ... Niech przestanie szpanować i robić dobre wrażenie na rowerzystach...Miłej niedzieli i smacznego obiadku .. pod warunkiem ,że sobie go ugotujecie ... albo Ktoś was zaprosi ...
Iza 2007-10-28 19:00
e-mail

woj.: małopolskie

ha,ha dobre , dobre Elzo.. jesli ta rowerzystka jest zapalonym fanem mtb to to czego jej życzyłaś to najlepsze co może ją spotkać:).
Jej trzeba byłoby zyczyć: samych plaskatych ścieżek, bez kamieni, korzeni itp.
To byłby dramat dopiero:).
Byłam wczoraj na rowerze, byłam dzisiaj na rowerze... Pogoda sprzyjała.Wczoraj samotnie bo męża bardzo bolała głowa. Po raz pierwszy zapuściłam się samotnie w trasę mało znaną ( chociaż kiedys tam już byliśmy), trase przez lasy, bez mapy:).
Ale kierowałam się szlakiem rowerowym zielonym wychodząc z założenia , ze gdzies wyjadę.
Lasy.. no cóż.. nasze piękne Lasy Radłowskie, chociaż połozone na plaskatej zupełnie powierzchni zachwycają teraz podówjnie. Piękne sa w ogóle, z tymi rzeczkami, strumyczkami i stawami a teraz z tymi kolorami zółci i czerwieni to po prostu cos niesmowitego.
Tak więc udało mi się wczoraj w 3 godz. smyknąć 60 km i bardzo byłam zadowolona:).
Dzisiaj już byliśmy razem na trasie torchę trudniejszej ( trochę górek), i piekniejszej widokowo. Chciałam zrobić trochę pięknych jesiennych zdjęć, ale niestety mąż nie włozył beterii do aparatu:(.
Szkoda, bo boję się, ze za tydzień może być za późno, liście mocno już lecą.
Niesmowicie się jeździ po tych leżących lisćiach, chociaż na zjazdach zbyt bezpieczne to nie jest bo nie widać co pod spodem.
No i dzisiaj nie widziałam:), a pod spodem było błoto i koleiny i lądowałam mieciutko na liścach. Tak to się mogę wywracać: błotko i liście, mięciusieńko....
Pozdrawiam
Iza 2007-10-28 19:05
e-mail

woj.: małopolskie

p.S. Statystycznie rzeczywiście pań na rowerach jest duzo mniej niż panów.
Szkoda. W ogóle kobiety sa mniej przekonane do uprawiania sportu niż panowie. Szkoda, bo to naprawdę świetny sosób na zycie.
Alo 2007-10-29 13:20
e-mail

woj.: lubuskie

No tak! świetne jestescie dziewczyny! a jesien faktycznie fantastyczna . Wczorajszy spacer po polach i lesie który cały mienił sie barwami zółci i czerweieni...ech co za widoki! i sarenki spłoszone bo grzybiarze juz nie maja co robic w lesie - wszystko pod lisciami:) słoneczko! słoneczko! słoneczko!
a co do rydza...to oczywiscie zagadka zwiazana z moimi studiami! rydzem nazywano lnianke- cos o mniejszych wymaganiach glebowych i podobne do lnu..cos co zawsze sie uda!! i tym sposobem przyjeło sie w naszych powiedzeniach , ale do rydza-grzyba to nic nie mam tylko zal ze w tym roku go nie znalazłam ( mniam mniam)
moz faktycznie lekarstwem na wredną rowerzystke bedzie ...spogladanie na panów na rowerach hi hi
znowu zjazd i nikt nie patrzy ze to moglyby byc 4 dni wolnego a potem prof na nas wsciekli ze musza z nami siedziec:(a co my biedaki mozemy na to? mozemy po prostu byc!
zwariowane zawirowania pogoda pełna zadumy i ....a sytuacje zyciowe napawaja nadzieja:)bedzie dobrze! musi byc! a ze trzeba czasami powalczyc!

Alo 2007-10-29 13:22
e-mail

woj.: lubuskie

może*
Rybak Norweski 2007-10-29 15:44
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

Hej hej :))

--> Alo - obiecuję teraz częściej pisać, może wesprę Was z jesiennej depresji... :)

Rowerzystka Ci znielubiła rowerzystów? Patyk a najlepiej mały konar jej w szprychy, jak będzie jechała przez gęsty las z prędkością 25 km/godz, a jak nie jeździ po lesie to samych zajeżdżających jej drogę i parkujących na uczęszczanych przez nią ścieżkach rowerowych samochodów, samych dziur w dętkach, żeby przypominały sito, a cooo!? :))

Jak kochać polską złotą jesień? Grabić liście dopiero jak wszystkie spadną - w drugiej połowie listopada. Byłem na początku października u Przyjaciółki na wsi pod Radomiem, jej rodzice mają tam gospodarstwo. Wzięliśmy się za grabienie liści topoli rosnących za płotem i na terenie podwórza, wygrabiliśmy spory kawałek ziemi do jednego listka i co? Po dwóch godzinach prawie śladu nie było po naszej ciężkiej pracy! :))

Doszedłem do tekstu wyjaśniającego pochodzenie powiedzenia "lepszy rydz niż nic" - chodzi o to, że rydz nie ma praktycznie żadnych wymagań, rośnie na najgorszych górskich glebach, nie potrzebuje nawożenia, więc jest lepszy niż nic, ale za to gorszy niż wszystko inne - dziiiwne - wszak smażony rydz przebija wszystkie inne grzyby, jeśli chodzi o smak, mogąc się równać jedynie ze smażonym boczniakiem, a i tu walka nie jest równa. Oczywiście tego powiedzenia nie stosuje się politycznie - lepsze nic, niż Rydz(yk) :)

--> Elzo - ciężko mi walczyć z Tobą w podnoszeniu ludzi na duchu, ale podejmuję rzuconą rękawicę ;)
Jak tu przy Tobie mieć jesienną depresję? Nie pozwolisz nikomu na nią :)) Ty nie udawaj, że masz doła, szalona dziewczyno! Jesień też może być piękną i uwielbianą przez ludzi porą roku - takich barw nie ma nigdy indziej, tylko jesienią! Czerwony przeplata się z żółtym, złotym i resztką zielonego, tworząc przepiękną feerię barw i zachwycając tym cudem kolorów! Wiadomo, że na zimę wszystko opadnie, ale na wiosnę przecież wszystko się odrodzi, taaak? :)

--> Iza - to Wy jeszcze jeździcie na rowerach? Tak tak, wiem, że czegoś takiego, jak "sezon rowerowy" w słowniku prawdziwego bicyklisty nie ma, ale jak zrobiło się chłodno, odstawiłem rower, a bardzo chcę jeszcze w tym roku zrobić 155 km i szczycić się przebiegiem 6000 km od połowy marca.

Lasy... na mokrych liściach może być niebezpiecznie i bez błotka pod spodem, wystarczy niewidoczna pod liściami nierówność gruntu, żeby stracić równowagę i wywinąć niezłego orła :)

--> Alo - dzięki za pomoc w wyjaśnieniu pochodzenia tego miłego i sympatycznego poniekąd powiedzenia, też się, wertując teraz Internet, spotkałem z tym wyjaśnieniem, nie spotkałem się z tym.

Ale się rozpisałem, nie będę zły, jeśli nie przeczytaliście dokładnie moich wynurzeń :)

Cmokaski i głaski dla wszystkich!!
Iza 2007-10-29 17:01

woj.: małopolskie

jeżdżę, będę jeździć dopóki snieg nie spadnie, bo opon z kolcami nie będe kupować ( to takie opony na śnieg).
Mam specjalną czapkę pod kask ( cieplutka), zimową kurtkę rowerową - bardzo ciepłą,zimowe rękawiczki i pokrowce na buty.
Przedwczoraj i wczoraj było akurat ciepło, cos w granicach 8, 10 stopni. Tydzień temu było gorzej, bo było 3 stopnie, ale też się da:).Zwłaszcza jak się jeździ po górkach to naprawdę momentami nawet jest za goraco:).
Elzo 2007-10-30 19:05
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Nawiązując do apelu Ani-Rybki tu wpisuję odpowiedź na wpisy niefortunne w wątku problemy techniczne.Widzicie mi tylko dać puste miejsce ja już piszę .. Przepraszam... Jeżeli chodzi o bukiety to obiecuję ,że zrobię Maju .. jeden warunek musisz się ze mną spotkać w Tychach... Hahaha .Magdzia może powiedzieć jaki był ładny jej podarowany .A jaka była Jej Szarlotka ... a Placek Śliwkowy , a Żur ...Kochani...Ale obiec uję ,że zrobimy takie spotkanie u Niej...Jeszcze będzie okazja.Magda jeszcze o tym nie wie .Dobre co ? Już mam 6 chętnych ...Będzie to Międzyregionalna Grupa Wsparcia .. Ale narazie żyjemy innymi problemamio których będę Was na bieżąco informować.
Magda B. 2007-10-30 21:44

woj.: małopolskie

Kochani, powiem Wam, ze przed sobotnim najazdem gosci szukalam miejsca dla mojego pustego zielonego wazonu. Postawic go w centralnym miejscu, pustego?? nie, nie wypada, a kupic bukiecik na jeden dzien to tez nie bardzo. A tu masz zjawi sie Elunia i zapelnia moj pusty wazon swoim jesiennym pieknym, orginalnym bukietem. Bukietem w ktorym mozna odnalezc kazdy kolor jesieni.
Tak jak Ela pisze, zyjemy teraz innymi problemami wiec wybaczcie, ze sie rzadko wpisuje, ale czytam Was codziennie.
Magda B. 2007-10-30 22:31

woj.: małopolskie

aaaa jak juz tylko bede mogla to obiecuje upiec nie tylko jedna szarlotke i nie jeden placek ze sliwkami, i ugotowac nie jeden zurek i nie tylko dla 6-iu osob. wtedy wszyscy bedziemy swietowac i wszyscy czujcie sie zaproszeni. A tymczasem modlcie sie, aby do tego wszystkiego moglo dojsc i to w jak najszybszym czasie:))
Iza 2007-10-30 23:31
e-mail

woj.: małopolskie

Magda Ty wiesz, że caly czas jesteśmy z Tobą.
Nawet jak nie piszemy tu czy do Ciebie na gg, bo niestety tez mamy rózne problemy i porblemiki, to jesteśmy.
Powiem Ci, że ja też z Tobą odliczam.
Będzie dobrze, będzie dobrze Magda.
Pamiętaj, ze masz sobie powtarzać: jestem silna, mam bardzo dużo siły, wytrzymam jeszcze bardzo duzo, jestem silna, mam bardzo dużo siły, wytrzymam jeszcze bardzo duzo, jestem silna....
A jak usłyszysz w radiu piosenkę "I'm a big girl" to to niewątpliwie będzie znak:), dobry znak.
A tak na marginesie ( radio mi się przypomniało):).
Dzisiaj w RMF bylo do wygrania chyba 28 tys. zł. Trzeba bylo wysłać sms i czekac na telefon i zamiast "słucham" lub "halo" powiedzieć "RMF najlepsza muzyka" ( warunek wygrania konkursu).
Moje dziewczyny w pracy powysyłały smsy i w napieciu czekały na telefon pamiętając o tym niezwykle wąznym: RMF najlepsza muzyka.
I stało się, jednej z nich zadzwonił telefon. Wyśiwetlil się nieznany numer, no więc odebrała i mówi: RMF najlepsza muzyka...
Po drugiej stronie konsternacja i pytanie: Pani Ewelina X.?
Okazało się, ze to była pani z Avonu:).
Majka 2007-10-31 03:11
e-mail

woj.: śląskie

Elzuniu Kochana oczywiście, że spotkamy sie w Tychach i mam nadzieję, że już niedługo i nie będzie to tylko z powodu pieknego jesiennego bukietu, ale żeby się z Toba przede wszystkim zobaczyć.
A za Ciebie Magdziu modlę się szczerze i wierzę, mocno wierzę, że będzie bardzo dobrze. A jeżeli chodzi o Twoje wypieki i smakołyki to trzymam za słowo :)
Majka 2007-10-31 03:13
e-mail

woj.: śląskie

Dziewczyny, wspominacie o innych problemach, ja melduję się do pomocy. Pamiętajcie o tym.
ROMCIO 2007-10-31 15:31

woj.: nie chcę podać

MADZIUŚ JESTESMY Z TOBA. BEDZIE DOBRZE
Ula 2007-10-31 16:01
e-mail

woj.: podlaskie

Madziu Kochana, wszystko będzie dobrze, będziemy za Ciebie trzymać kciuki i modlić się.
Jesteśmy z Tobą.
Iza 2007-11-02 19:06
e-mail

woj.: małopolskie

Cicho i spokojnie na forum, no cóż czas taki, że sprzyja refleksji.
Jestem właśnie w polowie malowania przedpokoju. Wieć wyobrażacie sobie jaki w domu rozgardiasz. Sporo pracy przed nami jeszcze, ale już się cieszę na te świeże ściany i zmiany. Wieczorkiem będe malować meble przedpokojowe i będzie cudnie:).
Ciężka praca, ale ile satysfakcji że zrobilo się samemu:)
Gosia 2007-11-02 22:58

woj.: warmińsko-mazurskie

bardzo cicho...cóż

Rybak Norweski 2007-11-02 23:56
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

Ciii... :]
Iza 2007-11-03 02:26
e-mail

woj.: małopolskie

no to jak tak cicho, to ja znowu jestem:).
trochę zmęczona, ale zadowolona, że praca już za mną i zadowolona z efektów.
Wczoraj wieczorkiem poszlismy na Stary Cmentarz w Tarnowie.
To wyjątkowe miejsce. Niezwykle stare i bardzo zabytkowe nagrobki, Co roku odbywa się kwesta i z zebranych pieniążów odnawiany jest jeden nagrobek ( odnawianie zabytkow sporo kosztuje).
Najwięcej osób zgromadzonych było przy mogile Powstańców Styczniowych.
Niesmowite. W takich miejscach czuje się oddech historii.
Jak pojechałam na studia do Krakowa, to w pierwszy weekend w Krakowie poszłam na Cmetarz Rakowicki. Niesamowite miejsce.
Iza 2007-11-04 21:27
e-mail

woj.: małopolskie

Hej susły, odezwijcie się.
Ja wiem, ze pogoda nastraja raczej melanchiljnie i energii brak, ale skrobnijcie coś od czasu do czasu.
Mnei akurta energia rozpiera. Poczynilismy torchę zmian w mieszkaniu ( a ja lubię takie zmiany), pomachaliśmy pędzlami, do tego wczoraj udało nam sie kupić łądną sofę ( co wcale nie jest takie łatwe, znaleźć coś nei bardzo drogiego i pasującego:)),dzisiaj udało mi się zrobić na rowerze 47 km . Było całkiem przyjemnie, nawet momentami słoneczko przyświecało.
Zeby nie było tak pieknie - to auto się nam zepsuło, ale przecież zawsze coś musi się dziać, prawda?:)
Rybak Norweski 2007-11-04 21:41
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

[skrobie coś]

;)

Co to jest rower? ;P
Iza 2007-11-05 01:32
e-mail

woj.: małopolskie

Rower to jest coś niezywkle wspaniałego. Coś co pomaga w codziennym zyciu ( przynajmniej mnie) doskonale łągodzi stresy, napięcie, pozwala ponadto na obejrzenie wielu cudownych miejsc.
Dla mnie to dodatkowo jest pasja, którą mogę dzielić z mężem.:) Więc to naprawdę jest COŚ.:))))

No nie mów, ze Twoj rower śpi już snem zimowym? Całkiem przyjemnie się jeszcze jeździ. Dziś było okolo 7 stopni, więc spokojnie można jeździć:).Zachęcam.
Rybak Norweski 2007-11-05 05:23
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

Aha.

Tak jakby :[

Zachorowałem jakieś półtora miesiąca temu i do teraz się ostatecznie nie wyleczyłem, w ostatni wtorek rozwaliłem się ostatecznie i w środę poszedłem do lekarza, podkurowałem się i jjest już lepiej, ale na rower jeszcze parę dni nie wsiądę... może w środę zrobię kilkadziesiąt km...
Iza 2007-11-05 14:52
e-mail

woj.: małopolskie

no to się ciepło ubierz, bo dzisiaj już zimno:(.
Ja mam dziś urlop, więc jak pomyje okna:) to mam zamiar wskoczyć na rower:).
Najważniejsze są stopy, one marzną najszybciej, tak więc o tym pomyśl przede wszystkim ubierając się.
Pozdrawiam
Majka 2007-11-05 17:12
e-mail

woj.: śląskie

Izuniu, co Ty ostatnio taka pracowita jesteś ? :) remoncik, sprzątanko, mycie okienek...nie za dużo tego? Skąd Ty bierzesz siłę i ochotę? Zdradź swoją tajemnicę. I jeszcze chce Ci sie pojeździć na rowerze. Ja wysiadam.:)
Iza 2007-11-05 20:36
e-mail

woj.: małopolskie

Zadna tajemnica... Majko, dom zaniedbany.. jak było ciepło to wciąż co innego było do roboty , sprzatnie było pobieżne:). teraz to wszystko trzeba nadrabiać.
Dziś mam urlop, więc umyłam okna ( bardzo tego nie lubię). Zeby doprowadzić dom do porządku, tydzien urlopu by mi się przydał. Mam jeszcze chyba co najmniej 20 dni urlopu. Co z tego jak nie ma go kiedy wziąć. Wciąż duzo pracy.
Byłam na rowerze i przestroga dla Rybaka - jest już b. zimno, dzisiaj 3 stopnie. Przejechałam 30 km i musiałam wracac do domu, bo bardzo zamrzły mi stopy.
Elzo 2007-11-05 21:18
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Iza ! Nie jeździ się na rowerze jak jest tak zimno!!!! Lepiej iść na spaceralbo usiąść w kąciku nowej kanapy, zapalić światło małej lampki i poczytać Pana Kuleczke .... Załatwisz sobie nerki, korzonki i gardło!!!!! A tak a propos GDZIE NASZA "m" ???????? Odezwij się czy już napisałaś pracę ... czy rozpoczęłaś kolejne studia jak moja Córcia...
Iza 2007-11-05 22:00
e-mail

woj.: małopolskie

Elu, Elu... ależ się jeździ:).
Pojeździj trochę po wsiach to zobaczysz ile ludzi na rowerach do sklepu popyla.
Tak w ogóle : na szyi mam szalik, na sobie specjalne ocieplane spodnie i kurtkę rowerową zimową.
Kochana.. to na nartach też ludzie mają nie jeździć bo zimno?:)
Iza 2007-11-05 22:06
e-mail

woj.: małopolskie

p.s mój mąż jeździ codizennie do pracy na rowerze i ma zamiar całą zimę jeździć:)
Alo 2007-11-06 18:11
e-mail

woj.: lubuskie

Sama radocha wczorajszego dnia i dziele sie nią z Wami
dzien pełen pracy i troche podobny do niedawnych dni naszej Izuni...jednym słowem remoncik ale na korytarzu!! no i jak ominąć wnoszenie tynku, gipsu do pokoi? do tego czas prania kurtek i zmian w szafach ( żegnaj lato witaj jesieni...i zimo) iii juz miałam zamiar po prostu paść!!!!a tu córa woła mnie i pyta czy znam i czy chce ....
ludzie po 17 latach od emigracji odezwali sie moi ukochani kuzynowie
nie chce reklamowac ty zadnego programu komputerowego ale fajnie ze mozna tak pogadac i sie zobaczyc:) Ułozyli sobie życie i sa szczęsliwi
i na dodatek ich szczęśćie + moja radośc to normalnie mieszanka wybuchowego szczęścia którą sie z Wami dziele
kuzyni mieszkaja w Denwer a ciocia- ich mama w chikago normalnie nie wiem co wam jeszcze napisac...jestem szczesliwa buziaki dla wszystkich
Majka 2007-11-06 21:33

woj.: śląskie

ALO, to naprawdę miłe, że podzieliłaś się z nami swoją radością. Bardzo bym chciała, żeby do mnie też ktoś się odezwał po tylu latach. Mam tyle rodziny i znajomych za granicą: Stany, Francja, Niemcy ale niestety nie mam juz z nimi kontaktu.
SUPER:)
Iza 2007-11-07 03:00
e-mail

woj.: małopolskie

No... przyjemnie zytac jak ktoś się tak raduje!
Tak ładnie raduje.
Trzeba się cieszyć, trzeba sie cieszyć drobiazgami. Trzeba sobie tę radość wytwarzać w sobie, nie pogłebiać frustracji. Jak najmniej mówić o tym co złe, co nas denerwuje...
Wiem,z e czasem bardzo trudno, ale trzeba próbować.
Ja aktualnie cieszę się nową kanapą, świeżymi scianami.
Strasznie sie cieszę!!!!!
Iza 2007-11-10 02:56
e-mail

woj.: małopolskie

no i troszeczkę opuściła mnie moja energia...
Po pierwsze chyba się zmęczyłam tymi porzadkami . Kupowalismy też nowy regał na książki, więc przenosiłam wszystkie moje ksiązkowe skarby.
Zapłaciłam za to pewną cenę. Moja operowana noga chyba poczuła się przeciążona i boli od kilku dni.
No i w przyszłym tygodniu będziemy mamie powtarzać badania i już się denerwuję.
A ponad wszystko to rozstroiła mnie dzisiejsza sytauacja w pracy.
Ten umierający na moich oczach człowiek.
Ta bezsilność... Ta zrozpaczona rodzina...
I cały czas intensywnie myślę czy gdybysmy lepiej się znali na pierwszej pomocy mogłsmy mu pomoc????
Pewnie nie, bo to działo się w sekundach... NO ale przecież keidys może przyadarzyć się sytuacja w pracy... na drodze... w sklepie gdzie trzeba będzie takiej pomocy udzielić i udzielenie jej lub nie może zadecydowac o czyimś życiu.
Z ręką na sercu: potrafilibyście pomóc?
Ja nie... Dzisiaj dopadło mnie tysiąc refleksji.
U mnie w pracy byly szkolone pod tym kątem ale tylko po 2 osoby z każdego wydziału. To za malo!!!!
Dzisiaj to było widać.
Jednej osoby nie bylo, druga zanim zeszła z I piętra....
A poza tym w takiej sytuacja człowiek wpada w panikę, nieprawdpodobną panikę....
Przepraszam za moje smutne refleksje na progu weekendu, ale moze skłonią one kogoś z Was do pcozytanie trochę na temat I pomocy. Może ktoś komuś kiedyś pomoże...

Inka 2007-11-10 06:21

woj.: wielkopolskie

Iza - tak prawdę powiedziawszy te szklenia kilkukodzinne z pierwszej pomocy chyba niewiele dają. Najczęściej o są pseudo szkolenia - miałam takie i ne iwem czy odważyłabym się omuś pomóc. Raczej bałabym sie ze moge komuś zaszkodzić. A z drugej strony trzeba na tę śmierc popatrzeć pozytywnie ( wiem - tragedia dla rodziny )- ten człowiek odszedł do lepszego świata - mniej popieprzonego i może tam jest bardziej szczęśliwy.To taka refleksja po dzisiejszym dniu - zastanawiam sie skąd w ludziach tyle nienawiści? Kiedyś chyba tak nie było. Choć muszę Wam powiedzieć, że często czytam forum i bardzo cieszę się, że są na tym popieprzonym świecie ludzie pełni bezinteresownej życzliwości.
Iza 2007-11-10 14:19
e-mail

woj.: małopolskie

Masz rację... ma się takie odczucia, że mozna zaszkodzić, ale widzisz...
My wszystko robilismy nie tak, jak się później okazało.
Myślałam, ze trzeba mu podlozyć cos pod głowę.. a ratownicy z pogotowia powiedzieli ze absolutnie, bo się wtedy może udusić.
Tylko tym sie pocieszam, że jak pod tę głowę podkładałyśmy to on juz chyba nie żył... więc nie udusił się.
Ktoś przewrócił go na bok, a nie wolno jak cżłowiek nie oddycha...
To był wiekowy Pan. Nauczyciel emerytowany.
O ironio... podobo całe życie "walczył" z urzędami ( są takei osoby co czynią to sensem swego życia) i w urzędzie umarł. Może takie było jego przeznaczenie?
Wczoraj myślałam sobie, że w sumie dobrze, że to się stało u nas, a nie na drodze jak jechał autem ( bo jeszcze jeździł), wtedy tragedia mogłaby być większa.
Inko świat jest piekny pomimo swojej popieprzoności. I TEGO MUSIMY SIE TRZYMAĆ. Chociazby nie wiem co sie działo.
Spokojnego dnia wszystkim życzę.
Inka 2007-11-10 16:53

woj.: wielkopolskie

No jest piękny - teraz w Poznaniu świeci piękne słońce a jeszcze godzinke temu niegiem straszyło. Chociaż ja tam lubie śnieg ;)
Pozdrawiam wsyztkich
Emi 2007-11-18 21:18
e-mail

woj.: pomorskie

http://www.songaweek.com/woody/songs/huntington.html
Iza 2007-11-19 01:30
e-mail

woj.: małopolskie

a ja dziś byłam u mamy...
Źle wygląda, bardzo się zakrztusiła podczas obiadu, ciężko jej się je, bo prawa ręka strasznie jej "chodzi".
No i na domiar złego znowu jej się zepsuł telewizor. A dopiero w lipcu kupowałam, ale niesttey telewizor chodzi od 6.00 rano do 2.00 w nocy, to jak to mógł wytrzymać?
Iza 2007-11-24 00:24
e-mail

woj.: małopolskie

Osttanio nasze myśli krążą wokoł Magdy i nikt nic nie pisze co u słychać.
więc wywołuje do tablicy.
Co u Was? Jak żyjecie, co porabiacie?
Napiszcie chociaż po jednym zdaniu:).Elzo, to iem kursuje między Tychami a Sosnowcem ( niesamowita kobieta doprawdy), Ania z rodziną chorują na przemian, Witek bardzo zajęty, Jurek - to już chyba tradycja przepadł jak kamień w wodę.
Dorotka 2 z Rzeszowa pisała do mnie, że często jest wieczorem tak zmęcozna, ze juz nie ma siły włączyc komputera.
A reszta?
Małogo, Ankaa, Ula, Alo, Emirek, Witka, Elżbieta II, wszyscy kochani formuowicze, dajcie znak życia, ok?
Iza 2007-11-24 17:39
e-mail

woj.: małopolskie

i cisza...
Oj nieładnie:). Nie znajdziecie chociaż minutki żeby napisać co u Was słyachać?
Elzbieta II 2007-11-24 18:48
Warszawa
woj.: mazowieckie

Witajcie,ostatnio nieodzywałam sie , bo ostatni
tydzień był dla nas bardzo smutny.Pewnie słyszeliście o smierci 16-latki z warszawy na sepse....Ola to była bliska koleżanka mojego syna
w sobote bawili sie na jej 16-tych urodzinach , a w czwartek całą grupą odwiedzili Ole w domu (była
przeziebiona) a w sobote .... zmarła....
Pogodzenie sie ze smiercią kiedy ma sie kilkanaście lat i nie mysli sie o niej jest straszne....Oprocz stresu zwiazanego ze smiercia Oli, doszedł stres związany z sepsą.Przypadkiem
ktos z dzieciakow zauważył inf na TVN 24 podana
maczkiem,że "w warszawie 16-latka zmarła na sepse"
Zaczeli kojarzyc fakty i domysły-z mama Oli nie było kontaktu-była w szoku.W Niedziele wieczorem
wszyscy pojechali do Szpitala Zakażnego - i tram dostali antybiotyk, ale to był dopiero początek horroru...W poniedziałek 3 przejacioł syna trafiło do szpitala z wysoka gorączka wymiotami etc.Juz jest lepiej 2 wyszło ze szpitala.Nie wiem jak pomoc synowi pozbierac sie, nie
wiem jak wytłumaczyc to bliskie spotkanie ze smiercia. Wiem jak czuje sie dziecko czekające na smierc.Chyba teraz wiem co przezywaja matki mające chore czekające na smierc dzieci....
Straszne... obysmy takich przezyc mieli jak najmniej.Pozdrawiam.Ciesze sie ze z Madzią lepiej.
Iza 2007-11-24 19:06
e-mail

woj.: małopolskie

Elżbieto... to straszne.
Ta cła sepsa, to cos dziwnego. Niby czytałam, ze to zawsze było, tylko się o tym tak nie mówiło.
Chyba rozumiem co przeżywa Twój syn.
Miałam 17 lat, kiedy w przeciągu kilku dni zmarło dwoje moich bliskich kolegów. Najpierw kolega, który popełnił samobójstwo, potem kiedy wróciłam z pogrzebu dowiedziałam się, ze zmarła moja koleżanka z klasy. Ona miała tętniaka, ale nikt o tym nie wiedział. Przewróciła się, uderzyła głową w krawężnik. Koniec.
Dla mnie te kilka dni to był koniec świata.
Nie mogłam tego zrozumieć. Zyłam, a jakby mnie nie było i zadawałam sobie setki pytań.
Dlatego doskonale rozumiem Twojego syna.
Elżbieto, po prostu przy nim bądź. On to musi przejśc, on musi to wsyzstko wyciszyć w sobie. To trwa, ale minie. Nigdy nie zapomni, ale sie wyciszy. Tylko cierpliwości. Pogodzenie sie ze śmiercią tak młodych osób kiedy samemu się jest tak młodym to bardzo ciężka sprawa.Jesteś mu teraz potrzebna. Bądź przede wszytskim cierpliwa i wrozumiała. Pamietam jak moja Mam starsznie na mnie nakrzyczała w tamtym cięzkim dla mnie okresie. Pamietam jak powiedziała ( jak stwierdziłą, ze czegoś tam nie zrobiłam należycie): obcymi ludźmi się tak przejmujesz, a własną matką nie...
Pozdrawiam.
Majka 2007-11-24 22:10
e-mail

woj.: śląskie

Elżbieto, Iza ma rację musisz być dla syna wyrozumiała. Oczywiście każde dziecko reaguje inaczej. My również przeżyliśmy w tym roku 2 śmierci kolegów syna. Mój syn jest w wieku Twojego. Najpierw jego kolega chorował na białaczkę. Młodzież zbierała pieniążki na leczenie i niestety. Straszne przeżycie. A 3.09 kolega z klasy wpadł pod ciężarówkę i po kilku dniach zmarł. Syn z kolegami odwiedzali go w szpitalu i niestety znowu szok. Wiele pomogło mojemu synowi odwiedzanie ich grobów (robi to do dzisiaj).A ja starałam się cały czas z nim rozmawiać, chociaż dla mnie to też wielkie przeżycie.
Małgo 2007-11-25 02:34
e-mail
Jelenia Góra
woj.: dolnośląskie

Zostałam wezwana przez Izę "do tablicy", więc melduję się: jestem z Wami, czytam wszystkie wypowiedzi, a siedzę cicho, bo nie mam nastroju.
W pracy nadal nieciekawie, a ponieważ nieszczęścia lubią chodzić parami, to w domu też niedobrze:
Mój mąż miał kiedyś (przeszło rok temu) usuniętego zęba. Po rwaniu miał się stawić na kontrolę, czy się dobrze dziąsło goi, ale oczywiście nie zrobił tego. (wiadomo- facet). Od pewnego czasu czuł przykry smak w ustach, jakby coś się sączyło z miejsca po zębie. Jasna sprawa, że to JA musiałam go siłą wypchnąć do dentysty. Po co iść do dentysty, jak nic nie boli?
No i niestety, okazało się, że ma otwartą ropną przetokę do zatoki szczękowej. Sprawa wygląda źle: jest już po tomografii, która wykazała zmiany zwyrodnieniowe kości i błony śluzowej. Trzeba to operacyjnie usunąć i wysłać do badania histopatologicznego. Operacja wyznaczona na 13 grudnia, w szpitalu oddalonym od Jeleniej o 50 minut jazdy samochodem w jedną stronę.
Jedno, co mnie podbudowuje- mamy świetnego lekarza,(laryngolog ze specjalizacją też z chirurgii szczękowej) operował już kiedyś mnie, leczymy sie u niego od wielu lat i mamy do niego zaufanie.
Ale nie jest wesoło, nie.
Iza 2007-11-25 15:28
e-mail

woj.: małopolskie

no wieć wygląda na to, że chyba jakas plaga spadła na nas co kochani? Małgo, bądź dobrej myśli. No rzeczywiście daleko ten szpital,cięzko byłoby jexdzić codziennie.
Ja też się trochę denerwuję, bo Mama ma mieć jutro wyniki powótrzonych badań. Pierwsze były fatalne - katastrofalnie duże ob.
Nie spodziewam sie, zeby te były lepsze, bo lekarka nie dała nam nadziei. Zresztą nie trzeba być lekarzem, żeby wiedzieć, że takie ob wskazuje, ze coś niedobrego dzieje sie w organizmie.
Przy tym wszystkim Mama kiedys się przewróciła i chyba ma gdzieś na czole odprysniętą kość bo jakąs taką dziwną gulę ma.
No i jak wiadomo zaparła się, więc do szpitala nie pójdzie i własciwie nie wiadomo co robić.
Ale staram się jakoś sama siebie uspokojaąc bo co dadzą moje nerwy, nic. Spowodują tylko to, że nie bedę mogła normalnie funkcjonować, pracować itd.
A przecież trzeba.
No nic Kochani, pogoda też nas nie rozpieszcza, u mnie za oknem cos tak okropelnego, że nawet nie chce patrzeć. I ciemno tak, że światło od rana musi być włączone.
Miałam nadzieję, ze popedałuję trochę, ale niestety. Pozostał mi rower stacjonarny.
Trzymajmy się i nie dajmy,
To złe musi minąć.
Dobrej niedzieli, mimo wszystko.
Ja będe dziś smazyć naleśniki. Magda mnie zainspirowała:).
Elzbieta II 2007-11-25 17:14
Warszawa
woj.: mazowieckie

Iza ,Majka dziekuje za posty .Ciagle nie moge pogodzic sie z mysla ,ze odchodza dzieci albo mlode osoby dopiero wkraczajace w zycie...ale tak juz jest.
Malgo-bedzie dobrze-trzymam kciuki
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Inka 2007-11-25 17:33
e-mail

woj.: wielkopolskie

Małgo - co to jest 50 minut jazdy samochodem ;) ja do swojej sioetry musze jechać pkp + autobus ok. 6 godzin, Mama tyle samo i dajemy rade
Wierz mi - w takich sytuacjach nasze zmęczenie jest nieważne ;)
Magda miała 13 listopada operacje i w zasadzie jest ok - to 13 grudnia tez będzie dobrze
Pozdrawiam
Iza 2007-11-25 18:11
e-mail

woj.: małopolskie

no tak Inko... niby niedaleko ale zbyt daleko zeby np. codziennie jeździć, jak sie pracuje,jak sie ma dom na głowie, a do tego dochodzą pzrecież koszty... a Młago jest nauczielką więc pewnie wiele nie zarabia. Więc ja się nie dziwię Malgo, że tym też się martwi.
ale na pewno będzie ok. Pamiętaj Małgo i powtarzaj sobie do znudzenia, ze będzie ok.
Elżbieto to natrualne, że trudno ze śmeircią tak mlodych osób, w dodatku tak nagłą się pogodzić. Trzeba dużo , duzo czasu.Ale taki dzień przyjdzie.
Pozdrawiam

Małgo 2007-11-26 01:58
e-mail
Jelenia Góra
woj.: dolnośląskie

Ja znacznie mniej martwię sie odległością- to jest tylko utrudnienie, (pamiętajcie, że mieszkamy w górach, gdzie śniegu bywa po pas, a do tego nie za bardzo lubię być kierowcą)- znacznie bardzie martwi mnie, jak przebiegnie operacja, jaki będzie jej wynik, jak mój mąż zniesie sam pobyt, narkozę, ból...
Dzięki za wsparcie.
Iza 2007-11-26 02:02
e-mail

woj.: małopolskie

Będzie dobrze, bądź dobrej myśli.
Elzbieta II 2007-11-26 20:50
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

Małgo -trzymaj sie będzie dobrze.
Iza 2007-11-26 23:00
e-mail

woj.: małopolskie

U mnie się wyjaśniło - Mama ma dużo lepsze wyniki niż poprzednio. Chyba nic jej nie jest, no.. oprócz HD rzecz jasna... ale to jakby niezmienne od lat, a raczej zmienne , na gorzej.
Tak więc -cała reszta proszę wierzyć, że i u Was wyjasni się i będzie wszystko ok.
Pozdrówka
Majka 2007-11-27 00:16
e-mail

woj.: śląskie

To bardzo dobrze Izuniu, że Twoja Mamusia ma lepsze wyniki. HD już nam wszystkim wystarczy. To niech chociaz nasi najbliźsi nie mają dodatkowych chorób.
Iza 2007-11-27 00:34
e-mail

woj.: małopolskie

Mamusia... Majeczko... pieknie napisalaś, pewnie masz dobre wspomnienia jeśli chodiz o swoją Mamę.
Dla mnie Mama zawsze była Mamą...Ale to osobny temat. Rzeczywiście wystarczy HD, nie ma co rozstrzasać innych , smutnych tematów.
Też się cieszę, bo bałam się, ze jest jeszcze jakaś inna choroba.
Elżbieto II czy Twoj syn wsytępował w dzisiejszym repratzu o Oli?
bardzo to smutne...
Ula 2007-11-27 15:05
e-mail

woj.: podlaskie

Jak słyszę o sepsie w TV, to ogarnia mnie przerażenie. Tak strasznie podstępna choroba, która bardzo często prowadzi do śmierci, śmierci, przez zaskoczenie, bo jeśli zaczyna się to przeziębieniem, to zwykle nikt nie biegnie z przeziębieniem do lekarza, a jeśli... to czy lekarz od razu rozpozna sepsę ??
Trzeba być niezłym panikarzem,żeby z przeziębieniem iść do lekarza.
Izo dobrze ,że wyjaśniło się z wynikami mamy, i że ma je dobre.
Co umnie?
U mnie wczoraj dopiero spadł pierwszy śnieg.
Chodzę codziennie na basen i jak prawie każda kobieta zastanawiam się co zrobić, aby schudnąć.
Jutro męża imieniny i powinnam zaprosić parę osób na obiad, ale tak mi się nie chce, oj, jak się nie chce.

Elzbieta II 2007-11-27 18:47
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

Tak Iza wystepował. a dzis jest pogrzeb :-(
Majka 2007-11-27 21:58
e-mail

woj.: śląskie

Tak Izuniu, moja Mamusia to była najwspanialsza osoba jaką mógł Bóg postawić na mojej drodze. Do dzisiaj nie mogę się pogodzić z Jej nagłą śmiercią i błagam Boga, żeby zwrócił mi moją Mamusię. (o ojcu nie mogę tego niestety powiedzieć, on był alkoholikiem)
Iza 2007-11-27 22:55
e-mail

woj.: małopolskie

Majka... no cóż.. ojcowie często zostają w tyle za Matkami.
Z moim było podobnie. ZOstawił nas pastwę Losu i Mamy z poteżną nerwicą, depresją, moze początkami HD, keidy miałam 8 lat.
W dodatku bez pieniedzy nas zostawił.
Wspólczuje życia z ojcem alkoholikiem. Alkoholizm to choroba równie starszna jak HD, a może nawet starszniejsza.
Elżbieto, ciekawa jestem który to był Twoj syn. W każdego się wpatrywałam myśląc.. to może być Syn Elżbiety.
Ula, podziwam determinację w chodzeniu na basen. Brawo.
Mój basen zamknięty - zepsul się dach, ale jest nadzieja,ze naprawią.
Na razie więc pedałuję na stacjonarnym rowerze, trochę ćwiczę.
Jak schudnąć?
Trzy sprawy:
1) rozsądne jedzenie, nie głodowanie ale ograniczanie słodyczy, białego pieczywa, podjadania
2) duzo ruchu, bardoz dużo ruchu
3) silna wola

I na pewno zadziała pod warunkiem, ze nie zapomni się o żadnej z tych 3 rzeczy.
A tutaj rewelacyjne ( podobno_) ćwiczenia na mięśnei brzucha. Zaczęłam wczoraj ćwiczyć i chociaż mam dość mocny brzuch to powiem, ze bylo bardzo trudno i podobno niełątwo wytrwać do konca programu. Jak w każdym bądx razie spróbuję. To też fajne ćwiczenie na silną wolę.

http://www.sportowo.pl/main/ha,n,52,aerobiczna-szostka-weidera-a6w-cwiczenia-na-brzuch.html

Elzbieta II 2007-11-27 23:05
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

Iza -ten który nic nie mówił
Iza 2007-11-27 23:31
e-mail

woj.: małopolskie

:)))) małomówny z natury? czy tak przytloczony całą sytaucją?
Okropnie smtna historia
Iza 2007-11-28 02:47
e-mail

woj.: małopolskie

Ula, ostrzegam, zaproponowany przeze mnie zestaw ćwiczeń w zalecanych dawkach jest zabójczy. Dzisja mam za sobą dwie serie i to było morderstwo. Więc jesli ktos jest , ze tak powiem mniej usportowiony i mięsnie brzucha ma słabe, powinien sobie zmodyfikować ilość powótrzeń. ale mięśnie pracują niesmowicie, wiec efekty też powinny być niesmowite:).
Pozdrawiam
Elzo 2007-11-28 19:12
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Iza po pierwsze co ty chcesz jeszcze wyćwiczyc u siebie .. jak brzuch az wklęsły masz a po drugie to wcale nie takie trudne... wcale .To po prostu pikus takie ćwiczenia ...
Iza 2007-11-28 21:05

woj.: małopolskie

ha,ha,ha a to dobre, nie jest turdne tak? a na penwo je robiłaś zgodnie z instrukcją? Na penwo mieśnie były tak napięte jak trzeba i na pewno odczekałaś 3 sekundy i zrobiłas tyle powtórzeń ile trzeba? Bo cos mam wątpliwości...
To trudne ćwiczenia. Trzeba je robić bez chwili przerwy i to jest dodatkowa trudność.
Ktoś gdzies napisał: konia z rzędem temu co wytrzyma cały cykl:).Zauważ, ze na koniec robisz 3 serie po 24 powtórzenia.
Co chce wyciwczyć?
Po pierwsze siłę mięśni brzucha, a to dlatego,z e przygotowuje się do maratonowego sezonu 2008, zamierzam poprawić swoje wyniki.
Po drugie Elu, bynajmniej nie mam brzucha wklęsłego, taki miałam ostatnio w podstawówce, ale to było strasznie dawno temu.
Naprawdę:).
Iza 2007-11-28 21:06

woj.: małopolskie

P>S. No bo ćwiczy się nie tylko po to, żeby schudnąć.
Zresztą tyle razy pisałam - że sport jest dla mnie drogą do szczęścia:).
Elzo 2007-11-29 00:02
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

zgodnie z instrukcją to tylko połozyłam się na karimacie poleżałam chwilę i stwierdziłam ,że trzeba żyrandol umyć ... potem wsłuchałam się w moją muzyke relaksacyjną która ni jak nie pasowała do instrukcji poleżałam, podumałam i uznałam ,że czas gimanstyki dawno minął i wierz mi ,że naprawdę sie nie zmęczyłam !
Małgo 2007-11-29 00:58
e-mail
Jelenia Góra
woj.: dolnośląskie

Ach, Elzo, jak to cudnie, że nie tylko mój żyrandol wymaga umycia...
Inka 2007-11-29 01:44
e-mail

woj.: wielkopolskie

Elzo - a może przyjedziesz do mnie okna umyć i sobie polezysz i poćwiczysz - podłogi u mnie pod dostatkiem :)
Iza 2007-11-29 01:54
e-mail

woj.: małopolskie

ha,ha,ha Elu, no tak myślałam:).
Z koleżanek, którym rozdałam te karteczki z ćwiczeniami tylko jedna zrobiła:), druga skapitulowała po 4 ćwiczeniu, a reszta nawet nie próbowała:). ja właśnie jestem po ćwiczeniach, jutro muszę zgodnie z karteczką zrobić 3 serie:). Jestem jednak zdeterminowana, bo ludzie piszą , ze niesmowite efekty, że bardzo wzmocnione mięśnie. Chcę to sprawdzić. Za 6 tygodni dam Wam znac, czy warto:).
Co do sporzatnia... dziewcyzny, rany... zapomniałam, ze pasowałoby coś na święta machnąć... szmatą, miotłą tu i tam.
Na razie to myślałam o tym jak zmienić dekoracje świąteczne, ponieważ przez dwa lata była prawie taka sama choinka ( znaczy te same ozdoby)
Miałam taki pomysł żeby pozawieszać zrobione na szydełku gwiazdki i aniołki, nawet się z Magdą umawiałyśmy na takie zamówienie u jej Mamy, no ale sami wiecie, ze Mama Magdy ma teraz co innego na głowie, więc myślę nad czymś innym.
Ksiażki na szczęscie odkurzone po zakupie regału i przenosinach , wiec to mam z głowy, okna umyłam jakieś 3 tygodnie temu , więc już dam sobie spokój.
więc tak naparwdę to za duzo roboty nie ma:).
Iza 2007-11-29 01:57
e-mail

woj.: małopolskie

p.S. Tak swoją drogą Mama Magdy czyli forumowa MaJa ma tak niesmowity talent , ze nie wyobrażacie sobie. Mam już kilka jej dzieł w domu, a kiedyś miałam okazję zobaczyć jak pieknei wyhaftowała Magdzie obraz wg van Gogha Coś niesmowitego! wielki talent!
Iza 2007-12-01 01:30
e-mail

woj.: małopolskie

Dziś Andrzejki i tak sobie myślę, że gdzieś bym poimprezowała:). Ja raczej jestem typ malo imprezowy ale cos tak mnie naszło. jestem jednak bez szans - mąż poszedł grać w koszykówkę, ja siedzę w domu.
No to sobie zrobię kolejny serię starsznych ćwiczeń na brzuch, a potem troche poimprezuję sama:), kupiłam sobie rum i colę. Będzie mały drinczek!
A co tam u Was?
Mam nadzieję, że opócz nie opuszczającyh nas wszytskich problemów sa jakieś dobre więsci, co?
Pozdrówka

Elzbieta II 2007-12-03 15:04
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

Cześć a mnie "naszło" na wyrzucanie wszystkiego
niepotrzebego.Uff ile tego się gromadzi.Ale dam radę ...pa Iza Ty juz jestes po remocie -ale Ci dobrze... ale niedługo tez usiądę w fotelu z drinczkiem ha,ha.
Ula 2007-12-06 15:28
e-mail

woj.: podlaskie

Dziś Mikolajki, czy byliście grzeczni i Świety Mikołaj przynióśł Wam jakiś prezencik.
Ja nie wiem czy byłam grzeczna, ale znalazłam dziś w bucie słodycze i butelkę grzańca, to pewnie tak, tylko zimy jakoś brak i będę musiała poczekać z jego wypiciem do pierwszych mrozów.
Majka 2007-12-07 03:12
e-mail

woj.: śląskie

A ja chyba nie byłam grzeczna :), ale myślę, że gwiazdka to nadrobi i pod choinką znajdę cos pieknego. Jak co roku to ja jestem Św. Mikołajem, więc nie mam na co liczyć....
Ula 2007-12-07 23:12
e-mail

woj.: podlaskie

Ostatnio najpopularniejszym portalem jest nasza klasa, czy już tam byliście?

http://nasza-klasa.pl/
Inka 2007-12-07 23:28
e-mail

woj.: wielkopolskie

baaaa - poranna obowiązkowa lektura ;))) i zdradze Wam, że Elzo juz sie "zapisała" do naszej klasy ;)
fajnym portalem też jest http://www.moikrewni.pl/ - to z kolei polecił mi wnuczek Elzo ;)))
Elzo 2007-12-08 00:40
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Namówiona przez Wnuka wkroczyłam w ten świat wspomnień , zalogowałam sie w " Naszej -KLasie" ale mnie mocno ostudziła Moja Przyjaciółka z czasów licealnych .Popatrzcie co mi napisała :"Mnie, osobiscie, niewiele to obchodzi co teraz Ci ludzie robia, gdzie sa i jak zyja. Nie mialabym ochoty na zadne zbiorki, ogladactwo, opowiesci - czterdziesci lat minelo w maju, jak jeden dzien i tyle. Jestesmy stare, brzydkie, glupie - zadna z nas kariery nie zrobila, wiec o czym tu mowic/ pisac - o chorobach, wyjatkowo nieudanych dzieciach i wyjatkowo udanych wnukach - a komu to potrzebne? Mnie szczerze mowiac do niczego, zwlaszcza, ze dla mnie ta cala szkola i ludzie w niej, to 4 letnie przezycie traumatyczne" ...no i co ..chyba ma rację .W każdym razie parsknęłam śmiechem i ochłonęłam wyraźnie .Bo faktycznie o czym tu gadać po tylu latach ....


Inka 2007-12-08 01:27
e-mail

woj.: wielkopolskie

Elzo - ależ Ty masz pesymistyczna koleżanke!!! Jak można napisac że dzieci są wyjątkwowo nieudane!!! Fakt - mne tam 40 lat jeszcze nie mineło ale miło jest spotkać sie z ludźmi i przypomniec wspólne wygłupy.
Iza 2007-12-08 04:12
e-mail

woj.: małopolskie

eee.... a ja własnie miałam Wam napisać, ze dwa dni temu odkryłam ten portal i jestem ogromnie szczęśliwa.
Moje koleżanki wyglądają świetnie, niektóre nawet ślicznie. Jestem tym mocno podniecona, odnalazłam moją przyjaciółkę z czasów grania w siatkówkę w Stali Mielec i w ogóle... Jestem teraz od dóch dni mocno zajęta szukaniem znajomych. Strasznie się cieszę jak mogę ich zobaczyć na zdjęciach , poczytać co u nich.
I wcale nie chodzi tylko o znajomych z klasy, ale ogólnie szukam innych znajomych.
Ta Twoja koleżanka Elu, chyba nie lubu ludzi i tyle.
Pozdrawiam i wracam do naszej kalsy, bo mam jeszcze masę do zrobienia i masę osób do odszukania.
Iza 2007-12-08 04:23
e-mail

woj.: małopolskie

Elu, a czemuż to nie dodałaś swojego zdjęcia na nasza klasa.
Wyglądasz super, więc trzeba się pochwalić.
Zerknij tam na naszą klasową pocztę i potwierdż moje zaproszenie.
Iza 2007-12-08 04:30
e-mail

woj.: małopolskie

Inka też:)
Elzo 2007-12-08 16:13
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Kochani .. mnie moja Przyjaciółka ubawiła ...Ja nigdy nie przejmuję się takimi opiniami ... Robię swoje ..I jak już sobie coś umyślę ,to nikt nie jest w stanie mnie powstrzymać...Koleżanka jest fajna , dowcipna, mądra , złośliwa jak cholera ale ja lubię takich ludzi.. Nigdy nie kadzi , wali prosto z mostu.. Np po ostatnim spotkaniu powiedziała tak, przeglądając moje ubrania ... "to wywal, to oddaj na PCK, to oddaj Mamie , to potnij nozyczkami , no tego kochana to absolutnie nosić nie możesz -wywal " no i wyszło na to ,że nie mam się w co ubrać ... I wiecie co ? Ona ma racje ... Ona ma najczęściej racje .. W każdym razie tak mi obrzydziła niektóre rzeczy ,że przestałam w nich chodzic ,wiszą sobie teraz w szafie doprowadzając mnie do rozpaczy, że tyle kasy i wszystko do wyrzucenia ! Kazała mi sobie kupić /na ślub Córki/ czerwone szpilki, czerwoną torebkę i piękny kapelusz .... Jaki kapelusz , jaki kapelusz ,pomyslałam, upał 40 stopni a ja w kapeluszu i co potem z tymi mokrymi włosami ,co z fryzurą ..no co ? A potem sobie wyobraziłam moje biedne stopy po całym dniu w szpilkach i to czerwonych..Ehhhhh Ifka bujasz Ty w obłokach .. jak ja kiedyś . W każdym razie Kobieta jest fajna ,bo tak sobie ustawiła Dom ,ze Mąż gotuje, Córcia sprząta a Ona po prostu leży i pachnie , czytając książki... Mało tego jeszcze Ją wszyscy w Domu uwielbiają i noszą na rękach..Średnio co trzy miesiące wymyśla wyjazd, nasz wspólny do jakiegoś Ośrodka SPA ..... choć na tydzień /pisze, to tylko 2 tys zł....!!!!/ Tłumaczy ,że tylko to mnie uratuje , że na pewno jest to lepsze niż codzienne gotowanie .Żeby przestać robić z siebie Matkę Elkę z Tychów .. Dobre co ? Zapisała się do Partii Kobiet i nawet startowała w wyborach .. no ale nie wyszło za co oskarża trochę mnie bo też Jej odmówiłam twierdząc ,że ten jeden mój głos nic nie pomoże Jej Partii a mojej może pomóc... Ohhh co się nasłuchałam !!!! Posłanką nie jest ale jest ławnikiem sądowym .. no i dobrze ... Takie mam Koleżanki ! Ot co ! Jeżeli chodzi o moje zdjęcie .. to po prostu c zekam na przyjazd Wnukaq, bo nie umiem tego zrobić ...Ale już jest jeden bardzo przyjemny odzew ... wypatrzyła mnie Moja Koleżanka z Forum ... tak, tak .. napisała do mnie nasza "mb" ale mnie to ucieszyło ..Wprawdzie czytając wiadomość na skrzynce ,że Ktoś mnie pozdrawia mocno zabiło mi serce ,że to może wreszcie ..ON - ten z klasy maturalnej sąsiedniej.Wysoki , dobrze zbudowany blondyn .Ale też się ucieszyłam i to bardzo!Lecę do Magdzi a Wam życzę miłego weekendu !
Iza 2007-12-08 21:36
e-mail

woj.: małopolskie

eeee.. koleżanka rzeczywiście typ ciekawy, ale:
po pierwsze: ja tam nie lubię ludzi złośliwych - unikam takich jak ognia,
po drugie: czerwone szpilki... lubię czerwony, i mam ciuszki w kolorze czerwonym, w czerwonych butach chodziłam kilka lat temu, a teraz... teraz nie mogę patrzeć na czerwone buty na każdym rogu, i czerwone, tandetne torebki na co drugim ramieniu:).
Ale przeczekam...
Ciebie Elu w czewronych szpilkach w ogóle nie widzę, jabym Ci tam inne kolory wybrała:).
Nie lubię takiej szczerości co do ubrań:), no może rzeczywiście komuś by cos pomogło takie podszepnięcie, ale... ja w pracy mam koleżanki o róznych gustach. Niektóre mają gust jest tak odmenny od mojego, że czasem patrzę z przerażeniem na to co na siebie wkładają.
Ale nie mówię nic, bo wiem, ze im to się podoba. A jesli tak, to co ja mam burzyc ich poczucie szecześcia...
Spa.. no cóż dobry pomysł, ale tak tylko od czasu do czasu i pod warunkiem, że sie ma kasiorkę.
Koleżanka twierdzi, że brzydkie, stare jesteście...
O nie, nie, nie protestuje.
Nasz Ela jest piękna i dobra:).
To tyle na temat koleżanki.
Ja jestem strasznie ucieszona tym portalem ( dziś w GW podobno artykuł na ten temat jest, mąż mi mówił, bo jeszcze nie czytałam).
Wczoraj odnalazłam koleżankę ze studiów, której nie widziałam od czasu ich zakończenia.
Napisała do mnie!!!!
To jets takie miłe!
Ja uważam, ze to był świetny pomysł, ten portal.
Iza 2007-12-08 22:00
e-mail

woj.: małopolskie

Znalazłam dwie nastepne koleżanki ze studiów!:):):)
Iza 2007-12-08 22:01
e-mail

woj.: małopolskie

Elu!!! Nie kliknęłaś "akceptuj" i nie mam Cię w liście znajomych. Musisz wejśc na swoją pocztę, otworzyć wiadomośc ode mnie i kliknąć "akceptuję zaproszenie"
Majka 2007-12-09 02:37
e-mail

woj.: śląskie

Ja też już byłam na tych portalach. W moi krewni wpisałam sporo, a w nasza klasa jeszce jestem początkująca. Zupełnie nie zgadzam się z koleżanką Elzo, chociaż jej wypowiedź bardzo mnie ubawiła. Ja również lubię ludzi szczerych pod warunkiem, że się nikogo nie rani i to nawet w kwestii ciuchów. A co do spotkań to nie tak dawno miałam po 25 latach i było świetnie.
Elzo 2007-12-09 04:03
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Właśnie widziałam się z Bratem ,który mnie też objechał ,że wpisałam sie tak głupio ,że od razu wiedział ,że to ja ... Po prostu napisałam ,że nie pamiętam do której klasy chodziłam , tylko ,że o profilu francuskim i ,że to była żeńska klasa ...No i nikt się nie zgłosił .. Syn mi powiedział ,że Ludzie w moim wieku nie mają komputerów a już na pewno nie wchodzą na takie strony.... Ja myślę ,że On się bardzo myli bo komputery mają a wchodzą w takie strony ,że aż pewnie by się zdziwił ..
Iza 2007-12-09 14:20
e-mail

woj.: małopolskie

no.... ja też uważam, że to nieprawda, że ludzie w Waszym wieku nie znają się na komputerach. Wiele z osób w wieku Eli to przecież czynne zawodowo osoby, które musza mieć w prayc stycznosć z komputerem.
Moja teściowa , chyba dokłdnie Eli równieśniczka , po przejściu na emeryturę kupiła komputer i teraz uczy sie mozolnie.
No nic.. spadam. Jadę do Mamy, spróbuje ją namóić na mycie. pewnie będzie cięzko...
Iza 2007-12-09 23:03
e-mail

woj.: małopolskie

Uadło się. Nawet nie było tak ciężko Mamę namówić, ale umyciem jej już było ciężej.
Jest uparta. Np powiedziała, że nie pojdzie wymienić dowodu i co z tym fantem zrobić? Jak załatwiać cokolwiek w zus bez dowodu?
Małgo 2007-12-10 01:12
e-mail
Jelenia Góra
woj.: dolnośląskie

Ja już od dawna jestem w "naszej-klasie" i całkiem sporo dawnych znajomych odezwało się do mnie!
teraz spróbuję z "moimi krewnymi"
Elzbieta II 2007-12-10 18:48
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

Iza jeslic chodzi o wymiane dowodu osobistego to jest możliwośc ,żeby urzędnik przyszedł. do domu... dowiedz się jak to sie odbywa w Tarnowie, bo u nas nie było problemów.wcześniej ustalany jest termin przyjaxdu dop chorej osoby.
Co do "naszej klasy" mam bardzo miłe wspomnienia z zeszłego roku z obu spotakań klasowych.
Pa
Iza 2007-12-10 21:20

woj.: małopolskie

Elżbieto, ale zdjęcia juz urzednik nie zrobi:).A Mama zdjęcia nie ma. Zreszta ja nie bardzo sobie wyobrażam jak je zrobić w przypadku chorej na HD osoby. nawet jak Mama miała robiony rtg płuc, siostra musiałą ją trzymać, żeby sie nie "ruszała".
Poza tym tutaj nie o to chodzi, bo przecież Mama nie jest jeszcze oosbą leżącą i może pojechać autem. Chodzi o to, ze jej się sama idea wymiany nie podoba...
Nawet kara ja postraszyłam ( że grzywnę jej dadzą), a ona na to: nic mnie to nie obchodzi...
Elzbieta II 2007-12-10 22:42
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

faktycznie Iza nie pomyślałam o zdjęciu, my mieliśmy sprzed kilku lat ale aktualne....
Może gdy urzędnik przyszedlby do domu- to jakos dałaby sie namówić.Nie wiem Iza co poradzić :( trzymaj sie
mb 2007-12-10 23:13

woj.: dolnośląskie

Ja mojej mamie zrobiłam zdjęcie aparatem z komórki jak leżała. Musi mieć białe tło i odsłonięte lewe ucho, oczy miała przymknięte. Jeden fotograf nie chciał się podjąć, poszłam do innego i ten troszkę zdjęcie obrobił swoim programem. W urzędzie nie miałam problemów.
Pozdrowienia dla Wszystkich
Iza 2007-12-11 00:07
e-mail

woj.: małopolskie

wiesz mb pracuję w urzędzie i wiem, dlaczgeo zdjęcie musi być zrobione wedle pewnych reguł.
Po pierwsze przepisy, po drugie wnioski są skanowane i czasem źle zrobione zdjęcie nie przejedzie przez skaner, a po drugie źle zrobione zdjecia zostają odrzucone przez PWPW i ludzie muszą przynosić nowe.Tym smamym teramin realizajci dokumentu się wydłuża.
Ja chyba nie potrafiłabym zrobić...ale dzięki za radę:).
Mama jest po prostu zbuntowana , że musi ten dowód wymienić. Strasznie jest uparta, co objawia się też w innych kwestiach, ale o tym innym razem.
Świderek 2007-12-11 01:42
e-mail

woj.: lubelskie

Do naszych mieszkańców przyszedł fotograf i od razu zrobił wszystkim zdjęcia. Zajęło Mu to 3 dni ale nie mieliśmy problemów z namawianiem mieszkańców, z transportem itd. Chociaż to co innego bo do 180 osób to fotografowi sie opłacało przyjść. No chyba że masz jakiegoś znajomego fotografa?...Czesto tak jest , że obcej osobie jest łatwiej namówić chorego do zrobienia czegoś.
a wogóle to upss....sama jeszcze nie mam nowego dowodu.
dana 2007-12-11 03:21
e-mail

woj.: małopolskie

w przypadku mojego męża chorego na HD zrobić zdięcie do dowodu to duży problem... syn zrobił mu kilkadziesiąt i żadne nie spelłniało warunków, dopiero wyszperałam z przed pieciu laty zdięcia, kiedy był w lepszym stanie... W końcu grudnia dostarczą mu do domu i przy okazji mnie jako, że opiekuję się całodobowo.
Małgo 2007-12-12 18:37
e-mail
Jelenia Góra
woj.: dolnośląskie

Odwiozłam męża do szpitala- jutro czeka go poważna operacja. :-(
Elzbieta II 2007-12-12 19:39
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

Małgo trzymaj się jesteśmy z Tobą ,wszystko musi
byc ok.
Iza 2007-12-13 00:03
e-mail

woj.: małopolskie

no tak rzeczywiście pisałaś, ze to 13 grudnia.
Nie martw się kochana Małgo, pewne rzeczy dzieją się czy byśmy sobie tego życzyli czy nie. A nasze zamartwianie się niczego nie zmieni. POza tym , ze pogarsza się nam sampoczucie.
Wiem, ze się tak łatwo mówi, ale bądź dobrej myśli.
Trzymamy kciuki.
Majka 2007-12-13 04:04
e-mail

woj.: śląskie

Witaj Małgo, pamiętaj, że możesz nam o wszystkim napisać i żaden Twój wpis nie pozostanie bez oddzewu. Trzymaj się, bo musisz być wsparciem dla męża. Trzymam kciuki, będzie dobrze!
Iza 2007-12-14 19:06

woj.: małopolskie

Małgo, jak operacja?

Własnie mi siostra pisała, ze matka znowu szaleje. Strasznie ich wyzywa, od ch?. Pojb?.., wypierd?. itp. I tak właściwie codziennie. Do tego otwiera drzwi od przedpokoju na klatkę i stoi tam. Siostra sie boi, bo ostatnio nawet policja ostrzegała przed złodziejami i boi się, ze jak np. pójdzie do sklepu to ktoś po prostu wjedzie do mieszkania i cos ukradnie.
Ja z mamą próbowałam na ten temat rozmawiać, żadne argumenty nie trafiają.
W ogóle nie chce mnie słuchać. Jak jej mówię, ze ktoś może wejść coś ukraść, to mówi: przecież ja tu stoję?.
Naprawdę nie mam pojęcia co z nią robić...
Bo nawet jakbyśmy się zdecydowały na dps, to przecież ona musiałaby na to wyrazić zgodę a na to nie ma szans?

Świderek 2007-12-14 22:36
e-mail

woj.: lubelskie

Iza jeśli chodzi o Twoją mamę to można się zwrócic do Sadu z wnioskiem o umieszczenie bez Jej zgody. Tylko, że pewnie mama będzie miała do Was duży żal ze robi się coś wbrew Jej woli, chyba , że po jakims czasie zrozumie ze to dla Niej najlepsze....Wchodzi też w gre kwestia odpłatności za pobyt mamy w dps, który jak wiadomo jest bardzo drogi. A wy jako corki będziecie napewno zobowiązane do ponoszenia odpłatności.
Małgo 2007-12-15 01:17
e-mail
Jelenia Góra
woj.: dolnośląskie


Jerzy był na sali operacyjnej ponad dwie godziny, Wrócił po prostu zmasakrowany (zęby i usta i nos zalepione krwią, oczy czerwone ), cały się trząsł z bólu. Przez pierwsze dwie godziny po operacji nie wolno zasnąć, więc tylko nim potrząsałam i zmuszałam, żeby otworzył oczy, ale chociaż patrzył na mnie, to nie było z nim żadnego kontaktu. Potem lekarz pozwolił mu spać, a ja poczekałam, aż się z tego snu obudzi i dopiero pojechałam do domu.
Nasz doktor Jacek był z nim przed operacją, w trakcie i po. Okazało się, że w zatoce szczękowej była nie tylko ropa, przerośnięta błona śluzowa i narośl kostna, ale jeszcze częściowo rozpuszczony ząb z plombą amalgamatową.Jak się on tam dostał, to osobny temat- wygląda na zaniedbanie lekarki, która usuwała zęba.
I w ogóle "niezły burdel i zgnilizna", jak powiedział doktor. Proces gnilny zaatakował już kość sitową pod okiem. Można powiedzieć, że operacja była na ostatni dzwonek, wkrótce zakażenie objęłoby cały organizm.
W tym szpitalu jest bardzo dobra opieka, pamiętam to z czasów, kiedy sama tam leżałam. Wszyscy lekarze i pielęgniarki bardzo mili, jest tam dobra atmosfera. Szkoda tylko, że to tak daleko. Spadł śnieg i droga jest naprawdę paskudna!
Teraz, gdy mąż powoli dochodzi do siebie, to właśnie ta droga do Lubania spędza mi sen z oczu.



Iza 2007-12-15 01:37
e-mail

woj.: małopolskie

Małgo, no to musiało wygladać strasznie...
Ale będzie ok, powolutku, powolutku mąż dojdzie do siebie.
A Ty uważaj na drodze i jedź powolutku.
U nas też śnieg i ślisko. Bardzo trzeba uważać.
Mocno Cię ściskam. Trzymaj się.
Iza 2007-12-19 02:00
e-mail

woj.: małopolskie

Małgo i co słychać? Jak mąż?


Ciekawa jestem czy ktoś ogladał wczorajszy teatr?
O małżeństwie, które ma chorą , bardzo chorą córkę.
Takich teatrów, filmów, dokuemntów... potrzeba więcej...
Ula 2007-12-19 13:12
e-mail

woj.: podlaskie

Małgo, mam nadzieję że z Twoim mężem jest już lepiej.
To co napisałaś o tym zębie, to straszne. Co to za dentystka, jak można zrobć coś takiego...
U mnie śniegu nie ma zupełnie i drogi są czarne.
Teatru nie oglądałam, bo w dalszym ciągu chodzę w tym czasie na basen, ale już ostatni miesiąc i nie dlatego, że nie będzie czynny.
Elzo 2007-12-19 15:22
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Oglądałam ... byłam wstrząśnięta i tak samo współczułam Matce jak i zagubionemu Ojcu ....
Małgo 2007-12-19 20:35
e-mail
Jelenia Góra
woj.: dolnośląskie

Mąż powolutku(BARDZO powolutku) dochodzi do siebie. Wciąż jest zapuchnięty i obolały- jedzie na ketonalu. Ale mamy nadzieję, że do Świąt poprawi mu się na tyle, że będzie mógł zjeść coś innego niż banany, serki homogenizowane i jogurty.
Iza 2007-12-20 02:06
e-mail

woj.: małopolskie

Małgo, z każdym dniem będzie lepiej.
Trzymajcie się obydwoje.
Iza 2007-12-23 01:46

woj.: małopolskie

Co tam u Ciebie Małgo?
Kochani , mnie sę humor bardoz poprawił ( chociaż przed chwilą jedząć bułke ulamałam zęba):). Humor mi się poprawił po wczroajszej rozmowie z siostrą - Mama się trochę uspokoiła i... pozwoliła się zawieźć do fotografa i nawet dziękowała mojej siostrze.
Tak więc dowód będzie wyrobiony.
Tak się cieszę.. bo teraz z większym spokojem podchodzę do świąt, a tak się ich bałam...
A poza tym, poza tym dzisiaj ostatecznie otryzmaliśmy potwierdzenie, że 31 maja 2008r. w naszym Tarnowie odbędzie się maraton mtb.
Starsznie nas to cieszy i już zaczeliśmy się przygotowywać do nowego sezonu.
Mam tyle marzeń...
Małgo 2007-12-23 22:15
Jelenia Góra
woj.: dolnośląskie

U nas trochę lepiej-mąż dziś pierwszy raz bez piżamy i szlafroka, nawet pomagał przy serniku...
Wszystkim dziekujE za podtrzymywanie na duchu.
ania-rybka 2007-12-24 06:42
Wrocław
woj.: dolnośląskie

Małgosiu!
Trzymajcie się dzielnie. Twój mąz pewnie szybciej wyzdrowieje, jak zobaczy pyszności na stole świątecznym - od razu mu żuchwa zacznie pracować :)
Magda B. 2007-12-26 22:45

woj.: małopolskie

mAłOGO WIERZE, ZE Z MEZEM BEDZIE LEPIEJ - TLKO ON SAM MUSI CHCIEC. WIEM TO Z WLASNEGO DOSWIDCEZNIA I INNI MOGA POTWIERDZIC CO OSIAGNELAM W CIGU TREZECH TYG CWICZEN. NAUCZYLAM SIE SAMODZIELNIE PORUSZAC, WYRAZNIEJ MOWIE I CZASEM (JAK SIE SKONTROLUJE) PROSTO SIE USMIECHBE, ZAMYKAM OKO, ALE WYMAGALO TO CWICEZN, CWICEN, CWICZEN I JESZCZE RAZ CWICZEN
doti 2007-12-27 02:26
e-mail
Tczew
woj.: pomorskie

na stronie Stowarzyszenia w dziale Literatura zamieszczony został szósty numer gazetki "Ujarzmić Pląsy"
Gdyby ktoś chciał otrzymać wersję papierową to proszę o kontakt ze mną.
Ula 2007-12-27 02:31
e-mail

woj.: podlaskie

...to prawda zima u Ciebie piękna, u mnie śniegu zero, ziąb okrutny i lodowaty wiatr hula
Iza 2007-12-27 03:01
e-mail

woj.: małopolskie

Tak, jest śnieg chociaż nie jest to śnieg świeży, a ten co spadł jakies dwa tygodnie temu.
Dlatego też ciężko sie jechało na rowerze po takich zmarzlinach i lodzie. Mogę powiedzieć, ze był to sport całkowicie ekstremalny.
Ciekawa jetsem jak Wam minęy Święta?
U mnie nawet dobrze.
Mama dośc poprawnie się zachowywała, chociaż gdzie około połowy dnia obraziła się na moją siostrę, że nie ma już uszek na obiad i trochę dawała popalić.
Dzisiaj już sobie odpoczywliśmy totalnie: jak widać na rowerze, bez żadnych wizyt i spieszenia się. Bardzo leniwy dzień.
Teraz popijam Grzańca Galicyjskiego, a w planie mam długą kapiel z książką:).
Jutro do pracy i to od razu do galopu:).
No cóż...
Swięta, święta i po świętach.
Małgo 2007-12-27 14:20
e-mail
Jelenia Góra
woj.: dolnośląskie

U nas jest śnieg (na szczęście niedużo) i mróz. Święta upłynęły spokojnie. Jestem z siebie dumna, bo nie przeżarłam się i mam w spódnicach spore luzy(efekt wielu tygodni ciężkiej pracy nad własna słabością).
Mąż czuje się o wiele lepiej i nadrabia zaległości "jedzeniowe".

Jeszcze raz dziękuję Wam za wsparcie w trudnych chwilach.
dorota 2 z rzeszowa 2007-12-28 07:25
e-mail
Rzeszrów
woj.: podkarpackie

Dziękujemy dobrym Aniołom które pamiętały o nas i sprawiły nam wielką,wielką niespodziankę i radość w dniach dla nas bardzo ciężkich(nasza Justysia zmarła
25.12.to już 8lat,a tak jak by to było dziś)i są to bardzo smutne święta.Jeszcze raz dziękujemy i wszystkich pozdrawiamy bardzo mocno.
Iza 2007-12-28 14:06

woj.: małopolskie

Dorotka ja też Ci bardzo dziękuję, bardzo.
Iza 2008-01-01 23:59
e-mail

woj.: małopolskie

Ciekawa jestem jak Wam mija ten pierwszy noworoczny dzień.
U mnie dośc spokojnie i leniwie.
PO nocy sylwestorwej spokojnej aczkolwiek jak na mnei dosyć długiej ( poszłam spać o 3.00 ) spanie do 10.00, potem wspolne z męzem oglądanie filmów z maratonów zeszorocznych , potem Małysz , potem obiadek. W międzyczasie 20 km. na rowerze stacjonarnym:).
Do tego nasypało u nas sniegu świeżego i zima jeszcze ładniejsza.
Jestem ciekawa czy robiliście jakieś zeszłoroczne bilanse.
Bo ja tak sobie myślałam wczoraj jaki to był rok dla mnie...
No i myślę, ze udany. Pomijając wszystkie problemy hadeckie, które będą zawsze, naprawdę nie mogę narzekać.
Zdrowie dopisało, chociaż moja operwoana noga pobolewa, ale jednak dała mi mimo wszystko spędzić rok na sportowo.
w domu w porządku, mąż dostał nową, lepszą pracę.
U mnie w pracy w porządku, bo zawirowaniach, niepokojach, trudnych początkach w nowym ydziale jakoś sie ustabilizowało i wszystko przebiega bez większych burz.
Przejechałam na rowerze w tym roku 5030 km. Nie jest to może imponujące, bo znam takich co robią po 20 tys. km., ale mnie zadawala, bo to były w większości trudne kilometry. Często pod górę, czsto po kamieniach, często z góry po korzeniach, koleinach, kamieniach. A wartość takich kilometrów jest znacznie większa niż tych robionych na asfalcie.
Zobaczyłam dzięki rowerowi wiele pieknych miejsc w Beskidzie Sądeckim.
Udało mi się spełnić kilka rowerowych marzeń. Przyjechać z Krynicy do Tarnowa na rowerze, ale przede wszystkim ukonczyć maraton mtb. Zaczęło sie w lipcu w Krakowie, a potem byly Michalowice, a potem jeszcze raz Kraków i Kielce.
I zaowocowało to tym, że złapałam maratonowego bakcyla i w przyszłym roku chce podjąć rywalizację z innymi.
Bo w tym roku jechałam zeby przejechać, teraz chciałąbym trochę powalczyć, więc zaczynam przygotowania.
Koncówka roku była trochę nienajlepsza, choroba Mamy,jej humory, ale do tego chyba trzeba się przyzywyczaić, przyjąć jako fakt, który w naszym zyciu ma miejsce.
W tym roku zobaczyłam po raz pierwszy z taką mocą jaką siłę ma to forum.Poznałam nowe osoby, a potem przy okazji choroby Magdy zobaczyłam, że na Was naprade można liczyć.
Szczęsliwego Nowego Roku!
Bądźmy zdrowi przede wszystkim.

Elzo 2008-01-04 04:28
Gdańsk
woj.: pomorskie

A ja Was pozdrawiam z Gdańska... w którym są jakieś Syberyjskie mrozy i wiatry... Jestem u mojego Wnuka !
Małgo 2008-01-04 12:48
e-mail
Jelenia Góra
woj.: dolnośląskie

Mój syn dziś kończy 18 lat.
Nie do uwierzenia, przecież "dopiero co" przywieźliśmy go do domu ze szpitala!
Iza 2008-01-04 21:28

woj.: małopolskie

Malgo , po dzieciach widać jak czas leci prawda?
JA ich nie mam, ale mam kilka "podopiecznych", w tym tę najwazniejszą, córke mojej przyjaciółki Wiktorię, lat 10. Jak ją poznałam miała 18 miesięcy, nosilam ją na rękach.
Teraz brakuje jej może kilku centymetrów, żeby mnie przerosnąc. Chodzimy razem na basen i sporo muszę się napocić, zeby dać jej radę jak się "wyścigujemy".
Elzo gdzie Cie tam poniosło? Tęsknie za Tobą.
Rybak Norweski 2008-01-09 18:50
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

Wszystkiego najlepszego w nowym roku, kochani! Jak najmniej kłopotów z Waszymi Kochanymi Chorymi Najbliższymi, jak najwięcej uśmiechu na Waszych twarzach, radości z otaczającego Was świata i Miłości dla ludzi wokół!

Znowu nie pisałem przez dłuższy czas, forum zaginęło mi pod stosami innych stron na biurku... ale po raz kolejny dostałem pilną wiadomośc na sam wierzch z namiarem, gdzie położyłem stronę forum, i oto jestem :)

Cieszę się bardzo, że ten 2007 rok się już zakończył, miałem go juz serdecznie dość, po dziurki w nosie, tak że wziąłem sobie ostatnie przysługujące mi w nim 8 dni urlopu na ostatnie jego dni, i od 17.12 byłem w pracy tylko raz, na firmowej wigilii 21.12. Zostałem tam źle potraktowany - poza prezentem, to znaczy czekoladą i firmowym kalendarzykiem, których nota bene wziąłem wcześniej kilka do domu dla rodziny, jako że były w dziale, w którym pracuję, do rozdysponowania przez nas, wszyscy pełnosprawni pracujący na cały etat pracownicy dostali talony na buty, niepełnosprawnym postanowiono wpłacić na konta po 150 złotych. Wyszedłem z wigilii zażenowany i rozgoryczony, jako że najtańsze czółenka produkcji firmy, w której pracuję, kosztują 249 złotych, a ceny męskiego obuwia dochodzą do 799 złotych za parę. Ale i te 150 złotych to było coś, mogłem za to kupić prezenty: gwiazdkowy mamie (porcelanowa filiżanka ze spodeczkiem) i imieninowy siostrze i szwagrowi (zestaw dwóch takich samych porcelanowych filiżanek ze spodeczkami).

Atmosferę przedświąteczną i samych Świąt czułem w zeszłym roku po raz pierwszy od dziesięciu lat - może to przez te mrozy, które ścisnęły Polskę tuż przed Wigilią. Chociaż wolałbym, żeby w Świętya było jeszcze biało...

Święta minęły nawet nie jakoś tak strasznie szybko, długo wyczekiwałem Sylwestra. Gdzie będę spędzał sylwestra nie wiedziałem prawie do ostatniej chwili, wahałem się między dwiema domówkami, żeby w końcu zrezygnować z pojechania do znajomej bliżej, i udałem się do Przyjaciółki na drugi koniec Warszawy, gdzie spędziłem kameralnego sylwestra z Przyjaciółką, jej mężem i córką, Przyjacielem i kolegą z pracy, który zabrał ze sobą syna. Sylwester do po 5-tej, sen do 12:30, zbieranie się do 14:30, powrót do domu, a o 17:00 byłem już u siostry na przyjęciu urodzinowym. Wszystko z noworocznym bólem żołądka...

Ale kolejne dni tego roku są już miłe i sympatyczne, jestem zadowolony z mojego życia osobistego i towarzyskiego w tym roku :)

Mam dla Was niespodziankę - poza tym, że się odezwałem, wklejam Wam linka do jednego z moich ostatnich zdjęć - znowu wyglądam "rybacko" :))

http://img164.imageshack.us/img164/498/soczewkiportretii9.jpg

Głaski i przytulaski dla wszystkich, przekażcie swoim Najbliższym!
Elzo 2008-01-10 01:27
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Oj Rybaku, Rybaku Ty chyba jednak nie wiesz jak naprawdę wygląda Norweski Rybak ...Ale bardzo miło było czytac Ciebie... Wywołanie uśmiechu na twarzy osoby czytajacej to bardzo dużo prawda ? w tym naszym szarym życiu .. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku oby był dla Ciebie lepszy skoro miniony był kiepski.
A ja w sobotę 5 stycznia , w największy mróz tego roku spotkałam sie na Starówce Gdańskiej z naszą Doti..I przyszło mi do głowy ,że zawsze spotykamy sie w takich ekstremalnych warunkach.. Jakiś czas temu w Zakopanem ..akurat wtedy jak był mróz -20 stopni teraz w Gdańsku .. Czerwone twarze, ten sam szaliczek i uśmiechniete oblicze naszej Doti i mój Wnuk ..który mimo wszystko docenił ten spacer ..a potem czytał Przewodnik po Gdańsku o Dworze Artusa i powiedział ,że do tej pory myślał ,że tak nazywa sie Długi Targ w Gdańsku a nie jeden budynek.. o Żurawiu .. o cudownych uliczkach Piwnej i Mariackiej ...Dlatego Doti i gorącą czekoladę będzie długo pamiętał. A potem siedzieliśmy przed komputerem w portalu Nasza-Klasa i oglądał zdjęcia moich znajomych o każdym musiałam coś powiedzieć .. skąd ich znam bo przecież są tacy młodzi ..Okazało się ,że to wszyscy stąd z Forum , takich mam znajomych na mojej stronie Naszej Klasy .... Nikogo w moim wieku .. po prostu nikogo .No i pytał kto jest chory w ich Rodzinach a na koniec ku mojemu zaskoczeniu zapytał a w takim razie kto w naszej rodzinie jest chory na HD I zdębiałam ...jak to ? To On nie wie ,że Dziadek ..Na szczęście powiedział no jasne , zapomniałem .. Czyli widać narazie niespecjalnie to dostrzega i bardzo dobrze prawda ? A ja jestem zachwycona Gdańskiem co to za cudne miasto. Jakie piękne domy, parki, uliczki. Szkoda tylko ,że tak zimno i szybko robi się ciemno. Emi Kochana myślałam o Tobie ... nie miałam telefonu a chciałam Cię uścisnąć bo okazało ,że mój Wnuk mieszka prawie na tej samej ulicy co Twoja Praca ..Pozdrawiam serdecznie i życzę też wszystkiego dobrego w Nowym Roku ..A teraz po 6 dniowym pobycie walczę z zapaleniem oskrzeli ... Coś za coś prawda?
Ula 2008-01-10 03:16
e-mail

woj.: podlaskie

Rybaku fajnie, że się odnalazłeś. Jak wygląda rybak norweski tego nie wiem, nie mam pojęcia. Ale jeśli mnie pamięć nie myli, to ten nick, czy ksywka, to własnie Twój Elzo pomysł. Czy się mylę ?
Elzo szkoda, że się nam rozchorwałaś, ale myslę, że cudowne chwile spędziłaś z wnukiem.
Czyżby wśród Twoich znajomych nie było nikogo ze szkoły, wszyscy z forum? co prawda wśród moich iluś tam znajmomych narazie są tylko 4 dziewczyny z klasy, ale wiecie z 3 nie miałabym zupełnie żadnej szansy się skontaktować gdyby nie NK, bo zupełnie nie wiedziałam gdzie się podziewają. dzięki temu portalowi skontaktowałam się z moją koleżanką z jednej ławki. Jakoś po szkole nasze kontakty urwały się, i tu dostaję od niej wiadmość i pytanie "czy mnie jeszcze pamiętasz" :))A dlaczego miałabym nie pamiętać, jak siedziałyśmy 5 lat w jednej ławce i mieszkłysmy tyleż samo w jednym pokoju w internacie.

niżej cytat z forum NK
temat: "stopniowanie przymiotników":
wolno, wolniej, najwolniej, nasza-klasa.pl

Elzo życzę szybkiego powrotu do pełni zdrowia
Rybak Norweski 2008-01-10 14:14
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

Ooo, Wy też jesteście na tym serwisie? :)) No proszę proszę... i mnie tam znajdziecie.

Elzo - pięknie, że się spotkałaś z Doti :))

Zapomniałem napisać, że wspaniałym prezentem okazała się dla mnie przesyłka od Doti, w której znajazłem... "Ujarzmić Pląsy", gdzie znajduje się relacja ze Żjazdu Stowarzyszenia na początku czerwca zeszłego roku mojego autorstwa :))

Elzo weź antybiotyk i wracaj do zdrowia!!

Głaski i przytulaski :))
Magda B. 2008-01-12 18:59
e-mail

woj.: małopolskie

i lecz tu czlowieku... bylam na pierwszej wizycie kontrolnej w Sosnowcu, wszystko oki, potem wdepnelam do NFZ-tu w Krakowie dowiedziec sie co z moim sanatorium i....czeka sie od 8 do 24 miesiecy i jak ja mam wrocic do pracy, nie wszytstko sie da samemu w domku. Juz dzis podzwonilam po oosrodkach i chyba wybiore sie na koszt wlasny na 2 tyg.
Pozdrawiam
Magda B. 2008-01-12 19:20
e-mail

woj.: małopolskie

szukam osrodka do ktorego moglabym sie udac na rehabilitacjie i znalazlam w ORW Krystyna w Solcu Zdroju w profilu leczenia chorobe Huntingtona
Iza 2008-01-13 04:59
e-mail

woj.: małopolskie

Magda, nie ma mozliwości żeby Ci ktos pomógł uzyskać to sanatorium? Ja akurat nie znam nikogo, ale może nasz Prezes? W koncu jest Krakusem i bywa tu i tam.
Jurku, potrzebna pomoc! Może mógłbyś?
Elu, wracaj do zdrowia Kochana.
A co poza tym u Was?
U mnie akurat dośc ciężkie tygodnie w pracy, stąd nie mam siły i nastroju za bardzo siedzieć przed komputerem.
Małgo, jak mąż?
Magda, jak się czujesz?

Iza 2008-01-13 05:01
e-mail

woj.: małopolskie

P.S. Co do naszej klasu dostarczyła mi wielu wzruszeń. Odnalazłam osoby, z którymi nie miałam kontaktu.
Niestety dowiedziałam się też o smierci kolegi z klasy :(, i śmierci chłopaka z klasy równoległej . Obydwu doskonale pamiętam.
Witek 2008-01-13 16:02

woj.: świętokrzyskie

Iza jest mozliwosc pomocy i zalatwienia sanatorium. Cale zalatwianie to okolo 10 dni.Pozdrawiam
Elzo 2008-01-13 16:22
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Witku .. o czym Ty piszesz .. Sanatorium w 10 dni ? no to załatw Magdzi B ... Sanatorium mozna załatwić nawet szybciej , z marszu ale za jakie pieniądze .Tymczasem Magdzi należy się Sanatorium tzw poszpitalne i to bardzo szybko ... bo potrzebna Jej jest dalsza , szybka rehabilitacja. Czyli bez specjalnych nakładów finansowych i to jest podobno nie do załatwienia... A może Ktoś ma jakieś możliwości pomocy Magdzi ??????????????
Witek 2008-01-13 17:27

woj.: świętokrzyskie

Elzo to jest koszt okolo 1250zł na dwa tygodnie w Solcu Zdroju. W tym jest nocleg w pokoju z łazienką, wyżywienie i 3 zabiegi dziennie. Mozna zalatwic nawet wczesniej. Powiem tak mozna do konca marca zalatwic z marszu(ale jesli chcesz pokoj jedynke to trzeba zarezerwowac tel.) Bylem wczoraj w Solcu i wiem ze narazie nie ma problemu. Do Solca jezdze z zona na pelno platne. Kosztuje mnie to duzo wiecej bo dwie osoby i biore dodatkowe zabiegi.Magdzie polecam a decyzja nalezy do niej.Wydaje mi sie ze koszt okolo 1500zł jest niczym porownujac do zdrowia.(powrotu zdrowia)
Iza 2008-01-13 22:02
e-mail

woj.: małopolskie

Witku, zgadza się zdrowie jest bezcenne. Ale przecież 1200 zł to dla wielu ośób bariera nie do przebycia.
To częstokoroć jest wysokośc pensji danej osoby.
A w koncu Magda jako osoba pracująca cały czas płaci składki zdrowotne, więc coś tu jest nie tak... w tym całym systemie , ale o tym to wiemy wszyscy.
Powiem szczerze Witku, ja razem z mężem zarabiamy dosyć dobrze, ale 1200 zł ot też nie byłaby dla nas taka wkota żeby ot tak wyjąc sobie z kieszeni, bo po prostu nie mamy takich oszczędnośći.
A Magda jako pracownik naukowy zapewne nie ma wygóowanej pensji, a choroba z pewnością pochłonęła już sporo pieniedzy.
Iza 2008-01-13 22:02
e-mail

woj.: małopolskie

Witku, zgadza się zdrowie jest bezcenne. Ale przecież 1200 zł to dla wielu ośób bariera nie do przebycia.
To częstokoroć jest wysokośc pensji danej osoby.
A w koncu Magda jako osoba pracująca cały czas płaci składki zdrowotne, więc coś tu jest nie tak... w tym całym systemie , ale o tym to wiemy wszyscy.
Powiem szczerze Witku, ja razem z mężem zarabiamy dosyć dobrze, ale 1200 zł ot też nie byłaby dla nas taka wkota żeby ot tak wyjąc sobie z kieszeni, bo po prostu nie mamy takich oszczędnośći.
A Magda jako pracownik naukowy zapewne nie ma wygóowanej pensji, a choroba z pewnością pochłonęła już sporo pieniedzy.
Małgo 2008-01-15 01:01
e-mail
Jelenia Góra
woj.: dolnośląskie

Iza, dzięki za zainteresowanie. Z mężem lepiej, dziś odebrał wyniki z histo- pato. Co za ulga, wszystko jest w porządku.

A jeśli ktoś tu jeszcze pamięta Barbarellę i jej blog, na podstawie którego kręcą film "Lejdis", to w dzisiejszym "Twoim Stylu" jest z nią i jej koleżankami wywiad.
Ja dzięki Ani- Rybce czytam ten blog od dwóch lat i autorkę traktuję już jak znajomą.Cieszę się, że mogłam Barbarellę zobaczyć na zdjęciu.
Iza 2008-01-15 04:45
e-mail

woj.: małopolskie

O widzisz super!
Cieszę się, że wyniki takie dobre!
Coś słyszałam o tym filmie.
Ja się szykuję na tę komedię czeską co reklamują w tv.
Widzieliście w sieci słynny teldedysk o Józku z Bagien ( mówili o tym nawet w Faktach dziś).
Dawno się tak nie uśmiałam.
Magda B. 2008-01-15 15:04
e-mail

woj.: małopolskie

malgo wiem co czuliscie odbierajac wyniki, ja podobne odebralam dokladnie 7 grudnia i byl to najlepszy choc troszke spozniony prezent mikolajowy:))
odnosnie sanatorium, zadzwonilam dzis do rzecznika praw pacjenta z zapytaniem co tak dlugo mam czekac na poszpitalne i kto wie czy od 23 stycznia juz nie bede sie rehabilitowala w Iwoniczu
jakbyscie nie wiedzieli jest tes przydzial do Sanatorium z ZUS-u, ale to dla osob pracujacych i bedacych na L4.
Jak czlek nie weznie tego w sowje rece to nic nie zalatwi
Wczoraj bylam u lekarza ze specjalnoscia rehabilitacja i zdwil sie, ze tak dlugo mam czekac. On tez tracuje w Sanatorium i takie przypadki jak moj trafiaja zazwyczaj prosto ze szpitala
Pozdrawiam cieplutko i milego dzionka zycze
Magda B. 2008-01-15 16:05
e-mail

woj.: małopolskie

Wczoraj sasiad wuefista podrzucil mi pilke do siatkowki, zebym sie rehabilitowala, to se odbijam w domku, na siedzaco lub lezaco- super sprawa
Elzo 2008-01-15 16:39
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Magdziu piłka do siatkówki może byc niebezpieczna dla żyrandoli i szyb ... moze lepiej na początek zwykła plażowa , pompowana ...Ćwicz, Ćwicz ... parskania, baloniki, prychania, dmuchania ...Bo niedługo się spotkamy i sprawdzę ... Kochane Dziewczyny przypomnijcie mi ten adres Barbarelli ...Ja dalej się emocjonuje Naszą klasą ale dalej nie ma moich rówieśników ..I co to jest ?
Ula 2008-01-15 18:01
e-mail

woj.: podlaskie

Madziu jestem zdziwiona,że od razu po szpitalu nie dostałaś skierowania do sanatorium. Nie znam się na tym, ale byłam przekonana,że po szpitalu to bez żadnych problemów, z klucza dostaje się miejsce.

Izo, jak "6" to, że doszłaś do końca treningu, to nie mam wątpliwości, a czy efekty są, tzn. brzuch paski jak deska. Kupiłam za małą sukienkę i myślę co tu zrobić, żeby nie wylewało się sadełko i można było jescze na imprezie coś zjeść. Uwielbiam jedzenie w knajpach.

http://barbarella.blog.pl/
Czytuję ten blog, dziewczyna ma ciekawe spostrzeżenia i komentarze.

Majka 2008-01-15 18:50
e-mail

woj.: śląskie

Madziu, widzę, ze jesteś przebojową dziewczyną. Tak trzymać!!! Dobrze zrobiłaś kontaktując się z Rzecznikiem. Chociaż z drugiej strony to bardzo smutne, że tak trzeba robić. Tobie to sanatorium się należy6 od razu, a nie żebyś musiała się martwić lub sama płacić. Buziaczki dla Wszystkich.
Iza 2008-01-15 21:14

woj.: małopolskie

Elu Kochana, siatkarka a taka jest Magda ma tak opanowaną technikę odbicia piłki, że odbijanie jej w domu na siedząco czy leząco niczym nie grozi.
Co innego jakby to robił ktoś kto odbijac nie potrafi:).
Ula, 6 skonczyłam. Wymagalo to sporej determinacji, ale brzuch nie jest płaski. W zasadzie jest taki jak był, z tą różnicą ze mięśnie są bardzo wzmocnione i widać ich wyraźny zarys.
Generalnie nie jest tak łatwo spalić to coś na brzuch. Potrzebny jest duzy wysiłek aerobowy.
Myślę, ze jak zaczniesz ćwiczyć brzuszki w domu z dużą determinacją i zwiększając ich ilość jakis tam efekt sie pojawi, ale nie ma co oczekiwac cudów ze to sie stanie w ciągu miesiąca.
Czasem trzeba bardzo dlugo czekać.
Generalnie trzeba duzo się ruszać: pływanie, rower, bieganie.
Ale na pewno nei wystarczy raz albo dwa razy w tygodniu.


Iza 2008-01-15 21:19

woj.: małopolskie

P.S. Bynajmniej z powodu nie dośc zadowlającego efektu wizualnego 6 Weidera nie rozpaczam. Chodziło mi głownie o wzmocnienie mięśni pod kątem startu w maratonach oraz na cwieczeniu silnej woli i udowodnieniu sobie, ze się da.
Naprawdę jest to dość katorżncize przedsięwzięcie, więc nie polecam nikomu kto w sercu nie nosi chociaż odrobiny miłości do sportu.
Ja w tej chwili zaczełam przygotowania do maratonów, jeżdże na rowerze stacjonarnym w domu godzinkę dziennie. Bynajmniej to nie takie proste, ale cieszę się , bo wiem, ze to zaprocentuje na wiosnę.
No i basen mi otworzyli wreszcie i mogę pływać:).
Iza 2008-01-18 00:16
e-mail

woj.: małopolskie

niesamowita hiostoria mi dzisiaj spotkała.
Jakiś czas temu dzięki naszej klasie odnalazłam siostrę mojej kumpeli z lat liceum. Okazało się , z eGośka ( cyzli ta koleżanka moja ) mieszka pod Tarnowem. To ejst o tyle niesamowite, ze obydwie nie jesteśmy z Tarnowa, a z Mielca.
No i planowałam sobie, ze na wiosnę podjadę do niej rowerkiem żeby odświezyć starą, miłą znajomość.
Dziś w nocy przyśniła mi się - pomyślałam: pewnie ją dziś spotkam.
Myślałam, ze moze przyjdzie coś załtwić do urzedu, ale minął cały dzień i nic. Po pracy pojechałam do sklepu obok mojego domu.
Przy półce z chipsami stała jakaś kobieta z dziećmi i strasznie długo wybierali , w koncu sie torche poirytowałam, powiedziałam : przepraszam.. wzięłam chipsy. Kobieta się odwróciła z mną. Pomyślałam, ze pewnie jej przeszkadza, ze sie tak wcięłam w te półkę:).
I nagle usłyszałam za sobą: Iza...
Pomyślałam: no cóż.. o jakiejs Izie mówi.
Ale potem intuicyjnie się odwórciłam i co?
I oczywiście to byla Ona. Gośka, która mi się przyśniła dziś w nocy i której nie widziałam jakieś... 12 lat.
Gośka, która jest osoba tryskającą energią, która zawsze wprowadzała mnie w dobry nastrój.
Niesamowite prawda?
A to taki duży sklep. Mogłyśmy się w nim minąć...
Magda B. 2008-01-18 19:51
e-mail

woj.: małopolskie

Kochani od srody 23 jade do sanatorium:))) az do Iwoonicza Zdroju czyli niecale 40 km od moich rodzicow
Ula 2008-01-18 23:42
e-mail

woj.: podlaskie

Madziu super wiadomość, że dostałaś to sanatorium.
Izo, Twoja historia spotkania koleżanki jest naprawdę niesamowita i wcześniej ten proroczy sen, no, no
Pozdrawiam wszystkich
Ula
Iza 2008-01-19 04:35
e-mail

woj.: małopolskie

No Magda, jesteś wielka, że to załatwiłaś. Cieszę się bardzo.

Ula, tak historia jest niesamowita i ma pewną swoja kontynuację.
Bo widzisz ja Gochę poznałam przez mojego chłopaka z lat liceum.
I nawet wczoraj cos tam mi o nim opowiadała, bo on całe lata byl za granicą.
Dzisiaj otwieram naszą klasę i widzę wiadomość od jakiejś nieznanej mi z nazwiska osoby. Otwieram i czytam:
Pozdrowienia z Mielca dla Izabeli i jej męża przesyła.... zapalony biker ( kiedys pływak). Korzystając z konta kolegi jeszcze raz pozdrawiam i do zobaczenia na szlakach,


Wiadomośc jak się domyslasz była od tego mojego chłopaka. Myślałam, ze może Gocha do kogoś dzwoniła, powiedziała, ze mnie spotkała, ale rozmawiałam dzisiaj z nią i nie....
Wiec to taki zbieg okoliczności, ze tego samego dnia ją spotkałam i on napisał.
No iw tym wszystkim zaskakujące jest to , że teraz po latach mamy wspólną pasję, której nie mieliśmy znając się te kilkanaście lat temu.
Nasza klasa może budzić kontrowersje, ale na pewno nie można powiedzieć, ze nie budzi emocji.
Ja najbradziej cieszę się z odnalezienia tej mojej koleżanki, bo to jest super dziewczyna.
Majka 2008-01-21 20:30
e-mail

woj.: śląskie

Madziu, ja również bardzi się cieszę, że jedziesz do sanatorium, a jeszcze bardziej, że udowodniłaś wszystkim jaka jesteś przebojowa. Tak trzymaj! Koniecznie zabierz sukienkę bez pleców tak jak mówiłaś w szpitalu:)
Elzo - członek Zarządu Stowarzyszenia 2008-01-22 00:52
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Magdziu fajnie ,że jedziesz ale szkoda, że tak daleko ode mnie ! Pracuj tam ciężko od świtu do nocy ! Rehabilituj się i szybko do nas wróć .
Elzo - członek Zarządu Stowarzyszenia 2008-01-22 00:52
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Magdziu fajnie ,że jedziesz ale szkoda, że tak daleko ode mnie ! Pracuj tam ciężko od świtu do nocy ! Rehabilituj się i szybko do nas wróć .
Magda B. 2008-01-22 03:33
e-mail

woj.: małopolskie

Masz okazje odwiedzic moich rodzicow i z nimi mnie odwiedzisz:)
Magda B. 2008-01-22 03:47
e-mail

woj.: małopolskie

eluniu masz autobus z katowic do ustrzyk przez iwonicz zdroj, sanok wiec wsiadaj powsinogo!!!! Z katowic wyjezdza w samo poludnie(12.00)
Rybak Norweski 2008-01-22 14:03
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

Serdeczne głaski i przytulaski od Rybaka :)))

Tak po prostu, może ktoś z Was ich teraz potrzebuje szczególnie? :))))))

Myślę ciepło o Was!
Ula 2008-01-22 14:43
e-mail

woj.: podlaskie

Witam wszystkich
Rybaku dobrego nigdy za dużo i każdemu przydadzą się głaski przytulaski.

Madziu suknia bez pleców spakowana ?
Wracaj do nas w pełni zdrowia.

Elzo 2008-01-22 15:23
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

widać ,że jednak technika mnie rozwala ... te wpisy powyżej .. Tak napisałam gdy odpowiadałam Pani z TVN , by wiedziała kto do Niej pisze ..Ale Wam tak nie musiałam prawda? ...Przepraszam ..Jeżeli chodzi o podróże to jak mnie znacie lubię je nadzwyczaj mam tylko jedną przeszkodę ..niezadowolonego Męża ,który bardzo nie lubi jak gdzieś wyjeżdżam..I gdy widzi w moich rękach rozkład jazdy to po prostu wpada w lekkie zdenerwowanie ..gdzie tym razem Ale jak się cieszy gdy wróce ..Może dlatego warto wyjeżdżać ...
ania-rybka 2008-01-22 18:34
e-mail
Wrocław
woj.: łódzkie

No to Magda - na podryw! Ponoc sanatoria sprzyjają ;) POWODZENIA!

A jak sie w ogóle czujesz?...
Iza 2008-01-23 02:58
e-mail

woj.: małopolskie

Kiedyś zakochalam się w smaku herbaty jabłko cynamon firmy Vitax.
Niestety herbata zniknęła z półek sklepowych i właściwie zapomniałam jej smak.
Dziś wspomnienia powróciły, powrócił smak.
Czekała na mnie przesyłka z zestawem herbat a w nim ta jedna, jedyna:).
Prawdziwych przyjaciół poznaje się miedzy innymi o tym, ze dokładnie nas słuchają.
wiedza jakie mamy marzenia, czego pragniemy, czym można sprawić nam przyjemność.
Tym razem tę wielką przyjemność sprawiła mi Magda.
Magda B. 2008-01-23 04:15
e-mail

woj.: małopolskie

Kochani spakowalam sie, chyba wszystko zabralam, to jednak inne pakowanie niz do szpitala.
Postaram sie zdawac relacje jak mi tm
Pozdrawiam
Krystyna 2008-01-27 04:16

woj.: wielkopolskie

Witam wszystkich po długiej mojej nieobecności.Mam mnóstwo zaległości w czytaniu a o pisaniu nawet nie wspominam.Tak się jakoś złożyło, że milczałam.Mimo to jestem z Wami.Aniu Rybko wkleiłam nową fotkę w galerii i nie wiem czy tak to miało wyjść ale teraz są dwie jedna pod drugą.Nie znam się na tym zbytnio i nie wiem co z tą poprzednią zrobić?Mam wiele do nadrobienia z czytaniem, a czasu sami wiecie mało i szybko ucieka.U mojego chorego taty wszystko bez zmian gorzej nie jest, zmieniają się tylko lekarze.Jeszcze raz wszystkich pozdrawiam i jestem z wami.
Iza 2008-01-27 14:34
e-mail

woj.: małopolskie

Witaj Krystyno.
Cieszymy się, ze jesteś z powrotem.
Tu w ogóle ostatnio jest dość cicho i milcząco...ale może to ta pogoda?
Magda w sanatrorium, pisała mi, ze towarzystwo ma takie trochę... nie w jej przedziale wiekowym:).
A co u Małgo? Jak mąż?
Zdrowieje?
Powiem Wam, ze miałam wczoraj jechać na skoki do Zakopanego ( wreszcieeee!!!! Tye razy już sobie obicywałam, bo Małysz to mój wielki idol, a jak mawiają znajomi tam atmosfera jest niepowtarzalna). Tak więc z Przyjaciółką szykowałyśmy się od tygodni....
I 3 dni przed ją złapała potęzna grypa... Nie pojechałayśmy. Żal byl straszny, ale przeszedł nam jak sie okazało, ze skoki przeniesione na dzisiaj:).
Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli!


Małgo 2008-01-28 19:44
e-mail
Jelenia Góra
woj.: dolnośląskie

Iza, tutaj u nas też grypa dziesiątkuje ludność. W ostatnich dwóch tygodniach miałam w klasie obecnych średnio po 6 dzieci- jak jedne zdrowiały, to następne rozkładało.

A mój mąż czuje się dość dobrze. Teraz ma już wyznaczony termin operacji na zaćmę (maj). Już chyba pisałam, że zaćma wytworzyła się na skutek ostrego stanu zapalnego zatoki i trzeba to zoperować, bo prawie nic nie widzi na prawe oko. Oczywiście państwowy termin dostał na listopad 2009. A prywatny niedługo,ale trzeba płacić.:-(
Iza 2008-01-29 04:41
e-mail

woj.: małopolskie

Ojej Małgo tzn, że perypetii zdrowotnych ciąg dalszy....
Współczuję..., ale trzeba wierzyć, ze wszystko będzie ok, bardzo ok.
Pisała do mnie dziś Magda, że piękna zima w Iwoniczu.
Cieszę się, ze jest na tyle zdrowa, ze potrafi dostrzec piekny świat nasz. Mam nadzieję, ze niedługo spotkamy się na umówionych nalesnikach w Rzeszowie:).
Pozdrawiam wszystkich Obecnych, Milczących i tych Nieobecnych, którzy może zajrzą.
Bądźcie szczęsliwi moi kochani.
Chociaż przez chwilkę:).
Miłego poranka z usmiechem na ustach.
Iza 2008-02-03 00:28
e-mail

woj.: małopolskie

Witam wszystkich:) i tak muszę Was zdopingować do napisania co tam u Was.
Ja wiem, ze dziś taka pogoda, że jak śpiewa Myslovitz "wszystko przez ten deszcz", ale głowy do góry.
Ja jestem bardzo zadowolona bo sprawilismy sobie dziś taką małą przyejmność, kupując sprzęt do grania, którego zawsze mi bardzo brakowało. No i teraz słucham namietnie , zwłaszcza ukochanego Myslovitz.
Al tak ogólnie to miałam tydzień ciekawy:).
Historię taka Wam opowiem.
No mam nowy telefon i i miałam go już całe trzy dni i bardzo sie cieszyłam:).
I we wtorek wieczorem siedziałam sobie i mówię do mojego Męża: nikt nie chce do mnie dzwonić, ani przysłąć sms...
No i wieczorkiem zaczęla pisać do mnie przyjaciółka, tak sie rozochociłam w tych smsach, ze napuściłam sobie wody do wanny, weszłam i dalej pisałam.
Wszedł mój mąż , zaczął się się śmiać, a potem mówi : tylko sobie uważaj... bo po nastepny telefon nie będę stał:).
Pomyślałam sobie.. ma rację... odłozyłam telefon, nałozyłam na twarz maseczkę i.. myslę sobie poczytam gazetę. Biorę gazetę i plum.... mój telefon pływa:(((((>
Byłam w takim szoku, ze nie przyznałam się męzowi. Głupia... zostawiłam telefon, udając , ze sie nic nie stało, a on wydawał ostatnie tchnienie...
Do tego nie miałam jak nastawić budzika, no bo telefon padł i oczywiście obudziłam sie rano poł godziny za późno...
Dziewczyny mnie w pracy opieprzyły, ze nie rozozyłam go, natychmiast go rozebrały i na kaloryfer...
I powiedziałam im: ale macie kierowniczkę.. najwiekszy głupek w tym mieście i powiecie.
Cały dzień przeżywałam a pod koneic dnia nastapila próba i okazało się, ze mój kochany Sony Ericsson odpalił:).
a teraz mąż chodzi za mną i mówi: plum....
Pozdrawiam


Małgo 2008-02-03 01:33
e-mail
Jelenia Góra
woj.: dolnośląskie

No, nieźle! To posłuchaj tego:
Mój kolega, też nauczyciel, ma synów- bliźniaków z piekła rodem. Po lekcjach zawsze wysłuchiwał całej litanii skarg i zażaleń od wychowawczyni. Któregoś razu chłopcy naprawdę przegięli i narozrabiali jeszcze bardziej, niż zwykle. Tata tak się tym zdenerwował, że za przeproszeniem dostał rozwolnienia i przypadkiem utopił swój telefon w szkolnym kibelku.I wyobraźcie sobie, że po dwóch dniach aparat jednak zaczął działać. To też był sony-ericsson, widać solidna marka.

A myśmy dziś byli na "Lejdis"- uśmiałam się jak nigdy, naprawdę warto iść.
Iza 2008-02-03 05:24
e-mail

woj.: małopolskie

oj, takich historii to ja sie nasuchałam ostatnio wiele:).
I rzeczywiście najczęściej było to wc.
Ale była też kałuża i snieg, wiadro z wodą, ale też jeden koleś poszedł po prostu popływać z telefonem w .. majtkach.
Wszystkie potem zadziałały.:)
Ja się też uśmiałam, ale na wczorajszej imprezce z koleżankami. Oj działo się.
Ale jutro spotkanie z HD. No cóż, życie.
Ula 2008-02-07 15:01
e-mail

woj.: podlaskie

Hej Kochani, co tak cicho, co u Was słychać.
Czas karnawału i zabaw już mninął, a Was nie ma. Czy tak jak ja siedzicie cały czas na NK.
Pożyczyłam od koleżnki Pachnidło, ale nie zaczęłam jeszcze czytać, bo brakuje mi czasu. Głównie przez pisanie listów :))
Jak Madzi w sanatorium, czy do kogoś się odzywała i co u niej ?
Plakat Lejdis widziałam u nas w kinie, ale nie wiem kiedy grają. Wybiorę się oczywiście.
Perła 2008-02-07 19:32

woj.: małopolskie

Nie wiem, czy w tym temacie można, ale chciałam się z Wami przywitać. Trafiłam na forum w zeszłym tygodniu, kiedy poszukiwałam, na różnych stronach internetowych, informacji o HD. Miło tu u Was, serdecznie pozdrawiam.
Ula 2008-02-07 20:11
e-mail

woj.: podlaskie

Perło, Prełko, dobrze ,że trafilaś do nas na forum. Witamy serdecznie.
W każdym temacie można się wpisać, czasami nasza Ania nas strofuje, że piszemy różne rzeczy w nieodpwiednich wątkach, dlatego został założony wątek "Rozmaitości" i tu piszemy jak sam tytuł wskazuje rozmaitości.
Napisz nam co było powodem poszukiwań informacji o HD, czy ktoś z Twoich bliskich jest w kręgu zagrożonych, czy jest jakiś inny powód Twoich poszukiwań informacji na temat HD.
Witamy Ciebie serdecznie i dzięki za miłe słowa.
Ula

Iza 2008-02-08 03:16
e-mail

woj.: małopolskie

Witamy Perło:). z nami będzie Ci naprawdę raźniej jeśli Ciebie również dotyczy problem HD.

Ula, faktycznie cicho... zrobiło się.
"Pachnidło" to ciekawa książka, aczkolwiek chyba nie dla każdego, bo jest momentami odrażająca.
Ale polcam, mimo wszystko.
U Magdy ok, ma zabiegi, wizyty u lekarza. Jak to w sanatorium:).
Pozdrawiam wszystkich!
Perła 2008-02-08 13:08

woj.: małopolskie

Chory jest mój kuzyn-towarzysz zabaw i psot z czasu naszego dzieciństwa, osoba bardzo mi bliska.Ponieważ w Rodzinie nie rozmawia się na temat tej choroby, szukałam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania w Internecie, i tym to sposobem zagościłam u Was :)))
Elzo 2008-02-08 22:00
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Witaj Perło ... smutne to co piszesz ,dowiadujemy sie o kolejnej Rodzinie w której występuje HD.I to blisko mnie ! Znamy to wszyscy , pamiętamy jak po raz pierwszy dowiedzieliśmy sie ,że to ta choroba. I zawsze wtedy jak wracam do początku zastanawiam się czy lepiej więcej wiedziec o tej chorobie czy nie! Na pewno fakt zainteresowania sie chorobą jest dobry bo zaczyna się szukać i trafia się m.innymi na nas. My jesteśmy na dobre i złe. Nie zawsze jest tak wesoło tu u Nas.W tej chwili mnie martwi ,że Forum Stowarzyszenia jakby przestało istnieć, że tam taka cisza zapanowała . Szkoda , bo każdy zainteresowany wpierw tam trafia. Nie wiem dlaczego tak się stało. Perło dobrze ,że tu trafłaś bo My dużo wiemy o tej chorobie.Czasem chodząc po lekarzach dochodzę do wniosku ,ze dużo więcej niż oni. Ale to nieźle bo jak połączymy swoje siły naszą wiedzę o chorobie i wiedzę lekarzy o reakcjach, lekach to moze wyjść czasem wiele dobrego. Pisz do nas !
Emi 2008-02-09 03:48
e-mail
Gdynia
woj.: pomorskie

http://www.youtube.com/watch?v=HP9YrOrpt3A"
http://www.youtube.com/watch?v=H
P9YrOrpt3A

http://www.jsonline.com/story/index.aspx?id=41400


Tadeusz 2008-02-09 04:06

woj.: kujawsko-pomorskie

Serdecznie pozdrawiam Perłę. Na pytanie Elzo czy lepiej wiedzieć czy nie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. W przypadku moim to dobrze,że wiem więcej o chorobie żony, czego mogę spodziewać się, jakich zachowań, reakcji chorej osoby. Natomiast osoby chorej nie można, oczywiście uświadamić do końca o tym co może być, kiedy to może być itp. Po prostu nie wiadomo jak choroba, objawy będą przebiegały, czy pewne objawy będą czy też nie. Wiem to z obserwacji zachowania, przebiegu choroby u rodzeństwa żony, u każdego stan jest inny. Jedna osoba jest "potulna", spokojna a u innej pojawia się agresja itp. itd. Na pewno kontakt z osobami na forum jest czymś bardzo pomocnym, dodającym otuchy. Można tutaj zapytać się o wszystko, przeczytać rady innych osób. Pozdrawiam wszystkich i dziękuję.
Elzo 2008-02-09 15:35
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Dzięki Ci Emi ... choć to straszne ale cenne!
Iza 2008-02-10 23:01
e-mail

woj.: małopolskie

Nie wiem co tam zmieściła Emi.
Szczerze powiedziawszy boję się otwierać...


Chciaam Wam z radością zakomomunikować, ze otworzyłam dziś sezon rowerowy.
Nędzne 37 km, czesciowo po lesie. Jak to jednka forma ucieka przez kilka miesięcy i trzeba bedzie pracować nad nią mozolnie.
Ale fantastycznie było znowu poczuć tę niesmowitą wolność, którą daje rower.
Szczęście...ma wiele wymiarów. Dla mnie to jeden z nich.
Magda B. 2008-02-12 23:36
e-mail

woj.: małopolskie

witajcie Kochani:)
milo znow byc z wami, powrocilam dzis z sanatorium, bylo milo. Udalo mi sie, bo trafilam na calkiem sympatyczna wspollokatorke. Towarzystwo raczej bylo geriatryczne z jednostkami mlodziezowymi. Zabiegi fajne, okolica (Iwonicz Zdroj)tez sympatyczna - znalam ja z dziecinstwa, pogoda mi dopisala, poczatkowo byla ostra zima, a pod koniec zawitala piekna sloneczna wiosna.Juz chodze sama!!!!!!!!
w piatek ide do lekarza i mam rezonans kontrolny, wtedy sie wyjsni czy w mojej glowie wszystko w porzadku
pozdrawiam was cieplutako z pieknyh bieszczad(ow)
Ula 2008-02-13 00:47
e-mail

woj.: podlaskie

Cieszę sie Madziu,że już wróciłaś i skrobnęłaś kilka słów. No i najważniejsze, że chodzisz sama. Super!!! Bedziemy trzymali za Ciebie kciuki w piatek, ale napewno wszystko z Twoją główeczką jest OK.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich, a Ciebie Madziu szcególnie.
Ula
Rybak Norweski 2008-02-13 08:49
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

Magda B. - szybka rekonwalescencja, widzę :))

Oby tak dalej!! Trzymam kciuki za jak najszybszy pełny powrót do zdrowia :))))

Podzielę się z Wami teraz moim problemem, który pojawił się w zeszłym roku i nie wiem, z czym jest związany. Mianowicie jakoś na jesieni rozregulował mi się biologiczny zegar - coraz częściej nie mogę spać do 3:00 - 4:00, jeszcze pół biedy, jak nie muszę rano wstawać do pracy - śpię wtedy do 10:30 - 12:00, gorzej, jak jadę tego dnia do pracy i o 7:00 muszę wstać.

Znacie może coś, żeby zażyć i w ciągu pół godziny zasnąć i obudzić się o siódmej rano w pełni sił witalnych?
po prostu Ja 2008-02-13 20:12

woj.: małopolskie

Mój sposób na spokojną noc to po prostu mleko, wieczorem, może być podgrzane i może być z miodem. Poza tym, w ciągu dnia trochę ruchu, a przed snem pół godziny na czytanie książki. Te rady są niczym wyjęte z poradników dla kobiet, ale mi z reguły pomagają, a przynajmniej mam uczucie że zrobiłam wszystko żeby spokojnie się wyspać. Spać chodzę z reguły ok 22, a wstaje o 6. W poniedziałki bez względu na wszystko wstaje się ŹLE;)
Elzo 2008-02-13 23:22
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Tacy Młodzi a problemy takie ogromne ,takie ciężkie, że aż głowa się chyli . Co Wam ? a co będzie w moim wieku ?
m 2008-02-14 09:02
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

Rybak - Moj zegar biologiczny ciagle sie przesuwa (brak pracy i depresyjne nastroje), wiec troche o tym wiem. Lekarze wiele razy przepisywali mi leki uspokajajace/nasenne na recepte, ale po nich nastepnego dnia czulam sie jakby mnie wkos wrzucil na cykl wirowania do pralki, czyli generalnie nienajlepiej. Polecam Ci zamiast tego wizyte w aptece. Kupisz tam rozne przyjemne specyfiki ziolowe w pastylkach - typu persen forte. Przez jakis czas bierzesz sobie cos takiego pol godziny przed godzina, o ktorej chcesz zasnac i idziesz grzecznie do lozeczka. Po jakims czasie sam zaczniesz zasypiac wczesniej. A i nie rob tego, co mnie gubi - nie lez zbyt dlugo w lozku. Dbaj o to, zeby wstawac w miare regularnie o tej samej porze. No i polecam tez spacerek w ciagu dnia z porzadnym wietrzeniem pokoju przed snem. Powodzenia:)
Elzo 2008-02-15 02:27
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Droga "m" ... skoro tak świetnie wiesz jak szybko zasnąć to w takim razie co robisz o trzeciej zero dwa przy komputerze !!!!!!!!!! Zgroza ! Ja biorę pół tabletki Stilnoxu ...i już... Rano budzę się rześka jak skowronowa ... Te tabletki nie dają uczucia zmęczenia rano .. ale faktycznie lepiej próbować innych technik ..albo słabszych tabletek ,które jak widać po "m" nie działają .Ale co ja tu wam prawię za morały ,jak będziecie Kochani w moim wieku to dopiero zobaczycie co to znaczy nie spać i przestanie wam zależeć by środki były nieszkodliwe ... Bo życie też jest na ogół szkodliwe a jednak żyć się chce !
Elzo 2008-02-15 02:29
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Droga "m" ... skoro tak świetnie wiesz jak szybko zasnąć to w takim razie co robisz o trzeciej zero dwa przy komputerze !!!!!!!!!! Zgroza ! Ja biorę pół tabletki Stilnoxu ...i już... Rano budzę się rześka jak skowronowa ... Te tabletki nie dają uczucia zmęczenia rano .. ale faktycznie lepiej próbować innych technik ..albo słabszych tabletek ,które jak widać po "m" nie działają .Ale co ja tu wam prawię za morały ,jak będziecie Kochani w moim wieku to dopiero zobaczycie co to znaczy nie spać i przestanie wam zależeć by środki były nieszkodliwe ... Bo życie też jest na ogół szkodliwe a jednak żyć się chce !
Elzo 2008-02-15 02:31
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

no widac coś mój komputer szaleje .. to pewnie z powodu głupich Walentynek !!!!!!!!!!
m 2008-02-15 07:12
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

Elzo - No wiec wlasnie ja aktualnie ponownie mam rozstrojony zegar biologiczny i wkrotce bede sama wdrazac opisana przez siebie metode... A co do tabletek ziolowych to je wole nie dlatego, ze sa zdrowsze, bo to mi akurat wisi i powiewa, ale dlatego, ze nie czuje sie po nich totalnie rozkojarzona nastepnego dnia, co mam np po hydroxyzynie i kilku innych lekach na recepte. A stilnoxu nie znam, wiec sie nie wypowiadam. I zapewniam Cie, ze problemy ze snem mozna miec niezaleznie od wieku;)

milej nocy wszystkim zycze:)
Iza 2008-02-17 01:49
e-mail

woj.: małopolskie

Kochani, spieszę Wam donieść, ze wraz z Elzo odbyłysmy dzisiaj wycieczkę do Krakowa w celu wizyty u Magdy.
No i muszę Wam powiedzieć, że u Magdy ani śladu po tych wszystkich wydarzeniach.
naprawdę cieszę się , ze zobaczyłam Magdę w tak dobrej formie:).
Magda, Inka jeszcze raz dziękuję za tak miłe przyjęcie.
Iza 2008-02-23 14:03
e-mail

woj.: małopolskie

Kochani,
Wróciłam wczoraj z Niedzicy ( szkolenie) i jestem pomimo tej burej pogody mocno jestem naładowana energią.
Sniegu niewiele, góry trochę bure ale Tatry całe w śniegu.
Gory mają w sobie taka magię.. że dech zapiera i można patrzeć i patrzeć.
Dobrze, że idzie ku wiośnie i będę mogła zaraz po pracy wyruszać " na górki", i znowu będę wjeżdżać na Lubinkę, Marcinkę czy Wał , spoglądać na Tarnów w dole i.... wszystko będzie ok:)
Miłego weekendu wszystkim zyczę.
P.S. Myślę, ze Magda sie nie obrazi, jak napiszę ,ze kontorlne wyniki ma super!
Iza 2008-02-24 00:01
e-mail

woj.: małopolskie

Chyba idzie wiosna:) Dzisiaj u nas było tak ciepło, ze szok...
Pojechaliśmy na góreczki nasze piękne.
Jedyny minus to wiatr, cięzko jedzie się pod wiatr i pod górę. ale dało radę:)
Pozdrawiam wszystkich:)
Elzo 2008-02-24 02:18
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Jaka tam wiosna ... Byłam w Szczyrku na nartach !!! Cudna zima . W tej chwili czuję się tak jakbym przechodziłam grypę ..dreszcze, rozbicie ogólne , ból nóg, nawet palców u rąk Ciekawe czemu Pewnie od zaciskania rak na kijkach...ze strachu ...Zjechałam 10 razy ...Było takie słońce ,że musiałam założyć okulary słoneczne! Było pięknie mimo wielkich oporów, strachu ..Powiem Wam , bo tego nie wiecie ... że nie jest to takie łatwe jak to wygląda z boku...No bo niby wyciąg wwiezie na górę a potem z góry to przecież takie nic...Ale jest to wyczyn zwłaszcza w pewnym wieku..Założenie butów narciarskich to już taki wysiłek ,że właściwie mogłabym po tym już tylko siedziec ... potem narty , potem stres przed wyciągiem ,przed upadkiem .Jedno jest pewne ,że zapomina się o całym świecie .Myśli się tylko o każdym ruchu by nie upaść! by ominąć przeszkodę np przed leżącą na trasie jeszcze większą ofermą niż ja ... Ale po takim dniu ma się wielką radość i nawet to kosmiczne zmęczenie jest takie miłe. Narty to bardzo męczący sport..bardzo Trzeba miec nie lada hart ducha by to uprawiać ...Ja widać mam ..albo i nie mam ..W każdym razie byłam , jeździłam A jak to już zupełnie inna sprawa ...Doti może sobie to tylko wyobrazić .
Iza 2008-02-24 03:03
e-mail

woj.: małopolskie

Wiosna, wiosna:).
U mnie była wiosna:).Tylko ten wiatr. Ludzie , momentami myślałam, ze mnie zwieje z drogi...
Widzisz , i o to chodzi Elu...
Jak człowiek mysli o tym jak pokonać kolejną górę ( myślę o swoim jeżdzeniu na rowerze), albo jak musi koncentrować sie na zjeździe i myślec jak ominąć kamień, korzeń, stromiznę, koleinę na zjeździe ... to o wszystkim zapomina. O wszystkich problemach.Liczy się tylko ta chwila.
A jak już stanie na szczycie góry i popatrzy w doł...
Nic więcej nie trzeba.
A to zmeczenie fizyczne... ono jest po prostu cudowne!
Dzisiaj miałam pewne obawy, bo ruszyliśmy na górki, a wiadomo forma jeszcze nie ta, ale poszło super.
Znowu poczułam to fajne uczucie kiedy nogi muszą pedałować coraz mocniej, serce zaczyna bić w przyspieszonym tempie..poptrzyłam na Tarnów z góry... górki, górki moje kochane:).
Jutro też jadę:).
Elzo, tak trzymać:).
Iza 2008-02-24 15:11
e-mail

woj.: małopolskie

P.S. A tak w ogóle to powiem Wam, ze ogromnie żałuję, ze przez to głupie kolano nie mogę jeździć na nartach. Wyciąg mam 12 km od domu , co prawda stok nie taki jak w Beskidach dajmy na to. No ale oświetlony, sztucznie śnieżony... No i znajomi mieszkają w poblizu ( ech, mają dom z panoramą na Tatry).
No ale cóż.. nie można mieć wszystkiego.
Cieszę się, ze zdrowie pozwala mi na rower i na rowerze obok tego stoku często sobie śmigam:).
Zyczę Wam udanej niedzieli!
Majka 2008-02-27 04:29
e-mail

woj.: śląskie

Elu, Ty byłaś na nartach i nie zabrałaś mnie ze sobą. Ja nie mam z kim jeździć, bo...jeżdżę słabiutko. Nastepnym razem pamiętaj o mnie proszę.
Magda B. 2008-02-27 17:40
e-mail

woj.: małopolskie

kochani w przyszlym roku moze i ktos mnie zabierze na narty, kiedys jezdzilam ale chyba BEDE MUSIALA SIE PRZYUCZAC NA NOWO
cZUJE SIE DOBRZE, ZABAWIAM TERAZ U BLIZNIAKOW. oPIEKUJA SIE MNA I ZABIERAJA NA SPACERY- SA MOJA PODPORA. nAUCZYLY SIE ROBIC ZDJECIA I UDAJA WILKICH ARTYSTOW SPACERUJAC PO MIESCIE I TRZASKAJAC ZDJECIA. pOZDRAWIAM
Magda B. 2008-02-27 18:12
e-mail

woj.: małopolskie

kochani w przyszlym roku moze i ktos mnie zabierze na narty, kiedys jezdzilam ale chyba BEDE MUSIALA SIE PRZYUCZAC NA NOWO
cZUJE SIE DOBRZE, ZABAWIAM TERAZ U BLIZNIAKOW. oPIEKUJA SIE MNA I ZABIERAJA NA SPACERY- SA MOJA PODPORA. nAUCZYLY SIE ROBIC ZDJECIA I UDAJA WILKICH ARTYSTOW SPACERUJAC PO MIESCIE I TRZASKAJAC ZDJECIA. pOZDRAWIAM
Elzo 2008-02-27 22:57
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

No, no bardzo żałuje Maju, przejeżdżałam przez Bielsko , było miejsce w samochodzie , no szkoda ,bardzo żałuję .Ja też bardzo lubię jeździć choc nie umiem .. tak po prostu sobie zjeżdżam z średnich górek ...ale to skupienie, ta uwaga by sie udało , to jest frajda dla mnie większa od wstydu ,że taka "duża" a nie umie jeździć. a potem to już poczucie dobrze spędzonego dnia i w nagrodę grane wino albo piwo .Maju następnym razem będę pamiętała...
Małgo 2008-03-02 15:07
e-mail
Jelenia Góra
woj.: dolnośląskie

Mam nadzieję, że huragan Emma nie narobił Wam kłopotu?
U nas wiało strasznie, ale z rana zrobiłam "obchód"- dachówki i płot na miejscu, tylko psią miskę wywiało aż na koniec sadu.

Iza 2008-03-02 16:53
e-mail

woj.: małopolskie

Było nawet spokojnie.
Wczoraj byłam w Krakowie i podspiewywałam sobie cay czas pod nosem " A w Krakowie na Brackiej pada deszcz":), zwłaszcza jak byłam na Brackiej.
ale i w deszczu Kraków jest piekny.
Świderek 2008-03-06 00:35
e-mail

woj.: lubelskie

W końcu i ja dałam się namówic na naszą klasę:)a zastanawiałam się czy to zrobic bardzo długo. Od kilkunastu miesięcy śledzi mnie taki chlopak...sprawa oparła sie juz o policję...i to ze wzgledu na niego tak sie wahałam...Ale w końcu zalogowałam się tylko narazie bez żadnych danych i zdjeć...No i juz odnalazłam moją pierwszą koleżankę z wykopalisk archeologicznych przed wielu wielu lat:)
Magda B. 2008-03-07 20:24
e-mail

woj.: małopolskie

dzis sie dowiedzialam, ze moj dobry znajomy z Sanoka ma guza mozu w stadium bardzo zaawansowanym. dzis moich rodzicow odwiedziala jego mama bo slyszala, ze ja tez cos mialam. przykre to, ale cieszylam sie, ze moglam pomoc cos podpowiedziec. Mi kiedys tez "ktos" pomogl chce sie odwdzieczyc
chlopaczek jest po 30-stce i ma dwojke malutkich dzieci, jest ratownikiem GOPR-u
Rybak Norweski 2008-03-10 18:50
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

Cześć,

to teraz ja wrzucę swoje 3 grosze, albo 5 :)

Na przełomie lutego i marca byłem w Gdańsku na Ogólnopolskim Zlocie Wysokich. Było bardzo sympatyczne, spędziłem z ludźmi o wzroście powyżej 180 (kobiety) i 190 (mężczyźni) cm wspaniały weekend, bawiłem się w piątek i w sobotę w Gdańsku - Wrzeszczu, w sobotę i w niedzielę byłem też w Sopocie, w niedzielę w aquaparku i nad morzem :) Do Warszawy wróciłem w niedzielę z wielkim żalem.

We wtorek 4.03. się rozchorowałem, wzięła mnie obłożna choroba, chyba angina (po południu dostanę potwierdzenie u lekarza), głowa pękała, w gardle ogień przy każdym łyku śliny, do tego ucho mnie rozbolało. Już się lepiej czuję, nie mam gorączki (a miałem do 38,5 stopnia temperatury).

Zaczynam się brać za linię, dość bólu kolana!! I o!
y 2008-03-11 01:11

woj.: kujawsko-pomorskie

ooooooooo szkoda Cie chlopie, tyle cierpienia na raz. Moze sie wylizesz
y 2008-03-11 02:25

woj.: lubelskie

Jezeli 27-letni kawaler budzi sie rano i stwierdza, ze go nic nie boli, tzn. ze juz nie zyje. dr Bidul
Rybak Norweski 2008-03-11 14:48
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

Byłem wczoraj po południu u pani doktor rodzinnej, zobaczyła gardło, osłuchała mnie i powiedziała, że to ostre zapalenie gardła, przepisała kilka leków, zarządziła kontynuację leczenia antybiotykowego przez kolejne 5 dni, do tego wziewny lek Bioparox, którego moja mama za żadne pieniądze nie zażyje, hehehe :))

27-letni kawaler? A o kim to? ;) Bo chyba nie o mnie (nie mam 27 lat) ;)))))
Iza 2008-03-11 14:49
e-mail

woj.: małopolskie

Magda, no tyle jest nieszczęść wokól nas...
Często nawet nie wiemy, bo nie wszyscy lubią mówić o swoich problemach.
Miejmy nadzieję, ze chłopak sie wyliże.
Na pewno tak będzie.
A ja mam urlop moi kochani , cięzko wyszarpany, bo u mnie w pracy zawsze są problemy z tym zeby dostać urlop.
Co prawda tylko 4 dni ( w czwartek wracam do pracy), ale zawsze to coś.
A z drugiej strony to... brakuje mi moich dziewczyn i z przyjemnością do nich wrócę:).
Pozdrawiam wszystkich w ten piękny, słoneczny dzień:).
Inka 2008-03-18 02:17

woj.: wielkopolskie

A tak sobie dzisiaj usiadłam i poczytałam co tutaj popisaliście ;)Rybaku Norweski na sen najlepsze są herbatki z Vitaxu - relaksacyjna lub antystresowa ;))) A że nie możesz spać to może stres a nie zegar biologiczny ;))))
Iza - dzisiaj weszłam do księgarni i o mały włos nie kupiłabym trzeci raz tej samej książki " Kobieta, która wpadła na drzwi" - coś w tym tytule jest i za każdym razem przyciąga moją uwagę. Iza - zazdroszczę Ci że z przyjemnością wracasz do pracy. Ja najchętniej pracowałabym w domu ;))))
Pozdrawiam i życzę wszystkim kolorowych snów
Iza 2008-03-18 14:17

woj.: małopolskie

Inko, rzeczywiście to sa tytuly przyciagające.
Ja książkę rzecz jasna przeczytalam - dzięki Ci za nią:).
Jest okropnie smutna.
Elzo 2008-03-18 14:21
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

To nie tak było ,jeżeli człowiek po 50 tce budzi się rano i nic go nie boli to znaczy ,że już jest w niebie .. A jeżeli robi to 27 letni Facet i to facet jak dąb ..to znaczy ,że musi wstać , pogimnastykowac się i wyjść do pracy między innymi po to by się rozejrzeć i dostrzec ile pięknych Ludzi jest wokół a ile pięknych Kobiet i to nie tylko fizycznie pięknych ale duchowo. Młody Człowieku 27 letni... pamiętaj tylko ,że uroda przemija , czasem b szybko ale piękna dusza pozostaje do końca życia i takiej szukaj. Nawet wtedy gdy boli Cię gardło ...Stary Wiarus
Iza 2008-03-18 16:45

woj.: małopolskie

Strzał w dziesiątkę Elu:).
Ktoś wreszcie musiał mu to powiedzieć:).
A jak bedzie sie dobrze rozglądał i zasłuży, to może znajdzie tę Piękną z piękną duszą.
Niech tylko pamięta, zeby o Nią dbać i kochać nieprzytomnie:).
Kwiaty przynosić, usmiech do domu...

Rybak Norweski 2008-03-18 17:30
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

:)))

Wiecie co Wam napiszę? Śmieszną rzecz :)))

Byłem wczoraj z nową znajomą w EMPIKu i pokazała mi ciekawą książeczkę, format broszurki, 10,5 na 16,5 cm, tytuł: "WSZYSTKO CO MĘŻCZYŹNI WIEDZĄ O KOBIETACH", grubość około 120 stron, po przekartkowaniu od razu widać, że NIC tam nie jest napisane, normalnie puste kartki. Kupiłem :D
Ula 2008-03-18 17:48
e-mail

woj.: podlaskie

Rybaku, świetnie, teraz masz 120 stron na swoje notatki, co wiesz o kobietach :)))
Iza 2008-03-18 20:24

woj.: małopolskie

Dawno się tak nie uśmiałam:))).
Dzieki:).
Inka 2008-03-18 23:57

woj.: wielkopolskie

chyba muszę się wybrać do Empiku i zakupić tę jakże interesującą książkę w ilościach hurtowych - będzie rewelacyjnym prezentem dla kilku osób
Witek 2008-03-19 00:03

woj.: świętokrzyskie

A mnie moze sie uda tzn załatwic kase na zjazd. Wrociłem ze spotkania z szefem z firmy(jeden z moich dostawcow biomasy)Obiecal na 100% ze da pieniążki, ale nie chcial powiedziec ile.Bede szukał dalej moze pomoge w ten sposob ludziom mniej zamoznym. Pozdrawiam
Witek 2008-03-19 00:07

woj.: świętokrzyskie

Przepraszam to nie w tym wątku chyba powinienem o tym napisac, ale tak dawno nie pisalem i wybralem pierwszy lepszy.
Iza 2008-03-19 04:30
e-mail

woj.: małopolskie

Witku świetnie:).
A ja Wam powiem, ze zakochałam sie w jeszcze jednen piosence Myslovitz.
Pewnie sie spodoba Elzo i m, bo gościnnie wystepuje tu Maria Peszek.
No ale sami posłuchajcie
http://pl.youtube.com/watch?v=RHrT2x8_S6Q

Dobranoc.
Małgo 2008-03-21 01:09
Jelenia Góra
woj.: dolnośląskie

Co słychać u Was, jak przygotowania do Świąt?
Ja mam w tym roku sporo gości- więc sprzątam, gotuję i piekę, ale atmosfery wcale nie czuję i nastroju też nie mam.
Iza 2008-03-21 17:34

woj.: małopolskie

Ja siedzę w pracy właśnie:).
Ludzie przychodzą jakby nie mieli nic do zrobienia w domu, zawsze tak u nas:).
ale i tak lubię tę pracę i lubie moje dziewczyny, kochane są naprawdę. Dzieki nim z przyjemnością tu się przychodzi.
Na Święta jadę zaopiekowac sie Mamą,wiec w domu tylko małe sprzątanie, dekoracje i tyle:).
Iza 2008-03-28 02:23
e-mail

woj.: małopolskie

Moja najnowsza miłość od pierwszego usłyszenia:), zapraszam do posłuchania:

http://xxxagaxxx.wrzuta.pl/audio/vTO7vsTupr/artur_rojek_-_w_drodze

P.S. Piosenka pochodzi z filmu Janusza Kamińskiego pt. Hania
Iza 2008-03-29 03:38
e-mail

woj.: małopolskie

Ponieważ zawiadomiłam już całą rodzinę, to nie mogłam zapomnieć o Was.
Otóż od dzisiejszego wieczora mam w domu 4 nowych domowników - sliczne czarnobiałe kotki.
Poród byl że tak powiem rodzinny,ha,ha bo mój kot przyszedł do mnie na kanapę i tak sobie po prostu przy mnie zaczął rodzić:).
Kanapa nowa... była, ha,ha:).
Rybak Norweski 2008-03-30 04:24
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

[głaski przytulaski]

Cześć kochani... chciałem Wam coś napisać... nie wiem, jak to zrobić... opiszę Wam mój wczorajszy dzień :)))

Wczoraj cały dzień spędziłem poza domem. Najpierw rano pojechałem na spotkanie Mazowieckiej Grupy Wsparcia, na którym byłem przez cztery godziny (zleciało, jak trzy kwadranse), potem pojechałem na warsztaty tańca, na których spędziłem czas do 17:15, a później pojechałem jeszcze na spotkanie z kolegami i koleżankami z liceum, zobaczyłem się z ludźmi, z którymi przez cztery lata widziałem się przez pięć dni w tygodniu, a z którymi przez osiem ostatnich lat nie miałem żadnego kontaktu. Było bardzo miło i wzruszająco. Serwis nasza-klasa.pl rządzi :D W domu byłem o 23:00 :))
Iza 2008-03-30 12:29

woj.: małopolskie

Witam Kochani, cichutko znowu na forum.
A dzisiaj takie piekne słońce świeci sobie i wiadomo już, ze dziś wyruszę zdobywać górki na rowerze i znowu będzie ta pełnia szczescia. Kocham to uczucie. Marzec był taki brzydki ze prawie nie jeździłam, a tu za miesiąc pierwszy maraton i trzeba sie ostro wziąć do roboty.
Masz rację Rybaku nasza klasa rządzi.
Ostatnio jak zobaczyłam zaproszenie od mojego kolego z akademika to aż krzyknęłam z radości.
No bo w zasadzie mogę powiedzieć, ze Marcin to był Przyjaciel a nie kolega:).
Swietnie sie nam rozmawiało, ta sama sportowa pasja - piłka nożna:). Imprezy, wygłupy, wspomnienia z czasów studiów.
Fajnie było:).
Pozdrówka i miłej niedzieli.
Elzbieta II 2008-03-31 13:39
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

Iza -znaczy się masz nowy "fach" -jestes weterynaryjna położną ha,ha
Elzo 2008-03-31 16:07
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Rybaku czyżbyś był na zajęciach Dojrzewalni Róż /www.dojrzewalnia.pl/ ...? Pochwalam Widzę, że w tym roku zapraszają już też Mężczyzn.I proponowali bardzo ciekawe zajęcia ..Ja też zaliczyłam kilka w tej edycji i też pochwalam choreoterapię ..
? 2008-03-31 18:40
?
woj.: opolskie

Witam jestm tu nowy i tylko czesto sie przygladam tym wypowiedziom na temat choroby,jestem jednym czlonkiem rodziny z choroba HD (dziadek mama wujek) Mam brata (22) i zauwazylem u niego ze czesto ciagnie noscem i poluka tzn. wyglada to wszystko tak jak by mial katar, jak go pytam czemu ciagnie nosem to mowi ze ma ciagle jakis tam sluz.Hmmm... Niby jest alergikiem ja tez jestem,ale wiem ze latem to ja tez tak ciagne ciagle nosem i on tez ale zima tez on to robi...i tak mnie to zastanawia czy to nie poczatkowe objawy u mojego brata choroby HD? (moj brat jest podobny do chorej mamy tzn. tyllko wyglad) prosze o porade na ten temat...PROSZE!!
Rybak Norweski 2008-04-01 05:07
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

Drogi nieznajomy pytajniku,

pozwolisz, że odpowiem na Twoje pytanie i rozwieję nieco Twoje wątpliwości.

22 lata to trochę zbyt dużo na pierwsze objawy dziecięcej odmiany HD (nawet kilkulatki mogą ją mieć), mało jednak na objawy dorosłej HD, która ujawnia się najczęściej w wieku 45 - 50 lat. Fakt, że brat jest podobny do chorej mamy, o niczym nie świadczy - dzieci często są podobne do swoich rodziców, czy Twój brat jest podobny do mamy w sensie że jest chorobowo zmieniony, jak mama? Co do pociągania nosem to może dobrze by było pójść z bratem do laryngologa, żeby to sprawdził? Może Twój brat ma po prostu taki nerwowy tik, przypominający pociąganie nosem...? A może ma nieustępującą zimą alergię, na przykład na roztocza, które zimą nie znikają...?

Jest wiele możliwych wyjaśnień, stuprocentową pewność, że Ty czy Twój brat jesteście chorzy na HD, dadzą wam badania genetyczne, które możecie zrobić w Warszawie.

Trzymajcie się!

Rybak Norweski
? 2008-04-01 18:38
?
woj.: opolskie

Dziekuje za odpowiedz na moje niepokojace pytania.Rozumiem ze badania wszystko by wyjasnialy ale... wole nie.
Brat podobny do mamy nie ze wzgledu na zmiany chorobowe poprostu tak jak dziecko podobne do rodzica hehe:) wiem ze to o niczym nie swiadczy;)
Raczej to nie trik z tym nosem bo trik to takie ruszanie bardziej a brat ciagnieeee tam ten katar w srodku hihi (maly opis) nom to raczej alergiczny caloroczny katar z przyzyn alergicznych:) poprostu to dostrzegam mocno u niego bo skupiam sie nad tym zbytnio...
Ale sami wiecie jak to jest zyc w rodzinie w ktorej wystepuje HD swiadomosc czy nieswiadomosc - jedno gorsze od drogiego

Pozdrawiam,jezeli macie jakies dlamnie rady prosze podzielcie sie :)


Tadeusz 2008-04-01 22:17

woj.: kujawsko-pomorskie

Drogi nieznajomy pytajniku,? Ja też pozwolę sobie rozwiać Twoje wątpliwości, ja przez kilka lat a może i kilkanaście miałem dziwne przyzwyczajenie do chrząkania. Teraz już mniej, gdy pamiętam o tym. Jakieś pociąganie nosem czy inne tego typu odruchy z pewnością nie powodowane są chorobą HD. Jest wskazane by skorzystać z porady lekarza laryngologa. Po co odkładać wizytę, może to jakiś błahy powód? Ponadto im wcześniej lekarz zdiagnozuje tym lepiej.
Elzo 2008-04-02 14:15
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Tadeuszu czy będziesz na naszym Zjeździe 26-27 kwietnia ?
Iza 2008-04-07 11:25

woj.: małopolskie

Gdyby ktoś miał ochotę obejrzeć nasze koty:) oraz kilka zdjęc z wczorajszej wycieczki w okolicach Tarnowa ( głownie okolice wyciągu na Jurasówce) to zapraszam:)
http://picasaweb.google.pl/slawekh1/JurasWka06IV
Elzbieta II 2008-04-07 16:16
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

sliczne, słodkie te kociaki. Mama szara a dzieci czarno-białe
ha,ha
Iza bardzo ładnie wyszliście zmężem na zdjęciach.
(ale czysty ten rower..)
Iza 2008-04-07 18:19

woj.: małopolskie

No bo ojciec czarno - biały jest:).
Wyrwało mi się przy mojej 10 letniej Przyjaciółce: o biegnie ten gwałciciel ( to bylo o ojcu naszych kotów), a ona na to: Ciocia to przez Kropka Tosia jest w ciąży?:).
Majka 2008-04-08 19:15

woj.: śląskie

Słodkie kotki:) Wprawdzie uwielbiam psy, ale jak można nie lubieć takich maleństw. Prześliczne.
Iza 2008-04-13 12:18

woj.: małopolskie

Co słychać Kochani u Was?
Moje kotki rosna jak na drożdżach:). Są słodkie naprawdę.
A ja odliczam dni do spotkania w Warszawie, bo strasznie się cieszę, ze zobaczę tych z Was, których dotychczas nie udało mi się jeszcze zobaczyć w realu, zwłaszcza Ciebie Aniu R.:). Jak zobaczyłam program i Twoje nazwisko to buzia mi sie smiała.
A tak w ogóle to dzisiaj u nas piekne słońce. od razu wstaje się inaczej.
Jedziemy w piękne nasz podtarnowski krajobraz i Wam radzę udać się na spacerek o ile tylko okoliczności pozwolą. Posłuchać ptaków, powdychać zpachachów. Nie rozpieszcza nas ta wiosna, więc trzeba korzystać z każdej godziny.
Byłam wczoraj na "Nie kłam kochanie". Zadne tam wielkie dzieło, ale sympatyczny film w sam raz na weekend.
Pięknie pokazany Kraków, przepięknie. Dla wszystkich zakochanych w Krakowie - film obowiązkowy. Zabawny Piotr Adamczyk, śliczna Marta Zmuda -Trzabiastowska ( po prostu boski usmiech).
Polecam.
Miłego dzionka kochani.
Ula 2008-04-13 13:06
e-mail

woj.: podlaskie

Istotnie kociaki są słodkie.
Dostałam program i tak jak Iza uśmiechnęłam się jak zobaczyłam Aniu Twoje nazwisko.
Wiosna nas nie rozpieszcza, to prawda. Raz wyjdzie piękne słoneczko, a zaraz ponuro i deszczowo. Częściej jednak jest zimno, tak jak dziś.
Życzę Wam pięknej, słonecznej niedzieli i pozdrawiam wszystkich.

Iza 2008-04-14 01:42

woj.: małopolskie

a to moja niedziela. Wbrew pozorom to nie Beskid Sadecki albo inne wysokie góry, a nasze Pogórze, czyli okolice Tarnowa

http://picasaweb.google.com/slawekh1/13IVSkamieniaEMiasto/photo#5188752359055676002
Iza 2008-04-14 01:43

woj.: małopolskie

jeszcze raz:)

http://picasaweb.google.com/slawekh1/13IVSkamieniaEMiasto
Majka 2008-04-14 16:10

woj.: śląskie

Super Izuniu, a ja zdobyłam sie przez weekend tylko na spacer z pieskiem. Ale to i tak super jak na mnie. Pozdrawiam Wszystkich gorąco.
Magda B. 2008-04-17 20:36
e-mail

woj.: małopolskie

Kochani pierwszy raz od operacji bylam na basenie, hurrrrrrrraaaa. Tego mi brakowalo. Nie szlalam, spokojnie sobie plywalam odpoczywajac w jakuzi. Juz wiem, ze jak wroce do pracy wykupie sobie karnet na basen. Podobnie jak Iza chwilowo bede musiala zmienic ukochana siatkowke na cos innego, cos co tez lubie Basen:)
Pozdrawiam
Iza 2008-04-18 19:00

woj.: małopolskie

Oj cieszę się Skarbie, bardzo cieszę.
Wszystko powolutku, a i do siatkówki miejmy nadzieję dojedziesz.
Pozdrowka
Iza 2008-04-20 13:05

woj.: małopolskie

Cichutko na forum, ale to chyba dość zrozumiałe.Zarząd zajęty przygotowaniami do zjazdu, częśc z nas przygotowuje sie do wyjazdu, ha,ha:)...
Szczerze powiedziwszy juz nie mogę sie doczekać aż poznam tych z Was , których jeszcze nie znam, to znaczy nie miałam okazji zobaczyć w realu... Ania R., Rybak Norweski, Ula.. Kto jeszcze będzie?
Strasznie sie cieszę Kochani, strasznie:).
Pogoda wciaż nas nie rozpieszcza. Dziwna ta wiosna.
Niby już sie wszystko zazieleniło pięknie, drzewa kiwtną, ale zimno... ( przynajmniej dzisiaj).
A tak poszłoby sie na sapcer... popatrzyło na zieleń , powdychało wiosennych zapachów.
Ja mimo wszystko wsiadam na rower:), podobno potem ma sie trochę przjeaśnić.
Pozdrówka i miłej niedzieli.
Elzo 2008-04-20 18:22
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Iza będą jeszcze Elżbieta II,Ewa z Gdańska,Małgosia z Pabianic,Zosia z Gdańska,Ula z Suwałk , "m" - to te Osoby ,które znasz stąd. W sumie mamy 62 osoby zapisane . To może się oczywiście jeszcze zmienić .Ciągle lista jest otwarta można zdecydować się w ostatniej chwili .
Iza 2008-04-21 19:03

woj.: małopolskie

"M" znam z reala:), Elzbietę II dobrze z forum:)...
Na pozostale spotkania cieszę się bardzo:).
Majka 2008-04-22 16:56

woj.: śląskie

Tak bardzo Wam zazdroszczę...Też bym chciała z Wami być,... ale. Niektórzy wiedzą dlaczego nie mogę. Nie jest łatwo wyrwać się i pojechać, bo co powiedzieć w domu. Gdyby to było bliżej, ale po co niby jadę do Warszawy :) Narazie mój mąż niedopuszcza do siebie, że jest chory i dlatego nie rozmawiamy o takich inicjatywach.
? 2008-04-23 02:19
?
woj.: nie chcę podać

Witam ponownie;Mam pytanie do was wszystkich, a mianowicie jakie moga byc symtomy samego poczatku choroby HD tzn. czy moga one wystepowc np. juz w wieku 20 tzn. te poczatkowe ? czy raczej dopiero sie uwidaczniaja w wieku srednim te same poczatkowe objawy?Dziekuje ze informacje :) Pozdrawiam
Iza 2008-05-02 18:22

woj.: małopolskie

? to jest pytanie trudne, bo to różnie bywa, ale z tego co wiem - niestety tak może być.
Znana jest odmiana dziecięcia czy młodziencza HD, ale na pocieszenie... wystepuje rzadko.


Kochani.. coś cicho w tym wątku. Czyżby wszyscy pouciekali na weekend?
Pogoda to akurta nas nie rozpieszcza.
Ja akurat byłam wczorja u Mamy.
Pojechalam sobie na rowerze i w drogę do Mielca bylo super, sloneczko, pogoda, zapachy, śpiew ptakow , to już jak wracałam było mniej fajnie...
Deszcz dopadł mnie kilka razy i przyjechałam do domu solidnie przemoczona, no ale twardym trzeba być i tyle. Prawda?
Napiszcie co slychać u Was, chociaż po jednym zdaniu.
Niektorzy całkowicie zamilkli, np. Małgo, Ankaa i jeszcze kilka osób.

Inka 2008-05-03 03:14

woj.: wielkopolskie

No więc pisze - korzystając z długiego weekendu zabrałam się za..... porządki. Należało się to mojemu mieszkanku...... A pogoda - no ja nie mogę narzekać - cieplutko i słonecznie. I słonie biegają po Poznaniu ;))) całkiem serio - niedaleko ode mnie rozbił się cyrk no i słonie trzymają na zewnątrz. Wielbłądy też - musze jutro się wybrać zrobić zdjęcia a potem będę dalej leniuchować. Dziś popołudniu polubiłam lenistwo - chyba tego mi brakowało - ciekawe jak długo wytrzymam ;)))
Małgo 2008-05-03 10:16
e-mail
Jelenia Góra
woj.: dolnośląskie

Ja jestem tu z Wami cały czas, choć rzeczywiście rzadko piszę.
Podobnie jak Inka- sprzątam (święto pracy było, tak? U nas zamiast iść na pochód-sprzątanie się zawsze urządzało). No i mam trochę roboty w ogrodzie.
Moje miasto obchodzi swoje 900-lecie, jest w związku z tym sporo imprez plenerowych. W czwartek byliśmy na koncercie Andreasa Vollenwiedera. Ciekawe, czy był tam też Jurek II? Może staliśmy obok siebie nie wiedząc nawet o tym?
Iza 2008-05-03 12:31

woj.: małopolskie

MAłgo skoro mieszkacie w jednym mieście to koniecznie powinniście sie spotkać Kochani.
No cóż...a nas pogoda nie rozpieszcza.
Brzydko zimno...
Dzisiaj zabieram sie za obasadzanie balkonu kwiatami, zrobię dobry obiadek, może uda sie chociaż na chwilę wyskoczyć na rower, ale wątpie prognozy są złe...Więc pewnie książka.. Tyle ich czeka na półce, a ja komepletnie nie mam czasu. Zaniedbałam sie w tym wzgledzie.
Jutro mieliśmy zaliczyć nasz pierwszy maraton, ale chyba nic z tego nie bedzie, ma lać cały dzień podobno... więc przesuniemy chyba ten nasz pierwszy start na przyszły tydzień. MOże i dobrze, coś jeszcze nie czuję sie na siłach. Przejechałam dopiero coś niewiele ponad 800 km.
A przez tydzień jeszcze coś powalczę.
Miłego weekendu wszystkim i odezwijcie się:).
Elzo 2008-05-03 15:53
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Małgo ... koniecznie skontaktuj się z Jurkiem II to cudowny , ciepły , szlachetny człowiek ,który ma duże doświadczenie w problemach związanych z chorobą HD.
A koncertu bbbb Ci zazdroszczę !Vollenveidera ...bo lubię jego muzyke .Nawet nie wiedziałam ,że jest w Polsce .
U mnie .... Ciągle jestem pod wrażeniem Spotkania w Warszawie , zbieram myśli ,układam plany, priorytety .Niestety wszyscy się rozjechali na tzw długi majowy weekend i nie mam ich z kim tego przedyskutowac .Jedno jest pewne, że nie opuszcza mnie wiara ,że możemy coś zdziałac ,nie opuszcza mnie energia bo widze ,że mamy świetnych Ludzi w Zarządzie .. Ale apelujemy o działania oddolne , w garstce 7 osób nie zdziałamy wiele bez Waszych inicjatyw .Najlepiej byłoby gdyby każdy kto tu wchodzi, nas czyta napisał do mnie na mojego maila jakie ma oczekwiania. Ale takie realne , które My możemy spełnić. Jakie macie potrzeby sprzętowe ... Bo jest taka szansa ,że coś tam wyskrobiemy. Muszą być tylko jasno określone potrzeby .Bo np hasło "Łóżko rehabilitacyjne", to za mało informacji ... Okazało się ,że jednym odpowiada takie zwykłe ale podnoszone , innym byle miało drabinki z boków , jeszcze innym by było przechylające się na boki ...
iszcie jak sobie wyobrażacie nasze działanie. Z poprzednich ankiet najwięcej głosów było o potrzebie wsparcia z naszej strony .Naszej ale wzmocnionej przez fachowców to znaczy psychologów, psychiatrów ...Lubicie spotkania ale każdy mieszka w innym rejonie Polski ...więc jest to trudne jak wszystkim dogodzic . Dlatego tak namawiamy do tworzenia Grup Wsparcia ...Sami to róbcie nie czekajcie na nas , na nasze inicjatywy, które nie zawsze musza wam do końca odpowiadać. Wiem ,ze w Jeleniej Górze jest kilka Rodzin dotknietych przez HD ... Jest tam nasz Jurek II , jest "mb" bardzo życzliwa Osoba, Jest jakaś Rodzina bo Jej przedstawiciel pojawił się na Spotkaniu we Wrocławiu ,młody chłopak studiujący we Wrocławiu ... Skrzyknijcie sie , spotkajcie pomagajcie sobie nawzajem. Nowy Sącz to samo jest kilka Rodzin ... Nawet są naszymi Członkami ... Jest tam bardzo energiczna Bożena ... która dojeżdża do Krakowa na nasze spotkania /bo pewnie nas lubi szczególnie/ a mogłaby stworzyć taką Grupę na miejscu .. Rzeszów to samo Dorotka II .... co za przemiła, ciepła Kobieta .. i tez jest kilka Rodzin ...spotykacie sie ? Pewnie nie ... Jezeli tak to piszcie nam o tym . Jest duża grupa Mazowiecka ... Ilu Ich przyszło na nasze Spotkanie ... To był dowód na to ,że Spotkanie w Warszawie było słusznym wyborem. Wiem ,że już działają ale nie wszyscy uczestniczą w tych spotkaniach.Narazie to tyle rozmyślań majowo-weekendowych .
A póki co , póki nie ukażą się oficjalne wiadomości, to chciałabym Wam przekazac ,ze w naszym nowym Zarządzie działać będzie Danusia Lis z Warszawy jako Prezes - Osoba o niezwykłej energii, sercu i chęci działania . Ja - Elżbieta Woch jako Wiceprezes ze Ślaska ,mnie znacie więc nie muszę pisać . Jurek Sulimir z Jeleniej Góry jako Skarbnik - Osoba rzetelna, szlachetna pełna ciepła ale jednocześnie mocno stojąca na nogach. Trzyma w ryzach nasze fundusze. Dorota Tuńska z Malborka jako Sekretarz- znana Wam jako Redaktor Gazetki Ujarzmić Pląsy . Ewa Gołębiewska z Gdyni - znana Wam jako najaktywniejszy Członek Stow z Wybrzeża, twórca Pomorskiej Grupy Wsparcia.Jak słusznie napisał Rybak Norweski -świeża krew w Zarządzie - jako członek .Ewa jest bardzo mądrą i aktywną Osobą ,pełną pomysłów z jasno określonymi celami,które na pewno zaaktywizują nasze Stowarzyszenie. Następnie Jola Krzysztoń-Russjan z Warszawy jako członek ds medycznych.Pokładamy wielkie nadzieje w Niej, bo jest bardzo aktywna w sferze zdobywania wiedzy nt leków, nawet zawodowo. Ma dużo pomysłów.Po raz kolejny podjęła "walkę" z uznaniem choroby HD jako choroby przewlekłej. Ma ogromną wiedzę i serce ! Oby tylko Jej aktywność , rozmowy do 23ciej w nocy wytrzymali Jej Najbliżsi ! Narazie tyle aktualności . Wierzymy ,że będzie dobrze ! Ale liczymy też na Waszą pomoc! Waszą inicjatywę .Sami nic nie zdziałamy , nie jesteśmy w stanie.
Elzo 2008-05-03 16:10
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

No Kochani ale dałam plamę !Za szybko wcisnęłam "dodaj odpowiedź" i kod i poszło w eter !!Przepraszam !Naszym nowym Członkiem Zarządu jest oczywiście Ania-Rybarczyk --- Osoba tak dobrze Wam znana ,że nie musze nic więcej pisac ... jak tylko wyrazic swoją radość i naszą wdzięczność ,że zgodziła się na to !
Szkoda ,że naszych wpisów nie można po chwili poprawiać ..Przepraszam jeszcze raz za tę wpadkę .Ale to przecież nie było oficjalne ! Tylko tak na ucho .
Rybak Norweski 2008-05-03 22:53
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

:)))))))))))))))))

Iza, 800 km to już coś - ja od początku roku zrobiłem dopiero coś ponad 115 km, w tym w piątek przed naszym spotkaniem 69 i wczoraj około 45 km, w tym 30 w deszczu, ale na szczęście z wiatrem w plecy, jak potem podjechałem 31 km PKP, to już nie padało.

Jak weekend spędzacie? Ja w środę po południu/wieczorem pojechałem do Gdańska, w czwartek zwiedziłem Sopot i wieczorem spotkałem się w tym mieście z kilkorgiem znajomych, spotkanie się udało, napiszę tylko, że w hostelu w Gdańsku byłem dopiero o 4:00. Szkoda, że nie skontaktowałem się z Ewą G., może udałoby nam się spotkać i zobaczyłbym Gdynię, w której jeszcze nigdy nie byłem. Wczoraj wróciłem do Warszawy, wsiadłem na rower i pojechałem do rodziców na działkę, to była ta deszczowa wycieczka :))) A dziś z niej wróciłem - pogoda odstrasza nawet od siedzenia na werandzie :((((
Inka 2008-05-04 00:42

woj.: wielkopolskie

A w Poznaniu ciągle słonecznie i ciepło ;) i ciągle leniuchuje - mógby taki weekend potrwać gdzieś do środy ;)
zdzislawa 2008-05-04 04:15
e-mail

woj.: wielkopolskie

W Gnieżnie też słonecznie i ciepło Inka jeśli masz czas na leniuchowanie coś mi podpowiada,że Ty nie opiekujesz się żadnym chorym bo Oni nie pozwalają na odpoczynek chyba,że śpią.Wypisałam z galerii osoby z Wielkopolski jest nas pięcioro,może warto bliżej się poznać.Może tak się skladać,że ja nie znam Was tylko jedną osobę znam bliżej,Krystynę oczywiście mowa o Wielkopolsce.Pozdrawiam
Iza 2008-05-04 12:33

woj.: małopolskie

Oj u nas od rana pada deszcz:((((.
Wczoraj udało mi się do południa na rowerek wyskoczyć i świetnie sie jechało. Co za cudna zielń, górki w zieleni to jest to.
Elusiu kochana, skład zarządu jak już pisałam ogromnie mi się podoba . Deklaruje swoja pomoc w miare możliwosci, zwłaszcza przy gazetce i pisaniu. Bardzo chce zeby doszło też do spotkania w Tarnowie, zeby mogła przyjechać Dorotka II, moze przyjść córka emirka, bo przecież tu mieszka, i nasz nowy kolega z Brzeska ( ten kóry z zoną występował w Rozmowach w toku), zapomniałam wybaczcie imienia.
I mam nadzieję, ze uda nam sie znależć jakiś dogodny termin, myslę nad tym intensywnie.
Wiem,z e na pewno przyjechałaby Magda, moze jej Mamuśka kochana, Witek... Kto jeszcze?
Tarnów ma wiele uroków, a spotkanie na rynku w miłym towarzystwie na pewno dodałoby Wam energii.
Rybak Norweski 2008-05-04 19:04
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

I ja bym się wybrał na spotkanie w Tarnowie w któryś z czerwcowych czy lipcowych weekendów... :))) Może Dorotka z Rzeszowa by się wyrwała...
Iza 2008-05-04 21:58

woj.: małopolskie

Nie ma sprawy Rybaku zapraszamy serdecznie jeśli tylko masz ochotę. Jak w koncu ustalimy jakiś termin to dam Ci znać.
Wiesz te moje ponad 800 km, moze nie brzmi tak źle, ale biorąc pod uwagę fakt, ze ja mam zamiar startować w maratonach to nie jest to imponujące.
Elzo 2008-05-04 22:51
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

no ja bym przyjechała ...Przecież to tak blisko .... tylko termin prosze ... najlepiej na początku czerwca bo potem im bliżej końca to nie bede mogła ze względu na .....Franka ,który ma się pojawić ...A to dla mnie takie ważne !!!!!!
Iza 2008-05-05 02:05

woj.: małopolskie

pewnie ze przyjedziesz...
W czerwcu to ja mam dość napięty kalendarz:(.
31 maja maraton w Tarnowie... chyba, ze w niedzielę 1 czerwca? Albo któryś z ostatnich weekendów czerwca?

A tutaj dla tych co sie mogą zalogować do nk moje kochane dziewczątka z pracy
http://nasza-klasa.pl/profile/3183651/gallery
Magda B. 2008-05-05 13:36
e-mail

woj.: małopolskie

A ja Kochani mailam baaaaarrrrrrrrrddddddddddzzzzzzzzzoooooo dlugi weekend, nie tylko majowy i czas do roboty. Tak, tak, po pol roku rehabilitacji dostalam pozwolenie na powrot o pracy:)))) Zaczynam jutro. Mysle tak sobie, ze o tez forma rehabilitacji i pomoze mi pewniej stanac na nogi. Wczoraj w koszmarnych Korkach powrocilam do Krakowa, zeby dziejszy dzien oddac sie sprzataniu mojego domku - trosze zapuszczony przez moja nieobecnosc.

Warszawskie spotkanie bylo bardzo mile i sympatyczne, dla mnie tym szczegolnie, ze poznalam wspanialego Pana prof z IPiN-u, ktory pochodzi z mojego rodzinnego , kochanego miasta Sanoka. Powspominalismy trosze i posmialismy sie, bo w swoim wieku Pan prof ma ogromne poklady poczucia humoru.

Co do wyboru Zarzadu, jestem bardzo zadowolona i ofiaruje swoja pomoc.

Pozdrawiam
Iza 2008-05-05 15:41

woj.: małopolskie

Magducha życze fajnego powrotu do pracy. Coś czuję, ze bedziesz mieć huczne powitanie.
Pan profesor rzeczywiście przemiły. Mnie też zaimponował swoją energią:).
Majka 2008-05-05 17:21

woj.: śląskie

Magdziu, napisz koniecznie jak minął Twój 1 dzień w pracy po tak długiej nieobecności. Pozdrawiam
Magda B. 2008-05-06 16:32
e-mail
Kraków/Sanok
woj.: małopolskie

dzien jak narazie pelen nudy, ogarnelam moje biurko z kurzu, wypilam z szefem kawe. ciagle ktos wpada na pogaduchy i tradycyjnie pytanie jak sie czuje. juz nawet na kartce sobie napisalam "dobrze":)
Majka 2008-05-06 17:55

woj.: śląskie

:) dlaczego już o 12.32 dokonałaś wpisu? Czyżbyś była już po pracy? :) To nieźle jak na początek po chorobie. To dowód na to Madziu, że wszyscy Cię bardzo lubią i dlatego pytają jak się czujesz.
Magda B. 2008-05-06 18:04
e-mail
Kraków/Sanok
woj.: małopolskie

kochana to byl polmetek pracy jeszcze w niej siedze.
Wiem wiem, ze pytaj z dobroci, a nie ze zlosliwosci. Milo spotkac znajomych:)
Elzo 2008-05-07 00:11
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Szkoda,że nie wiedziałam ,że pierwszy dzień miałaś taki "nijaki" bo może dałoby się wyciągnąć Cię do Galerii na lody ... Spotkałyśmy sie dziś z Bożenką z Nowego Sącza i Danusią z Krakowa ... Jak zwykle za mało czasu by dotknąć każdego tematu ...Nie dzwoniłam bo nie chciałam Ci głowy zawracać ,zresztą chyba nawet nie wypadałoby Ci wychodzic nawet na godzinkę prawda ?
Magda B. 2008-05-07 00:21
e-mail

woj.: małopolskie

Masz racje Elunia, nie wypadaloby zaczynac pracy od zwalniania,
Bylas tak blisko, a ja nawet Cie nie usciskalam.
DZIEKUJE Ci Kochana za Twoje serduszko, za wszystko co dla mnie robilas i robisz, DZIEKUJE, ze TEN na gorze skrzyzowal nasze drogi
Dana 2008-05-07 01:06
e-mail

woj.: małopolskie

Jestem Ci wdzięczna Elu, że dałaś się namówić na to spotkanie tak krótkie ale bardzo miłe. Mnie byłoby bardzo trudo wyrwać się poza Kraków.
Iza 2008-05-07 01:46

woj.: małopolskie

Dziewczyny w Krakowie się spotkały.. ale fajnie.
Może kiedyś w wiekszym gronie?:)
Magda B. 2008-05-08 16:10
e-mail
Kraków/Sanok
woj.: małopolskie

Izus podeslalam Ci link o maratonach MTB REM II Mountain Bike Maraton - Twierdza Przemyśl 2008.

Robilam wczoraj kontrolne badanie sluchu po operacji i ni huhu nie slysze, cisza jak makiem zasial. Ale co ta slysze na prawe ucho wiec mozcie do mnie mowic:)

W pracy nadal nic konkretnego sie nie dziej, nudzi mnie to i meczy strasznie, ale moze od przyszlego tygodnia bedzie lepiej:)

W poniedzialek umowilm sie na naprawe piekarnika wiec zapraszam na szarlotke Izus:-))) Moze byc w wiekszym gronie.
Ula 2008-05-08 17:20
e-mail

woj.: podlaskie

Madziu, ale to czy z lewym uchem z czasem nastąpi poprawa ? czy już tak zostanie ni huhu ?
Po długiej nieobecności w pracy są na początku nudy, ale za parę tygodni zatęsknisz za nimi.
Szkoda,że ta Twoja szarlota tak daleko ;)
Madziu podeślij mi przynajmniej przepis.

Magda B. 2008-05-08 17:37
e-mail
Kraków/Sanok
woj.: małopolskie

Ulenka w lewym uchu pozostanie ni huhu, ale co tam prawe dziala bez zarzutu:) Pamietaj po ktorej stronie mnie stawac jak chcesz co powiedziec, szczegolnie jak cos chcesz - bo wiesz ludziska zazwyczaj masz dobrze slysza, gorzej z daj:) spojrz kochana do poczty mowisz masz:)
Iza 2008-05-08 19:00

woj.: małopolskie

Magducha trzymam Cie za słowo z tą szarolotką:)
No na maraton w Przemyślu pewnie mi już czasu nie wystarczy. Dośc napięty kalendarz, a oprócz maratonów chcialam jeszcze kilka innych spotkań i wyjazdów uskutecznić. Ale 24 maja dokładnie w swoje 36 urodziny będę na maratonie w Krośnie, to tak bliżej Twoich rodzinnych stron :).
A jutro wyruszam w Kotlinę Kłodzką, w sobotę pierwszy maraton. Trzymajcie kciuki żebym przetrwała i nic sie nie stało:) bo jakieś cięzkie zjazdy i przeprawy przez strumyk. Słowem ekstrema...
Pozdrówka
Ula 2008-05-08 22:08
e-mail

woj.: podlaskie

czytam teraz książkę "Dom nad rozlewiskiem" i przeczytałam fragment, który brardzo mnie rozsmieszył. Śmieje się sama do siebie. Nie wiem czy to śmieszne, ale zacytuje Wam.

"Opowiastka o Janie Himilsbachu (prawdziwa czy nie), jak to spóźnił się na pogrzeb znajomego i w ostatniej chwili wrzucił coś do grobu, aż huknęło.
- Coś ty tam walnął, Janek ? - spytał Maklakiewicz
- Kwiatków nie mogłem dostać, to kupiłem bombonierkę - wychrypiał Jan Himilsbach."
Cały czas mnie to jednak śmieszy.
Pocztę czytałam, dzięki. Odpiszę

Iza, bedziemy trzymać kciuki i powodzenia, czekamy na relację i zdjęcia.
Iza 2008-05-09 02:08

woj.: małopolskie

Dobre.
a ja też znam podobno historyjkę.
Wchodzi ww osoba do jakiejś kawiarni w Wwie i mówi:
inteligenci spierd....
Wstaje G. Holoubek i mówi:
Nie wiem jak wy, ale ja spier....:).

No trzymajcie kciuki, tryzmajcie. Przyda się:).
Do zobaczenia w niedzielę:).
emirek 2008-05-09 03:05
e-mail

woj.: mazowieckie

Oto historyjka przeczytana w internecie, może ona sprawi niektórym forumowiczom trochę uśmiechu :)
cyt: "Czasem oczywiście rozmawiamy o tym, co się dzieje. Krew nas zalewa na to, co się dzieje w polityce, ale nie zajmujemy się polityką jako taką, tylko charakterologią polityków ? jeden wygląda na troglodytę, inny na psychopatę, tego trzeba wysłać do lekarza, i stąd się biorą oczywiście określone konsekwencje, bo przecież nie może małpa wymyślić poematu. Przytoczę taki obrazek obyczajowy, który moim zdaniem dobrze ilustruje to, co się teraz dzieje w polskiej polityce. W jednym z teatrów na próbie Kalina Jędrusik zapaliła papierosa. Na scenie nie wolno palić papierosów. Zbliżył się strażak i powiedział: ?Proszę zgasić papierosa, bo tu nie wolno palić?. A Kalina jak Kalina ? z wdziękiem odparła: ?Odpier... się strażaku?. I on strasznie się zamyślił, poszedł za kulisy i tam trwał jakiś czas. Potem nabrał powietrza, wrócił na scenę, ale tam już nie było Kaliny, tylko Basia Rylska. On jednak tego nie zauważył, bo oczy zaszły mu bielmem z wściekłości, i krzyknął do Rylskiej: ?Ja też potrafię przeklinać, ty k.... stara!?. Kompletnie zdumiona Basia pobiegła do Edwarda Dziewońskiego, który był reżyserem spektaklu, i powiedziała mu, że strażak zwariował, bo ją zwyzywał bez żadnego powodu. Dziewoński strasznie się zezłościł, poszedł do strażaka i powiedział: ?A pan jest ch..!?. Przy czym strażak był inny. Więc tak wygląda życie polityczne w naszym kraju. Typowa komedia pomyłek, qui pro quo." Przepraszam za te wulgaryzmy, ale inaczej tej historii nie da się opowiedzieć.

Magda B. 2008-05-09 18:19
e-mail
Kraków/Sanok
woj.: małopolskie

Qurcze wlasnie sie dowiedzialam, ze dzis od 8.30rano powinnam byc na szkoleniu BHP. Coz moze przejdzie bokiem
Magda B. 2008-05-09 18:33
e-mail
Kraków/Sanok
woj.: małopolskie

Pogadalm i ide na BHP 20-21 maja, ale baby mam w Instytutowym sekretariacie, tak trudno powiedziec, ze cos do mnie jest!!!!
Iza 2008-05-12 01:14

woj.: małopolskie

Melduję się z powrotem:).
Melduję, że przeżyłam, chociaż... juz myślałam, ze polegnę.
Było potwornie , potwornie cięzko.
Pierwszy mój maraton przejechany w górach ( wcześniej to były pagórki, pogórze itp.).
Teraz wreszcie mogę powiedzieć, że jestem kolarzem górskim, ha,ha:).
Na mecie niemalże padłam z wycieńczenia, jeszcze dziś czuję ból mięśni, ale też niesmamowte zadowolenie, ze sie udało. Jak się chce to duzo można:).
Relacja jutro.
Pozdrówka.
Iza 2008-05-12 11:07

woj.: małopolskie

a tu zdjęcie, jeśli ktoś ma profil na nk


http://nasza-klasa.pl/profile/3183651/gallery/35
Rybak Norweski 2008-05-12 20:50
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

:)))

Ja byłem w sobotę na całodniowej przejażdżce rowerowej, z kilkorgiem znajomych pojeździłem po Kampinoskim Parku Narodowym, zrobiliśmy sobie ognisko w miejscowości Granica i potem wróciłem asfaltem, trasa wyniosła mi 111 km, byłem zmęczony, ale tylko po powrocie, wieczorem, jestem z siebie zadowolony :)))
Iza 2008-05-13 01:53

woj.: małopolskie

No cały dzień minął, a ja nie miałam za bardzo czasu żeby Wam opisać swoje przeżycia.
Byc może kogoś to zainteresuje ( na pewno dwóch zapalonych bikerów Rybaka i Lucjana 35). Swoją drogą chłopaki wybierzcie się kiedyś na maraton żeby zobaczyć jak to jest. Warto.
Bardo, miejscowość w okolicach Kotliny Kłodzkiej. Przepiękne góry, krajobrazy, zieleń o tej porze roku najsoczystsza z soczystych.
Byłam już kiedyś w tych okolicach , ale wtedy jeszcze na crossowym rowerze, czysto wycieczkowo i niemalże wyłącznie po asfalcie.
Tym razem - maraton, pierwszy górski maraton, bo wczesniejsze przeze mnie przejechane to były raczej po terenach pagórkowatych.
Od kiedy w ub roku przejechałam pierwszy maraton, wymyśliłam sobie nowe wyzwanie - przejechać maraton w górach.
Teraz mam następne - przejechać maraton w górach przy kiepskiej pogodzie - błocie itd.:).Ale to już nie ode mnie zależy, a od pogody. Już tak mam , ze jak już coś mi sie uda, wymyslałam następne.
Jechałam z duzymi obawami na ten maraton, a to dlatego ze mało kilometrów miałam wyjechane, właściwie żadnej dłuższej górskiej traski.
Czułam, ze jeszcze nie jestem gotowa i jak sie okazało miałam rację:).
Na starcie prawie nie widzę kobiet ( co napawa mnie lekkim lękiem , nie chciałabym być ostatnią kobietą konczącą maraton. Te które są ( w liczbie 23) w większości z jakiś teamów, klubów. Jednym słowem " wycinary", a ja wciąż nowicjusz uczący sie jazdy na rowerze górskim, nie mówiąc już o startach.
Zaczynam zdecydowanie za ostro, nie chce zeby mnie wyprzedzali, bo z doświadczenia wiem ze potem bardzo ciężko będzie wyprzedzać. Tętno osycluje niebezpieczne wokoł 180 i około 3 km. stwierdzam, że jestem juz ugotowana...
Takie myśli przychodza mi do głowy: zawrócić do mety...
Dojeżdża mój mąż ( byl gdzieś z tyłu). Mówię: nie dam rady.... Rozpacz w moim glosie...
On odjeżdża.
Ja jadę spokojniej, łapię oddech.. i w koncu ... mam trochę siły. Wypuszczam sie do przodu, mijam męża mówiąc: ktoś cie mija...
Za parę chwil on zrobi to samo i to bedzie ostatni raz kiedy sie zobaczymy na trasie.
Zaczyna sie mozolne wspinanie pod górę. 15 km do góry po szutrze, kamieniach, w lesie.
Potem upragnione ( ha,ha nie sądziłam, ze kiedys to napiszę)zjazdy.
Cieszę się, ze odpocznę:). Dobre sobie - zjazdy są niebezpieczne, bardzo szybkie, szutrowe, na takich najłatwiej o upadek.
ale zjazdy o dziwo udaje mi sie pokonywac dobrze, nawet wyprzedzać na nich facetów:).
Odpuszczam dwa - jakąś rynnę z piachu i kamienie jak telewizory pod koniec dystansu.
Resztę przejeżdzam bez wypadku a niestety upadam na zakrecie, w który wjechałam zbyt szybko.
Upadam z impetem na lewy bok, tlukę głowę, policzek.
Dwóch chłopaków z obslugi pyta czy gdzieś dzwonić: myślę sobie.. no nie po to tu przyejchałam, zeby schodzić z trasy.
Wsiadam na rower i jadę, chociaż głowa boli i policzek też.
Ktoś jedzie obok mnie i pyta czy wszystko w porządku.
Mówię, ze tak i ze za dobrze szło i coś w koncu musiało sie przydarzyć.
Chłopak się śmieje i mówi: jak dasz rade mówić to jest ok:).
Jadę dalej , ból mija ( powróci po minięciu mety i na drugi dzień).
Mozolnie pod górę,po szutrze, kamieniach itd. jak wyjeżdżamy od czasu do czasu z lasu pokazują sie piękne panoramy Sudetów. Przepiękna trasa.
Trochę błota, które udaje mi sie przejeżdżać ( dobre opony:)).
Jakiś niewielki strumyczek - ale frajda tak przez strumyczek na rowerze...
Jestem potwornie zmeczona i odliczam każdy kilometr do mety.
I znowu te myśli natrętne: no nie... jestem taka słaba, nie nadaję się... wiecej już nie pojadę na marton...
2 kilometry przed metą mijaja mnie 3 kobiety. Jestem wściekła, ale nie mam siły ich gonić.
Ledwie jadę i znowu jest ostro pod górę.
Łapie mnie kolka, coś niebywałego , w życiu nei przytrafiło mi się to na rowerze!
NO i nas sam koniec ten zjazd po wielkich kamieniach...
Stoi jakiś kibic. Zaczynam zjeżdzać, on mówi: nieźle...
Ale po chwili czuję ze koło dostaje poślizgu, więc ratuje sie przed upadkiem i resztę zjazdu schodzę mamrocząc pod nosem: chyba ich pojeb.....( wybaczcie).
To pod adresem tego co wymyslał trasę.
Niesttey jak dla mnie za trudny zjazd na koniec kiedy nie ma sie już sił, koncentracja mocno osłabiona.
Docieram do mety, tuz przed metą ostatni zjazd. Mąż stoi z aparatem, a ja krzycze jadąc: nigdy wiecej....
Wjeżdząm na metę i dosłownie czuję, ze jestem wycieńczona.To chyba było jak do tej pory najcięższe 50 km na rowerze w moim życiu:), ale wiem, ze te najcieższe jeszcze przede mną.
Przez 15 min mamroczę, ze juz nigdy nie pojadę na żaden maraton, nigdy...
Po 15 min. już myślę... kiedy i gdzie jest następny:).
Bo to tak działa:). Jakieś niesmowite szczęscie przepełnia czlowieka i poczucie spełnienia i sama nie wiem jak jeszcze to nazwać:) Moje drżenie duszy:). Niesamowite drżenie duszy i motyle w brzuchu:).
I okazuje się, ze w tym doborowym wycinarskim towarzystwie ( i vice mistrz świata juniorów i czołowka krajowa) , jedzie tak mało kobiet, ze w w mojej kategorii wiekowej jestem 6 na 9 kobiet, a od 6 miejsca staje sie na pudle:).
Przyjemne prawda?
No bo to prestizowa edycja, nie jakiś tam lokalny maraton.
Oczywiście przyjechałam pod koniec stawki, ale to byli prawie sami faceci. 257 osób, ja gdzieś tam w pierwszej trzydziestce od konca:). Juz dokładnie miejsca nie pamietam.
następny maraton w Krośnie 24 maja, dokładnie w moje urodziny 36 zresztą:) ( lokalany), robimy sobie przetracie przed wielkim świętem czyli pierwszym w historii maratonem w Tarnowie 31 maja.
No i tak to było...
Ale juz było i trzeba myślec o tym co bedzie i torchę potrenować i zbierać siły.


Rybak Norweski 2008-05-13 02:26
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

Aż mnie korci, żeby pojechać z rowerem i wziąć udział w maratonie z Tobą, spróbować się - ten, co zrobił w zeszłym roku 6 000 km po nizinach...

Rozpisałaś się, Izuś, ale piękne to jest :)))

Gratuluję!!!

I jakie kurde 36 lat!?!?!? 25 to uwierzę, ale ani roku więcej!
emirek 2008-05-13 02:46
e-mail

woj.: mazowieckie

Iza, Twoją relację przeczytałem z wielkim zainteresowaniem. To był wielki wysiłek.
Gratuluję lokaty na podium, podziwiam Twoją pasję.
W kolejnym maratonie, w ogólnej klasyfikacji i przy udziale kilkuset uczestników, życzę Ci lokaty zgodnej z kalendarzem Twoich urodzin.:)
Iza 2008-05-13 14:59

woj.: małopolskie

a tu specjalnie dla Rybaka, relacja Warszawiaka.

http://groups.google.pl/group/pl.rec.rowery/browse_thread/thread/05b0f57df11396a7#
Magda B. 2008-05-13 16:12
e-mail
Kraków/Sanok
woj.: małopolskie

Dzis mialam ciekawa rozmowe.
Zadzwonilam do Kliniki Neurologi na Botaniczna zeby sie zarejestrowac "gdzies na kiedys"
- pani pyta po co,
- ja, ze ot tak na konsultacje i ze jestem po operacji i mam zaburzenia rownowagi,
- ona czy mam skierowanie,
- ja, ze tak - do neurologa
- ona napewno a nie do neurochirurga
- ja ze napewno do neurologa
- ona prosze przeczytac dokladnie na skierowaniu
- ja - prosze pania po operacji mam uszkodzony sluch a nie wzrok i widze ze do poradni neurologicznej
- zarejestrowala,
- ja pod nosem po odlozeniu sluchawki co za c...pa

Dzis mija dokladnie pol roku ot mojej operacji - czuje sie dobrze, ni mam porazonego nerwu twarzy czyli tak naprawde wszystko oki - jedyne co to brak sluchu w lewym uchu, ale co tam w prawym jest oki
Elzo 2008-05-14 00:19
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Iza ! Jesteś Wielka ! ale co z ta głową ... czy nie można na tych podjazdach prowadzić tego roweru albo na zjazdach .... to jakiś masochizm ...
Iza 2008-05-14 00:36

woj.: małopolskie

No można, można:), ale nie o to w tym chodzi, ha,ha:).Musiałabym prowadzić rower przez cłąy dystans:) bo podjazdy i zjazdy są cały czas:)
ale mnie rozbawiłaś:).Uwielbiam Cię za to:)
Głowa mnie juz nie boli.
Iza 2008-05-14 00:42

woj.: małopolskie

Magda, Botaniczna mnie też źle sie kojarzy.

Rybak Norweski 2008-05-14 03:55
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

Iza - jesteś kochana, dzięki za relację tego leszcza ;) :)))))))))
Ula 2008-05-14 20:09
e-mail

woj.: podlaskie

Słyszeliście, Pani Minister Zdrowia powołała Zespół ds kontaktów ze stowarzyszeniami i opiekunami osób chorych na rzeadkie choroby. Zadaniem zespołu, będzię wpisywanie tych rzadkich chorób na listę chorób przewlekłych. Informacja jest z TV.
P.Minister wydała stosowne rozporządzenie i szczegóły na temat działania tego zespołu będą w nim zawarte. Utworzenie takiej komórki, to już coś, bo to do niej będą trafiały pisma. Nasze też trafi do tego zespołu. Jest więc większa szansa na szybkie wpisanie HD na listę.
witka 2008-05-15 13:43

woj.: nie chcę podać

Ulu Kochana ty zawsze czuwasz, jak to dobrze że , z nami jesteś .Dziękuje i pozdrawiam.
emirek 2008-05-15 20:30
e-mail

woj.: mazowieckie

Wiele razy zamierzałem napisać do Uli a właściwie o Uli.
Za te informacje, takie szybkie,najnowsze i takie dla wszystkich ważne, ale zawsze brakowało mi słowa aby wyrazić i moją wdzięczność.
Witka najtrafniej to ujęła.
Dziekujemy Ci Ula, że z nami zawsze czuwasz:)))
Pozdrawiam:)
Inka 2008-05-15 22:51

woj.: wielkopolskie

zaległa odpowiedź do Zdzisławy - w zasadzie nie opiekuje się żadnym chorym i nie widzę problemu z poznaniem sie ;) Stworzymy mocną grupę wsparcia dla zarządu ;)
a tak w ogóle to chciałam wam powiedzieć ze za tydzień przyjeżdża do mnie mój Tata razem oczywiście z Mamą no i moją siostrą - dla niewtajemniczonych - Magda B ;))))) Rodzice będą u mnie pierwszy raz a mieszkam w Poznaniu niestety już 4 lata i prawie 3 miesiące ;)))
Magda B. 2008-05-16 01:21
e-mail
Sanok/Kraków
woj.: małopolskie

kochani Elzo w innym watku wspomniala o grupach wsparcia a ja tu cos powiem - mozemy juz spotykac sie w Krakowskiej Grupie - piekarnik naprawiony:-)))))))))
Małgo 2008-05-17 00:38
e-mail
Jelenia Góra
woj.: dolnośląskie

Wiecie co?
Dostałam wypowiedzenie z pracy. 23 lata w tej szkole, a teraz dyrektorka pozbyła się mnie bez trudu i w białych rękawiczkach: zlikwidowała mój etat. Odbyło się to w taki sposób: Uczę drugą klasę. Są trzy równoległe drugie :a, b, c. Ja mam c. Klasy są małe: po 18-20 osób. W ramach oszczędności zlikwidowała jedną klasę a dzieci przerzuciła do dwóch pozostałych. A mnie nie pozwoliła nawet pójść na tzw urlop zdrowotny, bo to przecież chodziło o pozbycie się mnie. I tak od września jestem bez pracy.
Magda B. 2008-05-17 00:56
e-mail
Sanok/Kraków
woj.: małopolskie

Malgo a Ty mialam przejascia z ta pania dyrektor?? wydaje mi sie, ze dumala, dumala i wydumala co z Toba zrobic, ale qurcze po tylu latach..... swinia.
Moze cos znajdziesz, nie zalamuj sie, glowa do gory i do dziela inaczej szukanie nie ma sensu, jestesmy z Toba
ania-rybka 2008-05-17 04:55
e-mail
Wrocław
woj.: dolnośląskie

Ojej, Małgosia... tak mi przykro... Pewnie jesteś w szoku?... Zaczniesz teraz nową drogę życia - na pewno wszystko się z czasem poukłada. Takiemu prawemu człowiekowi MUSI.
Iza 2008-05-17 11:37

woj.: małopolskie

Małgo, wierzę w to, ze w nasyzm życiu nic nie dzieje sie bez przyczyny...
I mocno wierzę, ze znajdziesz lepszą pracę, gdzie bedzie lepsza atmosfera i jeszcze będziesz dziękować Losowi za to wypowiedzenie. Znam takie przypadki z happy endem:).
Głowa do góry. Jesteśmy z Tobą.
Uściski.
Ula 2008-05-17 15:12
e-mail

woj.: podlaskie

Małgo, szkoły rządzą się trochę innymi przepisami, (karta nauczyciela, nauczyciel mianowany), ale? powinnaś odwołać się do sądu, zrób to koniecznie jeśli masz jeszcze czas na złożenie odwołania. Koniecznie. Sytuacja jest trudna, bo jak sama piszesz jest to likwidacja etatu, ale może znajdzie się jakieś wyjście z tej sytuacji. Sąd będzie patrzył przychylnie na to, że przepracowałaś w tej szkole 23 lata. Pozew do sądu o przywrócenie do pracy wcale nie musi być napisany przez prawnika, napisz go sama i zanieś do sądu. Pisząc pozew nic nie tracisz, a sąd może przywrócić Ciebie do pracy.
To prawda, co napisała Iza, że nic nie dzieje się bez przyczyny i możesz znaleźć inną lepszą pracę. Ale rozumiem, ze jesteś bardzo związana z tą szkołą i bardzo trudno Ci się z nią rozstać.
Siadaj i pisz pozew do sądu.

Inka 2008-05-17 23:02

woj.: wielkopolskie

Tu się zgadzam całkowicie z Ulą. Małgo siadaj i pisz pozew! Wiem że redukcja etatu jest podstawą do zwolnienia z pracy ale jak sie chce to można znaleźć jakieś wyjście. Domyślam się że to jest nauczanie początkowe czyli klasy gdzie nauczyciel ma najwięcej roboty. A może rodzice dzieci staną w Twojej obronie.
A może założysz prywatne przedszkole?? Nie wiem jak w Jeleniej Górze ale w Poznaniu takie przedszkola są coraz bardziej popularne. Trzymam kciuki
Małgo 2008-05-18 02:21
e-mail
Jelenia Góra
woj.: dolnośląskie

Hej, Kochane jesteście!
Powoli wychodzę z szoku- macie rację, dyrektorka po prostu MYŚLAŁA aż wymyśliła jak się mnie pozbyć.Sąd pracy przede mną-ale nie mam wielkich nadziei.
Iza 2008-05-18 03:10

woj.: małopolskie

Małgo, trzeba walczyć oczywiście Ula ma rację.
Ja jednak głęboko wierzę, że to co Cię spotkało ma jakiś głębszy sens.
Wiesz kiedy 3 lata temu przenosiłam sie do innego wydziału, poczatkowo wszystko bylo czarne.
Nie znałam przepisów, koleżanki były nastawione wrogo, wymagająca szefowa. Byłam w głębokim dołku, prawie w depresji...
Dzisiaj... dzisiaj chodze do pracy z radością.
Radzę sobie myślę dobrze z kierowaniem moim oddziałem, szefowa jest zadowolona, koleżanki mnie lubią, ja lubię je. Jest fajna atmosfera.
A byłam wydawało się w czarnej dziurze.
Małgo , będzie dobrze. Powodzenia.
Rybak Norweski 2008-05-18 07:49
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

Jestem w szoku, Małgo :o

Napiszę coś może później, muszę z niego wyjść.
Ula 2008-05-18 10:53
e-mail

woj.: podlaskie

Małgo, dobrze,że dochodzisz do siebie, zwolnienie z pracy to nie jest koniec świata. Rzoglądnij się dobrze, a zobaczysz,że inni mają gorzej, są w trudniejszej sytuacji, więm,ze to małe pocieszenie,że inni mają gorzej. Ale jednak ...
Cieszę się, że ochłonęłaś już z pierwszego szoku. W sądzie musisz przedstawić wczesniejszą sytuację, że to zwolnienie, to wynik wcześniejszego konfiktu z dyrektorką, że wczesniej byłaś wzorowa nauczycielką itp. Proponowałabym powołać sie na mobbing, trudno to udowodnić w sądzie, ale można podnieśc jak jeden z argumentów.
Głowa do góry, będzie dobrze.
Inka 2008-05-18 17:30

woj.: wielkopolskie

Małgo - rozmawiałam z Mamą ( była nauczycielka i dyrektorka - obecnie na emeryturze) - nie wie na ile się zmieniły przepisy. Poradziła żebyś podeszła do radcy prawnego - albo związku nauczycielstwa albo działającego przy wydziale oświaty - radca ma obowiązek udzielania ci porady darmowej. Masz sprawdzić w karcie nauczyciela czy jest jeszcze dodatek likwidacyjny ( kiedyś się taki należał w przypadku likwidacji etatu ). Niech radca doradzi ci co jest dla ciebie najkorzytniejsze. Można też było przejśc na emeryturę wcześniejsza gdy miało się 20 lat pracy w nauczycielstwie i 10 gdzieś indziej. Sprawdź to!A oprócz tego oczywiście to co już było pisane - jeżlei miałaś przeboje z dyrektorka to do sąd. Znajdź przynajmniej 2 rodziców którzy staną za Tobą murem. Jakby sie udało znaleźć kogoś z pracowników to jeszcze byłoby lepiej. Młoda nazwała Twoją dyrektorkę bardzo delikatnie - świnia - ja bym nazwała ja bardziej dobitnie ale na forum nie wypada...stara.....( tu każdy niech doda co mu ślina na język przyniesie )
Trzymam kciuki
Małgo 2008-05-19 00:17
e-mail
Jelenia Góra
woj.: dolnośląskie

Inko, oczywiście byłam już u prawników (związkowych i prywatnie), będziemy działać, choć trudno przewidzieć z jakim skutkiem. Rodziców mam po swojej stronie, chcą zrobić pikietę pod szkołą :-)
A na wcześniejszą emeryturę się nie załapię: mam 45 lat i 23 lata pracy.
Zobaczymy, jak się sprawy potoczą- będę Was iformować
Majka 2008-05-19 01:47

woj.: śląskie

Droga Małgo, jestem jak wszyscy na tym forum oburzona. Ale krowa z tego babsztyla. Jestem pewna, że w sądzie wygrasz, bo ona się ewidentnie odgrywa na Tobie. Jestem z Tobą i trzymam kcuki. A tak na marginesie teraz jest sporo pracy, więc nawet gdyby z sądem coś nie wyszło to napewno znajdziesz lepszą pracę
Inka 2008-05-20 19:29

woj.: wielkopolskie

Mam dziś kompletnie bezproduktywny dzień w pracy i lenai do kwadratu. Jestem tym faktem ogromnie zaniepokojaona - normalnie drugi raz w tym tygodniu ;)))) a tak całkiem serio tak sobie postanowiąłm napisac bo mi ostatnio szef podnosi tak ciśnienie ze nie chce mi sie pracowac . Głupi palant i tyel . Nie mam motywacji do pracy !!!
Majko - co tak delikatnie "Ale krowa z tego babsztyla". Ja niezmiennie uważam ze to jest stara .......


Majka 2008-05-21 01:27

woj.: śląskie

Inko, normalnie to potrafię nieźle zaklnąć, ale chciałam być delikatna :) Oczywiście uważam tak jak ty: stara.......:)
Magda B. 2008-05-21 12:52
e-mail
Kraków/Sanok
woj.: małopolskie

W Krakowie od wczoraj pskudnie zimno i ciagle pada deszcz. Wypadaloby w rekawiczkach chodzic, ale brak m i pomaranczowych a takie mi pasuja:)))))))
Ale Kochani dzis jade z rodzicami do Poznania a tam ponoc cieplej. Moj tata bardzo sie cieszy z tego wyjazdu(obecnie rodzice sa u mnie przejazdem). Ja nie poznaje mojego taty choroba ponoc powoduje pogorszenie stnu zdrowia a moj tata wrecz przeciwnie - usmiecha sie duzo, calusmy sie stal. Cudnie jest. A moze wyniki badanan nie byly taty:)) kazdemu zycze milego dzionka.

Majeczko nie wyobrazam sobie Ciebie i Inki u tego babsztyla w Malgo szkole. Rozpierduche byscie zrobily:)))))))
Majka 2008-05-21 16:18

woj.: śląskie

no pewnie, bo się jej należy poprostu!!!:)
Małgo 2008-05-22 00:21
e-mail
Jelenia Góra
woj.: dolnośląskie

Jeszcze raz dziękuję Wam za wsparcie.
Wniosek do sądu poszedł już.
Inka 2008-05-22 00:51

woj.: wielkopolskie

Noooo dzielna dziewczynka!! i tak trzymać - a co - niech pani dyrektor sobie nie myśli że można tak sobie zwolnić człowieka. Nie te czasy ;)))) Oczekujemy dalszych relacji i mam nadzieje że ta stara..... będzie się musiała baaaaardzo tłumaczyć i prosić cię na kolanach o wybaczenie ;))))
Iza 2008-05-25 18:36

woj.: małopolskie

Kochani, nie rozpieszcza nas znowu pogoda w ten długi weekend.
A ja mam bardzo dlugi bo jeszcze jutro mam urlop:).
Odpocząć nie mam za bardzo jak, bo weekend był intensywny, ale co tam:).
Wczoraj przejechałam mój 6 maraton, chociaz trudno to nazwać maratonem mtb.
To był loklany maraton w Krośnie z cyklu CykloKarpaty.
Gdybym przejeździła cały ten cykl pewnie miałabym wielkie szanse na koncowy duzy sukces w generalce:), a to dlatego, ze kobiet jak na lekarstwo (wczoraj było 7 i bądźmy szczerzy zdecydowanie słabsze niż te które startują w dużych cyklach typu Powerade czy Mio Fuji Bike Maraton).
Niestety regulamin nie pozwalał startowac kobietom na dystans długi, wiec musiałam jechać na krótki ( wyszło 39 km).
No i niefajne to było, bo to nie był maraton mtb a kurcze jakieś kryterium uliczne:).
Asfalt, drogi szutrowe. Trochę podjazdów oczywiście było.
Trzeba było jechać szybko. Zalozyłam sobie po cichu ( chociaż byłam zmeczona poprzednim intensywnie spedzonym dniem i niezbyt wyspana), że będę 1 w swojej kategorii.
Gnałam wiec cały dystans i jak na mnie to chyba szybko go przejechałam. Srednia wyszła mi prawie 25 km/ha, na te 39 km i 700 m przewyższenia.
Jechał przede mną 13 latek, świetnie jechał. Wyprzedzał mnie często na podjazdach. Potem ja go wyprzedzałam i tak tasowalismy się całą trasę.
Trochę z nim pogadałam w trakcie. Nie trenuje w żadnym klubie, bo ma za daleko. Mieszka we Frysztaku, taka wies miedzy Jasłem a Krosnem.
Niesamowice ambitny i z wielką pasją.
Jechaliśmy łeb w łeb, dopiero koncówke już przed stadionem przycisnęłam i dojechałam z minutę przed nim. Musiał go ten dystans i to szarpanie pod górę sporo kosztować i już nie dał rady.
ale zaczekałam na niego na mecie i pogratulowałam mu bo to niesamowite było:).
Potem okazało sie, ze na długim dystansie jechał jego dziadek. Fajnie nie?
Oczywiście trochę sie zmeczyłam nie powiem, ale no to nie ma porównania z tymi prawie 50 km w Bardo ( gdzie jechałam 3 h 39 min, a tutaj jechałam 1 h 37 min, wiec sam czas pokazuje jakie różne to były trasy).
No i po takim łatwym maratonie nie ma takiej satysfakcji po ukonczeniu, jak po tym trudnym.
Ale... no więc tak: wśród kobiet byłam 2:), wśród wszystkich gdzieś w połowie stawki, w swojej kategorii wiekowej 1, wiec dopięłam swego.
Po raz pierwszy stanęłam na najwyższym stopniu podium i chociaż konkurencji nie było zbyt wielkiej to zawsze cieszy.
No i nafajniejsze z tego wszystkiego to piękna nagroda, śliczny kask dobrej firmy i licznik rowerowy.

Miałam calkiem udane urodziny:).

Perła 2008-05-25 18:56

woj.: małopolskie

Izuniu, spóźnione, ale szczere zyczenia zdrowia,szczęścia, samych radosnych chwil, wielu sukcesów w życiu osobistym i zawodowaym i oczywiście spełnienia najskrytszych marzeń w tym pierwszego miejsca w maratonie:))) Jesteś niesamowita, gratuluje dotychczasowych osiągnięć.
Iza 2008-05-26 01:41

woj.: małopolskie

Dziekuję Ci Perło, bardzo, bardzo Ci dziękuję.
Jedno z moich najwiekszych marzeń.. niech znajdą wreszcie ten lek....
Ula 2008-05-26 11:25
e-mail

woj.: podlaskie

Izo dołączam się do życzeń wszystkiego najlepszego z okazji urodzin i żeby spełniły się Twoje marzenia oraz gratulacje świetnych wyników. To nic ,że dsytans był krótki i mało kobiet, ale jaka radość i satysfakcja jak stoi się na najwyższym podium. Gratulacje !!!


Magda B. 2008-05-26 12:33
e-mail
Kraków/Sanok
woj.: małopolskie

Izus wszystkiego najlepszego z okazji urodzin jeszcze raz.
Dopiero dzis przeczytalam twoja relacje z maratonu.


A ja powrocilam z Poznania od Sis, a rodzice, a szczegolnie tata wpadl w trans podrozowania i obecnie siedza u rodzinki w Legnicy.

Milego dzionka dla wszystkich
Majka 2008-05-26 15:43

woj.: śląskie

Izuniu, spóźnione, ale szczere życzenia urodzinowe!!! Sto lat, sto lat.....:)
Rybak Norweski 2008-05-26 19:49
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

Sto lat, Iziuniu nasza kochana, sukcesów w maratonach!

A właśnie w najbliższą sobotę jest rajd waypointrace pod Warszawą, znajoma mnie namawiała na wzięcie w nim udziału, do 23.05. rejestracja była darmowa, ale niestety miałem już inne plany, które i tak się zmieniły, więc nie pojadę na to.

Chcę Wam jeszcze napisać, że w piątek stałem się posiadaczem pięknego czerwonego-czarnego skutera http://www.skutery.net/skutery.php?model=165 :))) Rower jednak nie idzie w odstawkę, zrobiłem na nim w tym roku już 537 km :)
ania-rybka 2008-05-26 22:52
e-mail
Wrocław
woj.: dolnośląskie

Iza - wszystkiego cudownego i wielkie dzięki za to, że jesteś tu :)
kolezanka 2008-05-26 23:30

woj.: mazowieckie

Iza jeszcze ja dołączam się do życzen wszystkiego najlepszego i spełnienia wszystkich marzeń
Małgo 2008-05-27 00:48
e-mail
Jelenia Góra
woj.: dolnośląskie

Ojej-zagapiłam się. Iza- 100 lat!!!!
Iza 2008-05-27 02:06

woj.: małopolskie

Kochani.. moi, dziekuję Wam, jak zwykle wzruszacie mnie ogromnie, ogromnie...
Aniu, to ja Wam dziękuję za to, ze tu jesteście. Ze Was mam, że dzięki Wam jakoś godzę się z tym hadeckim problemem.
Dziękuję.
witka 2008-05-27 13:21

woj.: nie chcę podać

Izunia jeszcze ja spóżnione ale bardzo serdeczne życzenia, ZYCIA BEZ HD i duzo radości.
A 2008-05-27 15:56

woj.: śląskie

Jestem tutaj nowa, ale również dolączam się do życzeń. Dużo uśmiechu i zdrówka Izo . Pozdrawiam
Dana 2008-05-27 19:16
e-mail

woj.: małopolskie

Ja również życzę końskiego zdrowia, dużo słońca oraz spełniania się we wspaniałych rowerowych szaleństwach. Pozdrowienia.
Witek 2008-05-28 19:34

woj.: podlaskie

Qurcze ja to dopiero jestem spozniony. Izus zycze Ci wszystkiego najlepszego duzo zdrowka, spelnienia marzen wszystkiego co nazywamy szczesciem. Wszystkiego NAJlepszego. GRATULUJE PUDLA(tzn.2miejsca w Twoich szalenstwach rowerowych)
Witek 2008-05-28 19:37

woj.: świętokrzyskie

Sory jestem w pracy i prawie w biegu sie wpisalem i woj. wskoczylo mi przypadkiem podlaskie
Elzbieta II 2008-05-28 20:15
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

Iza przepraszam, że dopiero dzisiaj ale życzę Ci
tego "czego sama sobie zyczysz"
pozdrawiam
Świderek 2008-05-28 23:32
e-mail

woj.: lubelskie

IZA WSZYSTKIEGO NAJ!!! Mocno smacznego zycia z ktorego bedziesz umiała czerpać całymi garsciami...uśmiechu...nadziei ktora pozwoli Ci przetrwac trudne chwile i miłosci każdego dnia :)

Też przepraszam za to że dopiero teraz pisze ale zyczenia sa szczere...
Ostatnio rzadko zagladam na forum ale jestem z Wami wszystkimi. A problemy hd stały mi sie jeszcze bliższe bo od jakiegos czasu jest u nas w dps młoda dziewczyna Sara którą pewnie niektórzy z Was pamietają ze ubiegłorocznego zjazdu w Warszawie. Sara tez czasem tu zaglada więc może kiedyś się odezwie:)...
Pozdrawiam wszytskich
Rybak Norweski 2008-05-29 05:02
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

Ooo-ooo, Sara... niech się odezwie jak najszybciej, miałem nadzieję, że przyjedzie na tegoroczny Zjazd, ale niestety nie przyjechała, bardzo miło nam się rozmawiało w zeszłym roku i mamy trochę wspólnych tematów...
Perła 2008-05-29 13:39

woj.: małopolskie

Jesli pozwolicie, opowiem Wam o mojej wczorajszej wizycie w Chorzowie w Teatrze Rozrywki na cudownym spektaklu "Jesus Christ Superstar" Ta "Rock-opera ukazuje ostatnie 7 dni z życia Jezusa. Jednak nie jest kolejną interpretacją religijną, lecz historią opowiedzianą w inny sposób.."
Piękna oprawa muzyczna spektaklu, wspaniałe partie wokalne, porywające taneczne show oraz różnorodność, a może kontrastowość scen, sprawiła, że po pierwszym akcie byłam w lekkim szoku W glowie natomiast miałam jeden obraz i jedną myśl: biedny Judasz. Samotny , odtrącony człowiek, szukający zrozumienia, chwili uwagi, ale nikt tego nie dostrzega Przejmująca scena wydania miejsca pobytu Jezusa, zagrana była FENOMENALNIE, ileż w tym było ekspresji i jak cudownie, pięknie, przepięknie wyśpiewane:......w Ogrodzie Getsemane.
Niemałych wzruszeń dostarczył tez drugi akt i nie pozwolił siedzieć bez emocji, z kamienną twarzą i spokojem w sercu.
Jak nie wruszyć się przy pięknej muzyce i slowach Jezusa kierowanych do Ojca?
Jak nie czuć współczucia, gdy w czasie Ostatniej Wieczerzy, Judasz, osamotniony, siedzi poza kręgiem przyjaciół?
Jak zachować spokój, gdy na widok cierpienia chłostanego człowieka, ludzie radują się i wspólnie odliczają kolejne razy?
Jak powstrzymać łzy, gdy naszym oczom ukazuje się rozciągnięty na krzyżu Jezus?
Dobrze, że byłam tylko świadkiem przedstawienia i ten nastrój przybicia, przygnębienia powoli, ale rozładowywały kolejne minuty rock-opery.
Polecam, jeśli ktoś ma blisko i jeszcze dostanie na dziś bilety, to warto. Ja jestem pod ogromnym wrazeniem wczorajszego wieczoru w TR.

Elzo 2008-05-30 15:14
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Pamiętam Sarę piękną brązowooką , uśmiechniętą Dziewczynę ..jak to sie stało ,że do Was trafiła.. To chyba bardzo smutne choc czasem jedyne wyjście. Pozdrawiamy serdecznie Sare i prosimy by sie odezwała .Napisz nam jak wygląda życie w takim miejscu. Czy sie tam odnalazłaś .Twoje wrażenia moga być bardzo cenne dla wielu Ludzi nas czytających. Napisz jak wygląda Twój dzień ...Czy masz jakiś Przyjaciół. Trafiłas w cudowne ręce naszego Świderka ....Pozdrawiamy Cię wszyscy a może kiedyś odwiedzimy ...co? Jakaś Grupa Wsparcia Krakowsko-Tarnowsko-Śląska ....
Ania z Zielonego Wzgórza 2008-05-30 17:59

woj.: lubelskie

Witajcie ! Jestem Sara i b edę na forum pisala jako Ania z Zielonego Wzgorza. .Ja pamiętam na zdjazd Warszawy , poznałam ludzi nie których i wesoło mi było , ciekawe tematy było o chorobie HD . Moje Zycie zmieniło teraz ja mieszkam w Janowiu Lubelskiego w domu opieki społecznej i tam poznałam ludzi którzy są chorzy , pomagałam i uśmiechałam sie . Moja choroba dalej jest wciąz chora . Mam koleżanke Beate jest niedosłysząca .Życzy miłego dnia Sara.
Iza 2008-06-01 13:12

woj.: małopolskie

Moi kochani.
Spelniło się moje marzenie i przjechałam mój siódmy maraton w Tarnowie. Długo oczekiwany. Po raz pierwszy taka impreza u nas i myślę, ze nie ostatni, bo trasa chociaż mordercza, to wszystkim sie podobała.
Co poniektórzy się zdziwili, ze w okolicach Tarnowa można zrobić taki prawdziwie góski maraton.
A jeszcze w czwartek po objeździe trasy ( który mnie wyczerpał, poza tym miałam lot przez kierownicę bo nagle na trawiastym zjeździe pojawił sie w poprzek drogi rów i co ... i koło w rów, a ja jak Jan Mazoch w Zakopanem). Także byłam trochę potłuczona i zniechęcona, ale po pół godzinie jak wróciłam do domu to wiedziałam już ze bez względu na wszystko w Tarnowie pojecchac muszę.
Bałam sie jednak jak dam radę bo byłam zmeczona i upał dawał sie we znaki.
Miałam jednak pewien luz psychiczny, bo jechał ze mną nowopoznany kolega, z którym ostatnio trenuje. Mistrz rajdów ekstremalnych, świetnie jeżdżacy na rowerze. Bardoz mi pomógł. Nie zatrzymywałam sie na bufetach, napełniał mi bidon, przypominał o pociu , jedzeniu , motywował.
Super. Myslę, ze dzięki niemu zyskałam na czasie dobrych kilka minut.
Trasa przepiękna, malownicza, ale trudna technicznie. Podobno suma przewyższeń większa niż np. w Karpaczu. Pierwszy podjazd na naszą Marcinke niejednego pewnie zadziwił ( ktoś na jakimś forum napisał, ze myślał, ze jest w Istebnej). Bo Marcinka to mordercza góra, ja jechałam spokojnie ten pierwszy trudny podjazd zeby siły oszczędzać bo wiedziałam, ze czeka mnie jeszcze sporo podjazdów:) , a niektóre w pełnym słoncu.
No i ten najdłuższy 5 kilometrowy na Brzankę , najwyższą w naszej okolicy górkę ( cos ponad 500 npm).
Do Brzanki było ok, miałam sporo siły.
Z Brzanki był trudny zjazd, częściowo zjechałam częsciowo przeszłam i kiedy zrobiło sie juz łatwiej jakaś dziewczyna przede mną wywróciła sie w błocie, a ja na nia bo nie dało już rady zahamować. Podobno zaliczyłam lot przez kierownicę. Nie wiem , nie pamietam. Szybciutko sie pozbierałam i dalej. No ale niestety za kilka minut spotkało mnie to samo, no koleiniastym zjeżdzie, który w czwartek przejechałam bez problemów... No ale wycieczka to wycieczka w wyścig rządi się swoimi prawami i człowiek już bardziej zmeczony i nie ta koncentracja.
Ale to nie było wszystko tego dnia. Poleciałam raz jeszcze z głupoty. Zjazd po kamieniach... szybki. Zamiast jechać swoją sciężką, popatrzyłam na chłopaka przede mną, a on zjechał na trawę. ja też, a w trawie chyba cos było i niestety poszlifowaam sobie ramię na kamieniach konkrtenie, upadłam na rękę ( wybity albo złamany palec, boli....).
No ale trzeba wsiadać i jechać prawda? Bo do mety było jakieś 15 km, wieć trzeba było dojechać.
Do tego bardzo bolało mnie kolano i to nie to uszkodzone a drugie ( chyba jakis ból przeciązeniowy), ledwie miałam siłę przekręcać korbę.
Na kilka kilometrów przed metą , w lesie pomylilismy trasę, była trochę źle oznakowana i trzeba było jakiś kilometr wracać pod górę:).
Koncówka mordercza, najpierw jazda po strasznej trawie i wertepach, kto trochę jeździ na rowerze, to wie jak sie jeździ po trawie. A potem na dobicie jeszcze raz wjazd na MArcinkę, trudny po lesie i piekny zjazd najpierw kortyem strumyczka, potem przez las. Ten już częsciowo schodziłam, bo byłam tak zmeczona, ze baam sie ze nie jestem już w stanie go kontolować i coś sie stanie...
Do mety już gnałam po asfalcie bardzo, bo chciłam sie zmieścić w 4 godzinach ( udało sie) Na mecie smyknęłam jeszcze jednego pana:).
Potem był odpoczynek ze znajomymi i zasłuzone piwo i oczekiwanie na wyniki.
I.. moi drodzy kiedy dostałam smsa z wynikiem to nie wierzyłam w to co widzę....
Miejsce w open 178, w kategorii K3 - 1!!!!!!
No wiec wygrałam te swoja kategorię na duzym, ciężkim maratonie.
Nigdy nawet o tym nie marzyłam, bo przecież ja mam prawie zerowe doświadczenie, rower górski od roku. Kobiety które były za mną to utytułowane zawodniczki, doświadczone.
Trochę mi się udało bo one pomyliły też trasę jak ja, ale chyba znacznie wiecej błądziły. Gdyby nie to to pewnie byłabym 3 nie pierwsza, no ale było jak było.
Co to za uczucie kochani!!!!
Dzisiaj jestem bardzo obolała, a jeszcze muszę wsiąć do auta i jechac do Mielca.
Ale dam radę. Dam radę:).
Dodtsłam wielki puchar, koszulke sliczną z nadrukami maraton w Tarnowie itd. i coś tam jeszcze.
I oto tak spełniają sie marzenia:).
Perła 2008-06-01 13:45

woj.: małopolskie

MAMY NASZE ZŁOTKO! Izuniu, WIELKIE GRATULACJE!!! Życzę Ci, byś jak najczęściej mogła odczuwać smak zwycięstwa:))))

emirek 2008-06-01 15:38
e-mail

woj.: mazowieckie

Dla wspaniałej Tarnowianki za zwycięstwo w maratonie Tarnowskim w kategorii K3 od byłego Tarnowianina najserdeczniejsze GRATULACJE!!!

Rybak Norweski 2008-06-01 20:10
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

PIĘKNIE! Iza - nasze Złotko!! :D :D :D

Saro, baaardzo się cieszę, że się tutaj odezwałaś, mam nadzieję, że też mnie pamiętasz :)))

Eluniu, Grupa Wsparcia Krakowsko-Tarnowsko-Warszawsko-Śląska :))))
Iza 2008-06-01 22:29

woj.: małopolskie

Zapomniałam napisać, to był Mio Fuji Bike Maraton. Generalnie to ja jeżdże inny cykl ( Powerade), ale ze ten był w Tarnowie, to wiecie:), na swoich śmieciach wstyd nie wystartować:).
Iza 2008-06-02 01:24

woj.: małopolskie

a tu dowód namacalny:)
http://rowerowanie.pl/photogallery.php?photo_id=4292
LucJan 2008-06-02 02:55
e-mail

woj.: pomorskie

Izo gratuluje pierwszego zwyciestwa i zycze wiele nastepnych, oby tak dalej bez kontuzji i z wielkim szczesciem.Trzymaj sie dzielnie !!!
Iza 2008-06-02 03:22

woj.: małopolskie

Zwycięstwo jest drugie, ale tamto pierwsze nie było tak wartościowe, bo maraton był łatwy i słabo obsadzony.
A 2008-06-02 13:42

woj.: śląskie

Witaj Saro, jestem tutaj nowa i nie miałysmy jak dotąd okazji się poznać. Ja rownież gorąco Cię pozdrawiam i życzę miłego dnia.
Izo gratuluje :)
Iza 2008-06-02 16:25

woj.: małopolskie

Cześć Sara, bardzo podoba mi się Twoj nick:)
Ula 2008-06-02 16:27
e-mail

woj.: podlaskie

Witaj Saro, ładny nick sobie przyjęłaś, bardzo ni się podoba i fajnie, że się odezwałaś. Byłym w ubiegłym roku na Zjeździe, ale było tam tyle osób, że pewnie mnie sobie nie kojarzysz. Zajrzyj do Galerii jest tam moje zdjęcie. A może wpiszesz się do Galerii. Jak będziesz miała problem z umieszczeniem zdjęcia, to ktoś Ci pomoże. Daj tylko znać.
Pozdrawiam Cię serdecznie Aniu z Zielonego Wzgórza

Świderek 2008-06-02 19:51
e-mail

woj.: lubelskie

Iza gratuluję zwcięstwa!!!
Jesli chodzi o Sarę - Anię z Zielonego Wzgórza (Ci którzy Sare znaja wiedza skąd ten nick) to mieszka w moim dps dokładnie miesiąc i jeden dzień.
A że Janów i Szczecin dzieli tak wiele kilometrów to Sara bardzo tęskni. Za babcią, reszta rodziny, za znajomymi.
Oczywiscie staram sie jakos uprzyjemnic jej czas ale to taka młodziutka dziewczyna...
Nie ukrywam, że przezyłam szok jak zobaczyłam pierwszy raz Sarę...taka młoda dziewczyna i ma u nas zamieszkac???
Elzo pytała się o to czy Sara ma przyjacół...Jest Beatka, niesłysząca od urodzenia i Sara bardzo sie z Nia zaprzyjazniła. Do tego ma na Nia rewelacyjny wpływ.Beata miała problemy z autoagresja a teraz to wszytsko minęło. Wystarczy ze Sara powie: Beatko nie mozna i juz jest oki. Poza tym jest Albert 30 letni chłopak na wózku po złamaniu kręgosłupa. Sara wieczormi korzysta z Jego komputera i internetu (a w dzień u mnie w gabinecie bo wtedy Albert zaczyne swoja teleprace. Poza tym aerobik dwa razy w tyg, jakies spotkania. Ale też nie chce zeby to wszytsko kreciło sie wogół dps dlatego jak tylko będzie gdzies blisko jakies spotkanie to z Sarą od razu się na nie piszemy:)
To narazie tak pokrótce...Myslę, że Sara się wciagnie i bedzie tu zaglądała i pisała. Dzis miła szczęsliwy dzięń, dostała paczke od Magdy z krakowa a ze to była niespodzianka to tym większa radość.
Magda wiem, ze Sara Ci juz dziekowala na gg ale ode mnie tez leci do Ciebie wielka buzka, tym bardziej, że przezywacie teraz wszyscy w domu ciezkie chwile Trzymajcie sie .
Elzo 2008-06-02 21:45
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Tak u nas w naszych Rodzinach HD jest raz dobrze, raz źle, raz cudownie raz beznadziejnie .I tak jest teraz u Magdzi ale będzie dobrze i juz..Musimy byc silni, zwarci i gotowi do pomocy a nie zawsze sami mamy na to odpowiednią ilość energii i zdrowia. Więc trzymajmy sie razem i wspomagajmy ...
Elzo 2008-06-02 22:07
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

U mnie tez wczoraj świetnie ... Impreza Rodzinna wesoło, gwarno, pyszne jedzonko a dzis totalna załamka , brak humoru, agresja ..powód ..? Za dużo na obiad dostał a ostatecznie rozsierdziło Męża ciasteczko.Że za duże ..Coraz częściej czuję i widzę jak bardzo wielkiego wsparcia potrzebuja Opiekunowie A Oni najczęściej nie chca o tym słyszeć ..uważają, że pojście ze sobą do lekarza psychiatry, psychologa to fanaberie, uważają ,że sami dadzą radę ..Ja uważam ,że nie dadza rady... Nam wszystkim potrzebna jest pomoc psychologa ...Moja Przyjaciółka - jest lekarzem ,nie może dojść do siebie po śmierci Brata .. Rozumiem ten smutek, bo był to Człowiek wspaniały, niedoceniony, niezrealizowany Odszedł za szy bko mimo ogronej pomocy właśnie swojej Siostry...i wyobraźcie sobie Ona nie może teraz poradzić sobie z ...wyrzutami sumienia !!!!!!!!!!!! że czegoś jednak niedopilnowała, że za mało się Nim opiekowała.A On przecież miał rodzinę. Jest to bardzo niesprawiedliwa ocena, bo tylko Ona Mu pomagała i zrobiła wszystko co tylko było można zrobić ...Nie mogę spokojnie patrzeć na jej łzy,bezgraniczny smutek , na żal..radzę by poszła do psychologa ...nie chce ..powiedziała ,że musi sama sobie pomoc ... A ja w to nie wierze .Nie wierze ,że da radę .Trzeba się przemóc.Trzeba porozmawiać z kimś kto zna takie reakcje zupełnie irracjonalne.Z kimś kto potrafi podpowiedzieć co zrobić w takiej sytuacji .Pocieszać mogę ja ale dnia mi zabraknie ...rano ciasteczko , potem Córcia, potem Mama, potem Mąż caly w pretensjach a ja jak ta głupia mówię popatrzćcie akacje kwitna, jak pachnie ...a jak ptaki świergola ...
Elzo 2008-06-02 22:24
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

no i w końcu ide do kina na durny Indiana Jones .. by tylko rozbawić Przyjaciółkę i może Męża ..choć nie wiem czy mi się to uda bo za duże słońce .,.a to rak ..skóry
Rybak Norweski 2008-06-04 15:35
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

Indy nie jest durny, Indy jest kultowy!

I jak się podobało?

Agata Mróz zmarła :(((((
Majka 2008-06-04 23:25
e-mail

woj.: śląskie

To bardzo smuta wiadomość. Od 12 w południe chodzę do tyłu i mam cały czas łzy w oczach. Podziwiam i współczuję Rodzicom, mężowi, siostrze a przede wszystkim córeczce.....Nie da się opisać słowami bólu jaki oni czują. Jestem obca a nie może mi się to pomieścić w głowie. To była dla mnie święta osoba.
Magda B. 2008-06-05 12:16
e-mail
Kraków/Sanok
woj.: małopolskie

Ja chodze do tylu od niedzieli a wczoraj juz nie wytrzymalam jak dowiedzialam sie, jak ponoc pani psychiatra bedac w szpitalu na konsultacjach u taty z gory zalozyla ze jest alkoholikiem. Nic a nic nie pytala o chorobe. Zarzucila jedynie mamie ze zle dawkuje rispolept, a co moze mami hydraulik dawkowanie przepisal?? Popierwsze powinna sie nauczyc liczby odczytywac bo jest roznica ok 0,5 promila a 0,04 promila(taka ilosc to nawet z fermentacji zjedzonych owocow powstaje). Nie popuszcze tego - przygotowalam jej ulotki o chorobie i nasze gazetki , niech sie krowa glupia podszkoli troche
Ula 2008-06-05 12:52
e-mail

woj.: podlaskie

Madziu jest to szokujące co piszesz !!!
I oni wszyscy (lekarze) domagają się podwyżek. Oczywiście sa lekarze którzy sa dobrzy, ale takiej np. psychiatrze która tylko nakrzyczała na pacjenta zamiast mu pomóc, nie zadając sobie trudu zapoznać się z kartą choroby na jaka chorobę cierpi pacjent też należy się wysoka podwyżka ? ona zapewne nie wie nawet, że jest taka choroba jak HD.
A taka ilość promili, a nawet większa może być po zjedzeniu słodyczy zawierających alkohol. Był w TV kiedyś taki test. Podawano słodycze i coś jeszcze (nie pamiętam co) i badano poziom alkoholu i okazywało się, że po spożyciu niewinnych produktów typu czekoladki nie należy prowadzić samochodu, bo alkomat wykaże alkohol.
Pokaż głupiej krowie ulotki i niech się przyuczy.
Witek 2008-06-05 14:27

woj.: świętokrzyskie

Madziu nie daruj tej nsprawy. Moze popros dr Rudzinska niech im W szpitalu opowie i uswiadomi p. psychiatre odnosnie choroby HD. (belkotliwa mowa przy tej chorobie to nie to samo co stwierdzila pani psychiatra)NIE DARUJ MADZIU.
Witek 2008-06-05 15:25

woj.: świętokrzyskie

QURCZE OPISALEM CALA akcje wczorajsza jak jeszdzilem z mama Magdy od szpitala do szpitala i zaduzo pisalem i mi nie weszlo.Krotko SZOK JAK TRAKTUJA CHORYCH NA HD. W SZPITALU.STWIERDZENIE ZE BELKOTLIWA MOWA TO PIJAK.Juz dzis Magda wie wiecej zana nazwisko pani drpsychiatry ktora przeprowadzala wywiad jak z alkocholikiem.
Witek 2008-06-05 15:30

woj.: świętokrzyskie

Sory za bledy, ale jestem zdenerwowany jak mozna takie miec podejscie do chorego, zadnych pytan do opiekuna.Jezdzilem z Magda bo mama jej juz na nic nie miala sily(juz sie wystarczajaco nacierpiala) TO TYLE SPROSTOWANIA POPRZEDNIEJ WYPOWIEDZI.
Inka 2008-06-05 15:36

woj.: wielkopolskie

Wiecie co - kolejny raz stwierdzam , że lekarze to konowały i nieuki. szanuje ludzi którzy potrafią powiedziec - nic nie wiem o tej chorobie. To sa tylko ludzie a nie encyklopedie chodzące! I wiecie co - jak mój ojciec jest alkoholikiem to ja chyba tez - lubie wino ;))))) powinnam iśc na konsultacje do pani psychiatry Wallisch ;)))
Magda B. 2008-06-05 16:50
e-mail
Kraków/Sanok
woj.: małopolskie

Wlasnie wrocilam ze szpitala, jutro dedi bedzie mial pierwsza operacje
co do pani psychiatry to juz wiem jak sie nazywa kiedy ma dyzur i chce z nia pogadac na jakiej podstawie wysunela wniosek ze moj tatus jest uzalezniony od alkoholu.
Tak sie zdarzylo, ze ostatnie pol roku spedzilam z rodzicami i taki czlowiek nie wytrzymalby pol roku bez picia. Zreszta pic a pic to jest roznica.
A Pani dr powinna sie wrocic do podstawowki i nauczyc sie rozrozniac ktora liczba jest wieksza 0,04 czy 0,439. Bo czlowieka krew zalewa jak sie takich rzeczy o wlasnym ojcu dowiaduje i wie, ze to nie jest prawda.
A wczorajsze stwierdzenie sanitariusza czy lekarza, ze alkoholu od taty nie czul jedynie tata mial belkotliwa mowe to juz mnie dobilo
Nie dam sie, bedziemy walczyli o dobre imie taty. Nie wyleczy Go krowa fizycznie, ale niech nie niszczy Go jeszcze psychicznie
Majka 2008-06-05 22:46
e-mail

woj.: śląskie

Nie mam słów, żeby skomentować tą sytuację. Niedalej jak wczoraj wygarnęłam mojemu znajomemu lekarzowi, że guzik im sie należy nie podwyżka, że nie znam biednego lekarza. On sam jeździ 5 razy w roku na wczasu, a taki biedny....Nie szanują pacjentów, olewają, biorą łapówki i jeszcze chcą podwyżki. Jak idę prywatnie to zapłacę i nikt nie czeka na łapówkę. Zdenerwowałam się !!!!! Nie ładuję wszystkich do jednego wora, wiem, że zdażają się wyjątki, ale to są naprawdę jednostki.
Inka 2008-06-05 22:57

woj.: wielkopolskie

A może każdy lekarz chcący podwyżkę powinien zaliczyć jakieś testy sprawdzające jego wiedze ;))))) a potem test na " podejście do pacjenta" a dodatkowo powinna być robiona ankieta wśród pacjentów danego lekarza. Jak to wszytko zaliczy na najwyższym poziomie to wtedy należy mu się podwyżka. No i dodtkowo powinien wybierac - albo idzie na własny garnuszek albo na państwowy.
Inka 2008-06-05 23:05

woj.: wielkopolskie

A może lekarzy należy wysłać na przeszkolenie do najbardziej chamskiego ale najbardziej skutecznego dr House??
Iza 2008-06-06 09:51

woj.: małopolskie

Magda, Inka co się tam u Was dzieje? Czy ja przegapiłam jakiś wpis?????
Wyjeżdżam na weekend ale jeśli pozwolisz Magda to odezwę sie do Ciebie bo niepokoi mnie to co piszecie....
Agata Mróz... No cóż...
Bliska mi szczególnie bo siatkarka i to taka siatkarka z wielką pasją i miłością do tego sportu . Taka u której widać było radość z tego grania...No i tarnowianka.
W którymś wywiadzie powiedziała: gram zeby Żyć!

Jak bliskie są mi te słowa...
Takie krótkie zdanie, a tyle w sobie zawiera...
Agata Mróz była tarnowianką i pamietam jak zaczynalam pracę w Urzędzie Wojewódzkim, to ona mieszkała tam nieopdal. Widywałam ją codziennie , ja szłam do pracy, ona do szkoły. Pewnie miała z 17 lat wtedy. Czyli to był ten trudny okres, kiedy przyszła choroba i trzeba było pożegnać się z siatkówką...
Potem zobaczyłam ja już starszą, w jakims sklepie, z ojcem. Para gigantów:). Mąż mi powiedział, ze to taki byly koszykarz.. Mróz...
Ilekroć potem po latach widziałam Agatę to było duże przeżycie... Złotko w koncu:).
Nie spodziewałam sie, jak wszyscy pewnie, ze to tak tragicznie sie skonczy.
Agata kupiła działkę na terenie naszego powiatu i mówiłam do dziewczyn, ze kiedyś przyjdzie do nas po prawo jazdy i wtedy bedzie święto:).
Ale już nie przyjdzie...
Pogrzeb w poniedziałek, w Tarnowie. Bardzo chętnie poszłabym pożegnać Agatę, ale to pewnie nierealne, bo muszę być w pracy.
Prezydent ogłosił w Tarnowie żałobę.
Pewnie niedługo Agata bedzie miała swoją ulicę.
Zasługuje. Było w niej tyle radości, determinacji, pasji.
Szacunek dla Ciebie Agata za wszystko. Za walkę na boisku i przede wszystkim tę poza nim.
Takich osób się nie zapomina.

Elzo 2008-06-06 16:21
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Mnie też przeraża traktowanie chorych na HD w Szpitalach i to okazuje się ,że nawet w tych dużych bo w samym Krakowie .... Nie wiem jak określić to co się przydarzyło Tacie Magdy ....Jedno jest pewne ,że Lekarze ciągle nie wiele wiedza o HD .Mało tego myślę, że HD jest na pozycji straconej w porównaniu z Parkinsonem czy Alzheimerem ... bo podobno jest ich mało .... Ale ja mysle ,że wcale nie jest mało chorych , bo znamy przypadki gdzie dotknięta jest cała rodzina choroba ale Rodziny te nie wychodzą z domu z tym problemem ... wstydzą sie ... nie wiem ...Co zrobic by sprawę nagłośnić .. Widzę ,że audycje Ewy Drzyzgi nic nie dały bo chorobę potraktowano ostatnio marginesowo , przy okazji innych , w audycji A. Dymnej z kolei sielankowo ... miło , sympatycznie .. Wygląda na to ,że właściwie to żaden problem to HD ...Gdyby pokazali faktycznie Domy w ktorych chore są np Dwoje Dzieci, samotnia Matka wychowuje je ... Dzieci mają tylko jałomużnę w postaci jakiegoś opiekuńczego dodatku .... gdyby telewizja pokazała jak cierpią Ci leżący juz .. nie mówiący , nie mogący jeść samodzielnie ... Może to by coś ruszyło ...Ja swoja doktor neurologa dokształcam jak moge ... daję Jej Gazetki , broszury , ulotki ...ale też jest bezradna .Moja Przyjaciółka też ode mnie dowiaduje sie o zachowaniach i reakcjach chorego mojego Męża a też dlugo mówiła, że jest nieznosny, że musi poddać się leczeniu , żebym z wieloma rzeczami nie godziła sie ... Ale w tym praypadku pomogły lekarstwa opanować agresję ale to też bardziej dzięki mojej determinacji niż pomocy lekarza psychiatry to ja podpowiadałam ...to ja mówiłam jak jest w innych przypadkach tej choroby .. Co zrobić , Kochani co zrobic by dotrzeć do wszystkich chorych , by przełamac ten wstyd Rodzin , by spowodowac by wyszli ze swoich domów i opowiedzieli o chorobie .I w końcu co zrobić by dotrzeć do lekarzy .Może urzadzic jakieś szkolenie dla neurologów z całej Polski ... znaleźć poważnego Sponsora i zrobic dużą konferencję np w Warszawie przy udziale Instytutu Psychiatrii i Neurologii czy w Gdańsku ,gdzie jest bardzo nam oddany doc Sławek .Oprzeć się na tych lekarzach ,którzy siedza w tym a nie na ...O Szpitalu w Krakowie też słyszałam nienajlepsze opinie ... jak brutalnie traktowano Żonę naszego Witka, jak nikt przez blisko caly dzień nie zauważył ,że chora wyszła ze szpitala ...Witek też pisał ,że personel na Neurologii nie wiele wiedział o tej chorobie .o tym ,ze chory ma problemy z ubraniem sie , z jedzeniem a rehabilitacja polegała na machaniu noga przy drążku ..........Straszne,ale tak było....Z Taty Magdy zrobiono alkoholika, traktowano z lekceważeniem ....Potworne ! Musimy cos z tym zrobic , pomyślcie jak .Bardzo licze tu na nowego Prezesa , czyli Danusie ,która jest Kobietą o wielkim sercu ale tez wielkiej determinacji i energii .Jest Kobieta ,która wali prosto z mostu i wyrzucona drzwiami wejdzie przez okna bo coś wywalczyc ....Bardzo liczę na Ewę ,która zjednała sobie lekarzy w Gdańsku, a także naszą Emi . Licze na Jole ,która od strony leków może dużo zdziałać byle tylko zdrowia i sił Jej nie zabrakło. A Wam dodaję siły .Wiem ,że się nie dacie , ja to wiem .... Jesteśmy z wami !
Magda B. 2008-06-06 16:50
e-mail
Kraków/Sanok
woj.: małopolskie

dzieki Elunia za slowa wsparcia.
dzis przyjezdza Inez i idziemy raze delikatnie dowiedziec sie o wynik konsultacji psychiatryznej.
Zalatwilam sobie dyktafon, a noz widelec cos ciekawego sie dowiem. Coz slowo mowione bez swiadkow mozna zmienic.
Jak tylko sie czegos dowiemy i bedziemy na silach opowiemy co cikawego dowiedzialysmy sie.
Witek 2008-06-06 20:47

woj.: świętokrzyskie

e-mail Magda B. Krakow/Sanok woj. malopolskie KONTAKT WIECZOREM
Witek 2008-06-06 21:14

woj.: świętokrzyskie

pOWYZSZY ADRES PODALEM PONIEWAZ POTRZEBNA JEST KREW ARh- dla taty Magdy B.Krew ta trzeba oddac na konkretny Szpital i konkretna osobe.Aby uzyskac te dane prosze o kontakt z Magda B. pod jej e-mail.(wieczorem)
Magda B. 2008-06-07 14:40
e-mail
Sanok/Kraków
woj.: małopolskie

Kochani nie zawsze swieci nam slonce, ale wierze, ze u nas jeszcze zaswieci. Dzis tata ma miec przetaczana krew dlatego tez poszukuje ludzi dobrej woli. Ja kiedys oddawalam krew, ale ze jestem po niedawnej operacji niestety narazie nie moge tego uczynic. Dziekuje Witkowi, ktory jest teraz z moja rodzina i mimo swoich problemow, wspiera nas i pomaga jak Tylko moze. Wystarczy byc. DZIEKUJE
Elzo 2008-06-15 16:43
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Pewnie ,że nie zawsze świeci słonce ale tez jest pewne ,ze nie zawsze tego słońca nie mamy dość ...Ja się cieszę ,ze nie świeci bo mam dość upałów... Jest sennie, jesiennie i tu też .Milczenie absolutne ...Czyżby jakis smutek was dopadł ..Iza pewnie na rowerze ...Magda pewnie w Szpitalu u Taty, Elżbieta II już nas chyba wogóle nie lubi , Dorotka II zajęta ale wiem ,że pogodna , Dorota z Rzeszowa ...co u Ciebie ? nic się nie dzieje ? Witka tylko dzwoni i wprawia mnie często w świetny humor .Bo nawet w tej naszej sytuacji można czasem sie pośmiać prawda ? A gdzie jest emirek ????????? Gdzie Ania-Rybka może wybierze się na Joge w Parku ...na która Ja namawiam , bo w ramach zajęć Dojrzewalni Róz takie beda zajęcia we Wrocławiu ... Nasza "m" zupełnie umilkła ... a ciekawi jesteśmy co robi, czy ostatnie wakacje przed prawdziwa pracą ma jakoś zaplanowane ? No i gdzie wybiera sie do pracy ? A co się stało z nasza wspaniałą Ankaa .....no co miałaś napisac cos o dzieciach w Rodzinach HD .. jak z Nimi rozmawiac o tej strasznej chorobie .... Mój Wnuk przegladając moich znajomych z "naszej-klasy" zapytał dlaczego mam samych młodych Ludzi .... no i sama się nad tym zastanowiłam , nie znalazłam odpowiedzi ale okazało sie ,ze to sa głównie Ludzie z Rodzinki HD ... Siedział ze mną na jednym krześle i kolejno pytał ... a kto jest chory u Izy , a kto u Magdy, a kto u Inki , i w końcu a kto u nas .....zatkało mnie ... no jak to to nie wiesz ...???? a tak zapomniałem ,że Dziadek ....Czyli nie jest tak źle prawda? Ale o tym to ja już wam kiedyś pisałam ... A na moje pytanie dlaczego nie odpowiada na pozdrowienia na jego portalu naszej klasy od Izy ... odpowiedział mi ... Babciu pisze się do kogoś kogo się zna prawda? a ja tej Pani nie znam ...Amen Taki jest przemadrzały .... Pozdrawiam gotując żurek .........
emirek 2008-06-15 20:17
e-mail

woj.: mazowieckie

Dziekuję Elzo za wywołanie do tablicy, nie tak dawno, byłem na tym wątku.
Ale skoro zostałem wywołany, to powiem Wam, że nie piszę tak często, ponieważ mam pewien problem.
Otóż w ostatnim czasie nabyłem kilka płyt DVD z koncertami słynnego dyrygenta i skrzypka ANDREA RIEU
Po obejrzeniu i wysłuchaniu tych koncertów żona jest niezwykle zadowolona i bardzo często przypomina mi abym je włączał i oboje patrzymy i słuchamy.
Rzeczywiśie, koncerty są niezwykłe, wspaniała muzyka, scenografia, przesympatyczni wykonawcy oraz publiczność.
Ale to jeszcze nie wszystko, moja żona uległa urokowi dyrygenta i po którymś już wysłuchaniu powiedziała mi... że się w nim zakochała...
i powiedzcie co ja mam teraz zrobić?;)
A tak już poważnie, pomyślałem, że bardzo dobrze trafiłem z tymi koncertami, skoro przynoszą jej tyle przyjemności, to niech już kocha kogo chce, bo lepsza jest miłość od złości i niech jej służą jako forma terapii.
Dodam jeszcze, że te koncerty na mnie też działają w sposób niezwykły, tyle doznaję wspaniałych wrażeń, że podczas każdego oglądania zawsze zakręci mi się łezka w oku.
Poza koncertami, żona bardzo często (codziennie)opowiada jakąś wizytę lekarzy, którzy ją badali, a jeden był podobny do mnie - tu podaje pewne określenia wyglądu - i oni bardzo się dziwili, że ona tak wcześnie zachorowała itp..... Wniosek jest taki,że zmienia się psychika.
Trzeba wierzyć, tak jak pisze Madzia, że słońce jeszcze u nas zaświeci:)
Również pozdrawiam i zabieram się do zmywania po obiedzie:)

Perła 2008-06-17 00:12

woj.: małopolskie

Andre Rieu, rzeczywiście ma coś w sobie. Ja również (pięć lat temu) uległam jego urokowi i cudownej interpretacji muzyki.
Płyt DVD nie posiadam, ale oglądam go na youtube. Nie wiem, czy strona, którą wkleję będzie się otwierać, ale myślę, że ten clip też się Wam spodoba. Uwielbiam ten motyw:))))
http://pl.youtube.com/watch?v=dHyR4ZzA2R0

Iza 2008-06-17 03:58

woj.: małopolskie

KOchani,
Ja jestem czytam, mam mało czasu (Euro:))... dlatego rzadko piszę.
Mama ma zwnou ciężkie dni... ech.
A ja wcale tak często nie jestem na rowerze, bo po ostatnim maratonie byam mocno potłuczona ( tyzień przerwy)a potem przyplątały sie inne dolegliwości...Ale wzoraj byłam rzeczywiście, w Rytrze.. Elu powiedz temu swojemu przemądrzałkowi, że niekoniecznie trzeba kogoś znać w realu zeby do niego napisać... Najlepszym przykładem jest nasze forum.
I nie żadna Pani, jestem Iza. Powiedz Bartkowi:).
Pozdrówka dla wszystkich
Ula 2008-06-17 12:12
e-mail

woj.: podlaskie

Nie mogę posłuchać tego fragmentu , do którego link wkleiła Perła, bo córka śpi, i nigdy chyba nie słyszałam ANDREA RIEU, ale jakiś czas temu napisała do mnie koleżanka z Kanady, że wybiera się na jego koncert, zapytałam ją kto to taki, zamiast wcześniej zaglądnąć w internet i bym wiedziała.
Odpisała mi, że jego koncerty są wspaniałe i wyjątkowe, tak jak napisał Emirek. Już wtedy miałam kopić jego płytę, ale przyznam, że zapomniałam. Dziś biegnę do empiku na zakupy po płytę. Na tym koncercie na którym była koleżanka większość publiczności stanowili starsi ludzie i przeważnie na wózkach inwalidzkich. czyli ktoś pewnie odkrył, że koncertu André Rieu mają może nie uzdrawiająca moc, ale terapeutyczną.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie

Magda B. 2008-06-17 17:30
e-mail
Kraków/Sanok
woj.: małopolskie

Dzoeki emirku i Perlo za info o kims takim jak André Rieu. Caly dzien w pracy slucham jego utworow, nie mam czasu na ogladanie. Zapominam przy tym o problemach choc na chwile. Ja zreszta ostatnio strasznie lubie skrzypce - coz chyba sie starzeje:))))))))
emirek 2008-06-17 18:00
e-mail

woj.: mazowieckie

Madziu, przeciwnie, koncerty Andrea Rieu odmładzają:) wystarczy popatrzeć jak podczas koncertu bawi się publiczność .
Internetowe fragmenty konceru nie oddają jeszcze tej atmosfery i wrażń, jakich doznaje się podczas oglądania pełnego koncertu.
Ula, pytałem w empiku o koncerty A.Rieu, ale w ich katalogu komputerowym nic nie znależli, napisz czy udało ci się coś dostać.
A oto inny fragment koncertu. nie wiem czy dobrze wklejam.
http://pl.youtube.com/watch?v=LX1fiE0U1qA&feature=related
Magda B. 2008-06-17 18:04
e-mail
Kraków/Sanok
woj.: małopolskie

o Starzeniu pisalam myslac, ze polubilam skrzypce. rzadko kiedy mlodzi ludzie sluchaja takiej muzyki, a ja lubie:)
doti 2008-06-17 20:14
e-mail
Tczew
woj.: pomorskie

witajcie, jeśli ktoś chciałby kilka kawałków André Rieu to podajcie mi swojego maila a wyślę Wam na skrzynkę.
Elzo 2008-06-18 23:35
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Magda ... co to za pomysł z tym starzeniem sie ... moja Kasia grała na skrzypcach , w szkole muzycznej to cudny instrument ...i muzyka ... Ja b lubię skrzypce nawet w wydaniu rockowym np Nigela Kennediego .... Czy słyszeliście jak On gra Cztery poru roku ? Po prostu czad !!!!!!!!!!!! Ktoś mi zabrał tę płytę i nie mogę jej znaleźć ale zdarzało mi się puszczać tak głośno ,że sąsiadka z góry .... polubiła ją ...Mam po prostu fajną sąsiadkę i tyle .
A propos Sasiadki ... Jak dobrze mieć Sasiada to wszyscy wiedzą ale ja mam taką wspaniałą Kobietę ,która już nie raz mi b. pomogła .Ostatnio powiedziała mi ,że zawsze jak wyjadę z domu choćby na jeden dzień by Jej o tym powiedziec .. To Ona zawsze zajrzy do mojego Męża ..A ma klucze ... Już nie raz podawała Mu obiad ... postawiła Go do pionu , nakrzyczała i tez pogłaskała ... Ma 70 lat ale energii ciągle nadmiar! Jest świetna ! Kiedyś gdy miał napad szału i ja uciekłam z domu , to Ona zeszła na dół sama otworzyła drzwi ... zapytała ... co słychać ... obleciała całe mieszkanie bo myślała ,że może gdzieś leżę .... i uspokoiła Go .A Mąż się po prostu opamietał !Ona nikogo i niczego się nie boi !
Elzo 2008-06-19 00:19
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Ja jednak zdecydowanie wolę skrzypce w wykonaniu Nigela Kennedy ... A wiesz Magda, ze on mieszka w Krakowie ? Tu się ożenił i od lat mieszka. Jest dyrektorem Orkiestry Kameralnej .Ma podobno swoja ulubioną Knajpke w które gra .Ile bym dała by kiedyś tam posłuchać Go ...Nie umiem załączać linków ale wejdźcie na Youtube Nigel Kennedy Vivaldi - Winter. Spring, albo inne. To jest geniusz ...Wyglada strasznie ale Cztery pory Roku wykonuje po prostu z taką energią Jest absolutnym geniuszem ! Ulubieńcem Yehudi Menuhina,którego jest zreszta uczniem Ostatnio gra dużo jazzu .Niestety Jego wyglad nie wszystkim się podoba bo wygląda jak punk ! Mi to nie przeszkadza ... uwielbiam Go .Magdziu On gra też Hendrixa i The Doorsów ...Posłuchajcie sobie .Kiedyś trafiłam na jego Koncert w Paryżu na stacji Mezzo .... powalił wszystkich na kolana !!!!!!!!!!! a grał z Krakowską Orkiestrą !!!Magdziu znajdę tę knajpę w której gra i pójdziemy kiedyś tam !
Iza 2008-06-19 01:14

woj.: małopolskie

Elu, ale fajową masz sąsiadkę!
No i gdzie, gdzie tak knajpa z Niegelem? Też bym chętnie posłuchała...
Pozdrówka dla wszystkich
Inka 2008-06-19 23:35

woj.: wielkopolskie


a jak tak sobie wymieniamy muzyke to ostatnio byłam na koncercie Affabre Concinui - faceci są niesamowici - każdy rodzaj muzyki potrafią wyśpiewać
http://pl.youtube.com/watch?v=2F8_puyBMro&feature=related
Inka 2008-06-19 23:48

woj.: wielkopolskie

http://pl.youtube.com/watch?v=xVP7ni1mwhY&feature=related
a to jest coś na poprawę humoru ;)
Małgo 2008-06-20 00:09
e-mail
Jelenia Góra
woj.: dolnośląskie

A mi dziś smutno i "mokro"- jutro żegnam się z moją klasą i ze szkołą. Niestety nic nie dało się załatwić, rodzice próbowali, byli wszędzie i wszędzie usłyszeli, że dyrektor może zrobić co zechce.
Trudny dzień mnie czeka, pomyślcie o mnie ciepło.
Inka 2008-06-20 01:38

woj.: wielkopolskie

a sąd?? dyrektor nie może zrobić co chce chyba że jest głupią k....
Majka 2008-06-20 01:55
e-mail

woj.: śląskie

To bardzo smutne Małgo... Przerażające jest to, że tak wiele zależy od idiotów!
Małgo 2008-06-21 00:13
e-mail
Jelenia Góra
woj.: dolnośląskie

Dochodzę do siebie po pożegnaniu z klasą.
Rodzice przygotowali poczęstunek, dostałam mnóstwo kwiatów, laurki, słodycze . Jakoś się trzymałam- do chwili, gdy dzieci wyszły z klasy a zostali sami dorośli : mamy i ojcowie, a nawet dziadkowie. Razem sobie popłakaliśmy.Zawsze miałam bardzo dobry kontakt z rodzicami, w każdej klasie. Ci są szczególnie fajni. Wszyscy zapewniali mnie, że nie odpuszczą, że będą do skutku molestować prezydenta, radnych i kogo popadnie i że na pewno spotkamy się we wrześniu. To bardzo miłe i budujące- ale ja nie wierzę, że cokolwiek uda się załatwić. Muszę rozglądać się za nową pracą.
Przepracowałam 23 lata w tej szkole i nie usłyszałam od dyrektorki nawet "dowidzenia", nie mówiąc już o jakimś oficjalnym pożegnaniu. Może bała się, że ją moja klasa obrzuci pomidorami?


W domu obżarłam się czekoladą jak jeszcze nigdy w życiu.( Zawsze to lepiej, niż gdybym miała się upić na smutno. )
Majka 2008-06-21 00:52

woj.: śląskie

To jest chamstwo. Jak można tak kogoś potraktować po tylu latach pracy!!! Myślę, że zło do niej wróci. Nie życzę jej nic złego, ale z regóły tak jest. Nie czyń drugiemu co tobie niemiło....
Magda B. 2008-06-23 12:37
e-mail
Kraków/Sanok
woj.: małopolskie

Elus, ale fajny mieliscie wczoraj dzionek. Kolejna data do zpamietania:-))))
GRATULACJE!!!!!
Witek 2008-06-23 12:45

woj.: świętokrzyskie

GRATULACJE Elu- no to Jestes teraz żona dziadka :)
Elzo 2008-06-23 16:05
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

by wyjaśnić Wam ... donoszę ,że wczoraj o 16 tej urodził się Franek , czyli mój drugi Wnuk ..Syn Córci ...Stąd te gratulacje - dziekuje
Majka 2008-06-23 19:28

woj.: śląskie

Ja również serdeczie gratuluję wnusia. Urodził się w niedzielę, to wspaniale.
Inka 2008-06-23 20:39

woj.: wielkopolskie

Eluś - gratulacje ;)
Małgo - ja tu nie chce widzieć tekstów w stylu "ale ja nie wierzę, że cokolwiek uda się załatwić" - przestań uprawiać czarnowidztwo i załóż różowe okulary i powiedz: do cholery - a właśnie że sie uda!!!! trzymam mocno kciuki
Iza 2008-06-23 22:23

woj.: małopolskie

No nareszcie się narodził!
Super!
dorota 2 z rzeszowa 2008-06-24 04:19
e-mail
Rzeszrów
woj.: podkarpackie

Babciu Elu gratulacje.Pozdrawiam.
Iza 2008-06-24 19:12

woj.: małopolskie

Cześc Dorotka, jak dobrze, ze się odezwałaś.
Dziekuje Ci Ty wiesz za co:).
No ale ja się jeszcze do Ciebie bezpośrednio odezwę.
Fajna z Ciebie kobieta.
Pozdrówka gorące.
ania-rybka 2008-06-25 03:39
e-mail
Wrocław
woj.: dolnośląskie

Ela! wnuczek-okruszek :)
fajniutki... i w dodatku na pewno BEZ HD!!! hurraa
a jak Twój mąż zareagował na nowiny?

Małgo! a może tak miało być? że odchodzisz ze szkoły, żeby zacząć całkiem nowe życie?... Pamiętaj, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Przyjdzie czas, że zrozumiemy, po co musiałaś odejść. Bardzo w to wierzę.


emirku - jak Ty pięknie to opisałeś z tym skrzypkiem :) chcę sobie ściągnąć jeden kawałek na próbę - co polecasz?


A u nas Kochani właśnie minął tydzień wakacji w Rzymie - odwiedzaliśmy z Robertem jego siostrę i jej męża-Włocha. Było bardzo sympatycznie, ale w drodze powrotnej zepsuł nam się samochód pod Katowicami (tam mieliśmy przylot) i mam za sobą bardzo stresującą noc.
Roberta widzę męczy miasto i typowe zwiedzanie - za dużo bodźców, za duży tłok, za wysokie temperatury. Niby nie narzekał, ale minę po godzinie miał jak po całodniowej pielgrzymce. Za to rozkwitał w parkach i na plaży, gdzie godzinami wpatrywał się w swoją lunetę, którą zataszczył sobie do Rzymu :) Dobrze, że coś go mobilizuje!

Przyznaje bez bicia, że czytam Forum po łebkach - jakoś myśli kręcą się wokół innych mnogich spraw i doba za krótka. Ale cieszę się, że jesteście OGROMNIE!


Ania z Zielonego Wzgórza 2008-06-25 17:29

woj.: lubelskie

dziekuje za moje przypomnienie ja naprawde z beatka sie zaprzyjazniłam . juz tak nie dawno schudlam o 10 kilogramów bo ja chodze n cwinczeniach,ale jescze moj brzuszek widac ale ja sie postaram schudnac o jeszcze 10 kilogramow. buzka.papappapapapapa
Iza 2008-06-25 18:30

woj.: małopolskie

Ania ma rację Malgo. Ja zawsze wierzę w to że w nasyzm życiu nic nie dzieje sie bez przycyzny i zobaczysz, że kiedyś okaże się, że TO bylo po coś.
Aniu podobnie jak Ty, nie mam zbyt wiele czasu ostatnio , zwłaszcza na pisanie, ale staram sie zagladać w miarę często.
W piatek zaczynam krótki urlop i... wyjeżdzam na chwilkę do Łeby, zeby zobaczyć polskie morze niewidziane lat 20 dokładnie.
Strasznie sie cieszę chociaż to takie wariactwo. Dwa dni podóży, jeden dzien nad morzem, ale czasami warto spełniać marzenia prawda?
A to jedno z marzeń.. zobaczyć morze...
Potem w planach mam wizytę w Mielcu, potem maraton w Szczawnicy, potem powrót do pracy. Druga cześc urlopu już w sierpniu z Mamą najprawdpodobniej.
Pozdrówka dla wszystkich
emirek 2008-06-25 23:01
e-mail

woj.: mazowieckie

Aniu-Rybko, dziękuję.
Jeżeli miałabyś czas i ochotę posłuchać utworów w wykonaniu orkiestry A.Rieu, to odsyłam Cię do linków, które zamieściła Perełka i ja.
I chociaż doba jest za krótka, to naprawdę warto znaleźć trochę czasu na posłuchanie świetnej muzyki.

Iza, przez chwilę pomyślałem, że nad morze wybierasz się rowerem:) a może tak ?

Ania z Zielonego Wzgórza, ile trzeba ważyć, aby tyle kilogramów schudnąć, życzę powodzenia:)

Gratulacje Babciu Elu - dziadek emirek:)
Elzo 2008-06-26 00:22
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Moja mały Okruszek /choć Dana mi napisała .. jaka tam muszelka ,, co wazy 3 g ... na jakich ty plażach bywałaś ,żeś takie widziała ...hahhhaa bardzo mnie to ubawiło , a ja nawiązałam raczej do pięknej piosenki Raz ,Dwa ,Trzy ... Kołysanki dla Syna/
Dzidziuś cudny ... Córa przerażona ,że taki mały , i co teraz .... Zięć bez kompleksów bierze na ręce i oburzył się ,że do pierwszej kąpieli chcę zaprosić Położną ...On miałby się bać kąpać swojego Syna ????????? Zgroza ! A mąż zareagował świetnie , wielkim uśmiechem, aż wstał, ubrał sie ,wysłuchał relacji Zięcia .. ale nie pyta ..Raczej skłania się bym tam nie jeździła zbyt często ..... Wiadomo o co chodzi ..Nie o spokój Córki ale o to ,że znowu mnie nie będzie w domu !
Aniu ja już to dawno stwierdziłam ,że zwiedzanie, chodzenie po Muzeach, pięknych starych miastach to nie dla naszych Chorych ... Mój Mąż po 2,3 godzinach dostaje szału !!!! Wścieka się o byle co ! a już nie daj Boże jak mnie straci z oczy!
Dlatego już wiem ...może jakieś górki ...krótkie wyskoki .. Bo rzeczywiście przyrode jeszcze dostrzega ....Ale na plażę nie pojdzie bo to słońce czyli rak skóry, po mieście nie bedzie chodził bo zgiełk czyli bezsens ...No więc co ? Czy nie prosciej siedziec w domu ? I miec wszystko pod ręka ...zwłaszcza mnie z obiadkami, zakupami i pytlowaniem ...Nie mam planów wakacyjnych po raz pierwszy w życiu ... Może jakiś krótki wypad ...może ..Teraz ważny jest Franek i tyle !
Świderek 2008-06-26 21:35
e-mail

woj.: lubelskie

Elzo gratuluję:))) A wnuczkowi gratuluje takiej niesamowitej babci Luzary:)
I jakie sliczne imię wybraliscie dla wnuczka...ja mam dziadka Franka (ktory pare dni temu obchodzil 90 urodziny) , dlatego mam do tego imienia prawdziwy sentyment:)
jesli chodzi natomist o Sare-Anie z Zielonego Wzgorza to troche przesadza z tymi 10 kg, bo juz wyglada oki...Zreszta to jest tak aktywna dziewczyna ze gdyby nie niedawny dlugi pobyt w szpitalu nie mialaby problemow z waga...a to cwiczenia u nas na biezni, a to aerobik....a w sobote grala na zawodach w siatkowce dla osob slaboslyszacych...
sciskam wszytskich mocno
Elzbieta II 2008-06-27 20:09
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

Elzo-gratuluje wnusia :-)

Aniu z Zielonego Wzgórza- fajnie że zaprzyjazniłaś się z Betką.Niedługo mój Brat przyjedzie do DPS Konstantynów i mam nadzieję,że tak jak ty znajdzie tam przyjaciól i ludzi ,którzy go zrozumieją.Fajnie ,że masz taka pasję-aktywnośc fizyczną

Swiderku-dzieki za informacje o Ani -to bardzo sympatyczne.Fajnie ,że ania trafiła dco twojego DPS

Buziaki dla wszystkich
dorota 2 z rzeszowa 2008-07-01 05:01
e-mail
Rzeszrów
woj.: podkarpackie

Bardzo proszę Iziu.Myślisz o naszym spotkaniu.
Inka 2008-07-01 13:31

woj.: wielkopolskie

Tylko taka ciekawostka - może się komus przydać
http://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/24203,oddajac_krew_mozna_odliczyc_2_5_tys_zl.html
Witek 2008-07-06 12:31

woj.: świętokrzyskie

Nieszczescia chodza parami, jedna bieda nie dokuczy. Ukradziono mi auto w Krakowie.SEAT LEON-czarna perla. 1,9TDI. Mozliwe ze byl potrzebny do napadu w Krakowie.milej niedzieli
Magda B. 2008-07-06 14:26
e-mail
Sanok/Kraków
woj.: małopolskie

W moim przypadku to nieszczescia chyba trojkaty lubia:) Jedno jeszcze sie nie skonczylo, a tu juz kolejna bieda i znow kolejna. NIech mi zycie choc chwile pozwoli sie nie denerwowac. Wiem, ze nie mialo byc latwo, ale zeby az tak?? Ogarne to i nie dam sie. Witku wiesz, ze jestem z Toba, bo poniekad ta kradziez i mnie dotyczy. Trzymaj sie
Elzo 2008-07-06 16:42
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Magda nie obwiniaj sie .... bo to bez sensu ! Rozmawiałam z Witkiem .. i jeszcze nie słyszałam tak wesolej Osoby po takim przejściu jak On ... Da sobie radę a Ty zapomnij o tym ! To był przypadek . Dla Witka wiekszym przezyciem był powrót autobusem PKS do domu ....
Witek 2008-07-06 16:51

woj.: świętokrzyskie

Elu jest to przykre bo prawie 30 lat nie jezdzilem autobusem. Myslalem ze sie wykoncze z duchoty,lalo sie ze mnie.:)
Majka 2008-07-07 03:18

woj.: śląskie

Witku, strasznie współczuję...A z drugiej strony: auto to rzecz nabyta. Nam ukradziono do tej pory 2 samochody i wierz mi, że da się to szybko zapomnieć. Mam tylko nadzieję, że miałeś AC i przynajmniej odzyskasz pieniążki. Trochę kłopotów Cię nie minie: załatwiania, zeznania i jakoś trzeba jeszcze dojeżdżać do pracy, ale Ty sobie napewno poradzisz. Pozdrawiam i trzymaj się.
Iza 2008-07-07 14:07

woj.: małopolskie

Witam Kochani,
Dawno mnie tu nie było...
Po prostu po raz kolejny w zyciu jestem na kompletnym dnie... i na razie nie wiem jak sie z niego wydostać.
Chwilowo widzę jedną wielką ciemność...
Chciałabym połozyć się i nie wstawać... Mam nadzieję, ze to minie... bo przecież świat jest piekny ... mimo wszystko. Nie przestał być piękny tylko dlatego, ze mnie sie zawalił.
A chcialam tak niedużo.. trochę szczęścia dla siebie.. i nie tylko siebie...
ale widocznie z tym szczęściem to nie taka prosta sprawa.
Witku.. tak mi przykro!!!! Co za łotr ukradł auto takiemu fajnemy gosciowi jak Ty????
Magda, co tam znowu sie dzieje? Trzymaj się kochana!
Pozdrawiam wszystkich
P.S. widzialam morze kochani, naprawde widziałam. Chwilę. To było spełnienie marzenia... chwila, moment, ale taka ważna w moim życiu.
Popłakałam się z radości.
ale potem nadeszyly czarne dni.
A 2008-07-07 14:23

woj.: śląskie

Izo, nie śmiem pytań co się stało... ale wiedz, że myslę o Tobie, sama teraz przezywam ciężkie chwile i wierze, że jeszcze wyjdzie słonko choc na moment, i wiem, że jeszcze nie raz ujrzysz morze... tzrymaj się cieplutko
Aga
Majka 2008-07-07 15:06

woj.: śląskie

Izuś trzymaj się! Ty jesteś taką wspaniałą osobą, że należy Ci się szczęście i ono napewno do Ciebie wróci. Jestem o tym przekonana. Każdy z nas ma chwilę, że jest na dnie...No cóż taki nasz los. Ostatnio stałam się miłośniczką melodramatów, bo popłaczę sobie przy nich z żalu...(na mój los, moich bliskich, znajomych...)
Małgo 2008-07-07 23:35
e-mail
Jelenia Góra
woj.: dolnośląskie

Iza, zasmucił mnie Twój wpis. Zawsze taka jesteś pełna optymizmu...Myślę o Tobie i wierzę, że będzie dobrze.
Iza 2008-07-08 00:46

woj.: małopolskie

Małgo wiesz... jest źle, bardzo źle, ale ja wiem, ja wiem, ze po raz kolejny dam sobie radę, bo czy mam jakieś inne wyjście? Nie mam.
I jakoś żyć będę.
Na szczęście mam Przyjaciół, którzy mnie rozumieją. Tutaj na forum i w świecie realnym.
Nie odrzucą, nie pokażą drzwi a pozwolą się wypłakać , poczęstują herbatą...
Przekonuję sie o tym po raz kolejny w zyciu.
Dorotka, ja pamietam o spotkaniu, pamietam kochana.
Chwilowo jak widzisz sprawy sie skomplikowały, zarówno u mnie jak i u Witka, Eli ( nowy wnuczek), Magdy ( coś tam znowu sie dzieje), wiec pewnie do jesieni sie nie zbierzemy.
Ale nie zapomniałam...
Pozdrówka
dorota 2 z rzeszowa 2008-07-08 04:53
e-mail
Rzeszrów
woj.: podkarpackie

Izo popłakałam się nad Twoim wpisem myślałam że choć
innym nie wali się świat.Jestem z Tobą.
Witku,Magdo pozdrawiam i jestem z Wami.
Witek 2008-07-08 11:24

woj.: świętokrzyskie

Popatrzcie i uwierzcie,ze po burzy zawsze swieci sloneczko.Bedzie dobrze.Milego dzionka wszystkim zycze.
Iza 2008-07-08 12:40

woj.: małopolskie

Dorotko, nie martw sie o mnie.
Jakos dam sobie radę, jakoś się pozbieram.
Nic juz nigdy nie będzie takie same, to wiem, ale cóż.. takie nasze życie.
Pozdrawiam
witka 2008-07-08 13:22

woj.: nie chcę podać

Witku coś z tym słoncem to chyba nie tak u mnie napewno. Nic a nic nie chce dla mnie świecić co już mi się wydaje że się pozbierałam to znowu jakieś rewelacje. U męża dosyć że to przeklęte HD którego nienawidzę z całych sił to jeszcze potrzebne są dwiea operacje, ale muszą być wykonane pod pełną narkozą ze względu na ruchy.I co ja mam robić , jaką decyzje podjąć. Nie mam siły, jedynie co mi wychodzi najlepiej to płacz.Pozdrawiam
Iza 2008-07-08 14:37

woj.: małopolskie

witko, mnie tez osttanio najlepiej wychodzi płacz.. jesli to dla Ciebie jakieś pocieszenie..
Ale dam radę. dam radę. Dam radę... dam radę... dam radę...
Magda B. 2008-07-08 15:06
e-mail
Kraków/Sanok
woj.: małopolskie

Izus jestem z Toba wiesz o tym dobrze, chyba nie odczytujesz GG, ale wpisy nie dochodza (ja tak czasem mam)
Zeby bylo malo to dostalam wlasnie zapalenia ucha, boli jak nie wiem co. I to tego po operowanej stronie. Dostalam jakies prochy i plyny - miejmy nadzieje, ze pomoga.
Ja juz nie placze, wyplakalam wszystki lzy i to tylko prawym okiem, bo lewe nadal nie lzawi.
Trzymajucie sie kobiety i faceci, jest dobrze a bedzie jeszcze lepiej!!!!
Witek to cholerny optymista, mysle, ze czasem w kaciku i tak sobie poplacze, ale jako facet wstyd mu sie do tego przyznac. Trzyma sie i tak dzielnia.
Ja juz nie mam sily do "takich" niespodzianek
Milego dzionka
witka 2008-07-08 17:52

woj.: nie chcę podać

Zastanawiam się czy HD nam nie wystarczy,od innych traumatycznych spraw powiniśmy być zwolnieni.
Ale nie jedno za drugim wali.
Iza- nawet się domyślam o co chodzi dałaś do zrozumienia między wierszami.Cięzko zapewne ale da się przeżyć czego życzę ci z całego serca-może to jest po to żeby było lepiej.
Madziu
Zyczę ci żeby ten ból ucho szybko przeszedł.
pozdrawiam
Magda B. 2008-07-08 18:04
e-mail
Kraków/Sanok
woj.: małopolskie

Witko co tam bol ucha, gorsze rzeczy udalo mi sie przezyc i z tym tez sobie dam rade. Teraz wazne jest zdrowie taty, ja juz chyba wracam do dawnej "swietnosci":)
HD to malo ono chyba lubi pary wiec dowala nam zycie inne "niespodzinki", ale majac zaprawe z HD to z innymi damy sobie rade, przynajmniej starajmy sie.
Ucho minie a HD jak jest tak zostanie:(
Iza 2008-07-08 19:05

woj.: małopolskie

Magda.. miałam zepsuty komputer, a do pracy nie chodziłam.
Ale dzisiaj popatrzę na gg.
Witko, ja ogromnie wierzę, ze w zyciu pewne rzeczy przydarzają nam się a w tym jest jakis głębszy sens. Na razie nie wiem jaki sens jest w tym co mnie sie przytrafiło. Jakis tam pewnie jest.
A do tego że oprócz HD przydarzają nam sie inne niespodzianki, to ja już się przyzywczaiłam.
Pozdrawiam wszystkich
Witek 2008-07-08 20:09

woj.: świętokrzyskie

Bedzie dobrze bo nie moze byc ciagle zle.Witko,Izo,Madziu zaswieci sloneczko dla Was NAPEWNO. Pjawi sie tez usmiech i radosc.Zycze WAM WSZYSTKIM DUZO WIARY, ze i hd da sie POKONAC. Trwaja caly czas badania nad lekiem i NAPEWNO BEDZIE HD. choroba ULECZALNA. JA NIE TRACE WIARY I MAM NADZIEJE ZE BEDZIE DOBRZE.Milego popoludnia.
nie podam 2008-07-08 21:35

woj.: nie chcę podać

miałam doświadczenie z ZUS.Dostałam papier na 7.07.08,4.07.08 przychodząc z pracy mąż mówi mi,że był lekarz z ZUS(do dzisiaj nie wiem czy go wpuścił do domu),ale 7.07.08 wzięłam urlop i czekaliśmy na pana doktora,mąż cały czas przysięgał,że był a ja myślałam,że to urojenia,dziś dzwonię do ZUS i dowiedziałam się,że pani pomyliła daty wpisała 7.07 zamiast 4.07,nie usłyszłam słowa przepraszam,w końcu skończyło się że orzecznik przyjdzie 9.07,bo miałam czekać do końca tygodznia.Dopiero po tym mąż uspokoił się.pozdrawiam wszystkich na forum
Elzo 2008-07-08 21:38
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Tylko dzień nie czytałam a tu tyle smutku, co jest ... lato ,ptaki, rowery, ścieżki ... lasy a tu tyle smutków ! Kochani jakoś coraz smutniej wokół nas prawda?No bo jak to możliwe by w piękny dzień siedziała taka piękna Dziewczyna i to nad Dunajcem i płakała ... No niech to szlag ! Ja też płaczę w takim razie bo udziela mi się wasz smutek ... więc spotkajmy sie gdzieś razem i popłaczmy sobie. Witek przywiezie gitarę , autobusem PKS / Majko ... nie miał AC, żeby było smutniej!, zapomniał / , my koszyki z wałówką i se popłaczemy Każdy ma jakiś powód ..U mnie Mąż nie chce wogóle wstawać !!!! Żadne moje gadanie, zadręczanie Go nie pomaga, nic ,ani prośbą ani groźbą .. Ile można spać ? nie jedząc , nie pijąc .. Straszne ! Córka jakaś depresyjna , warczy tylko ,nie pozwala dotknąć Dziecka niczym Kotka broniąca swego Maleństwa ... Beznadzieja i żadnych perspektyw na to by było lepiej ! Chyba muszę do Rajczy albo Krakowa się wybrać bo tylko to pozwala mi odzyskać równowagę, a może do Kielc tam mnie jeszcze nie było.A każdemu z was życzę 5 minut rozmowy z Witkiem i będzie lepiej .To jest Facet,który potrafi rozbawić naprawde .Mimo tylu smutków dookoła .
Inka 2008-07-08 23:20

woj.: wielkopolskie

Elzo - ja protestuje - bo nad Dunajec mam baaaaardzo daleko. W ogóle stąd jest wszędzie daleko!!! To normalnie koniec świata... nie koniec świata jest gdzie indziej. Niedaleko Sanoka jest tak wioska Dobra a potem jest San i lasy, lasy, lasy,lasy,lasy.....Jak byliśy mali ( ja, moja Siostra i mój Brat) to myśleliśmy że jet Dobra a dalej to juz tylko koniec świata.
I proszę mi tu nie płakać! Bo tak i już! Tak postanowiłam w czwartek i tego się będę trzymać! Nawet nie krzyczałam na mojego szefa i jestem dla niego miła ;) ( zapewniam Was że jest to bardzo trudne ) A HD i wszystkie nieszczęścia to tylko bardzo, bardzo zły sen z którego się obudzimy i będzie pięknie. I tej wersji się proszę trzymać!

Majka 2008-07-08 23:31
e-mail

woj.: śląskie

Inko, tak bardzo bym chciała żeby HD to był tylko sen. Nienawidzę tej choroby. A teraz do naszej kochanej Izuni: pamiętaj, że wszyscy Cię tutaj bardzo kochają. W moich najtrudniejszych chwilach Twoje relacje z rajdów i wycieczek rowerowych były odskocznią. Teraz płaczę nad Twoimi wpisami chociaż nie wiem co się u Ciebie wydarzyło. Izuś będzie lepiej, zobaczysz!!!!
Magda B. 2008-07-09 00:35
e-mail
Sanok/Kraków
woj.: małopolskie

Elunia wierze, ze jeszcze wybierzemy sie na piknik do ktorejs z podkrakowskich dolinek z kocami w kratke z koszami z jedzeniem i piciem i bedziemy spiewac przy akompaniamencie witka, hmmm rozmarzylam sie.
Elunia kanapeczki pyszne robi, ja cos slodkiego, ktos grila bierze i tance hulanki swawole:)
Iza 2008-07-09 02:08

woj.: małopolskie

Dziewczyny Dunajec to najpiekniejsza rzeka na świecie. Ja mam akurat bliziutko, rzut beretem od domu ( 2 km), ale najpiekniej nad Dunajcem to jest zaraz za Dąbrówką Szczepanowską. Tam najbardziej lubię jeździć, bo tam wzgóza piękne zielone... Ech, niesmowite.
I tam płakać jakby trochę lżej...
No to spotkajmy się może jednak mimo wszystko.. co Wy na to? Ja mam wolny weekend przyszły... zabiorę Was nad ten Dunajec na piknik prawdziwy. Co Wy na to? Zobaczycie jak pięknie... naprawdę pięknie....
Ela, Witek, Magda.... Dorotka z Rzeszowa na pewno by przyjechała...Majka i kto jeszcze mógłby....
To jak???
Majeczko dziękuję Ci.
A wiesz, ze nad morzem to widziałam taki sklep z napisem: Lody kręcone gofry u Majki:)
Nawet zdjęcie zrobiłam bo ja mam Majkę w pracy:).
Marta 2008-07-09 03:23
e-mail

woj.: spoza Polski

Czytając Twój wpis Izo aż się rozmarzyłam:) W Anglii ciągle pada, z domu się wyjść nie chce i wogóle tak depresyjnie jest...Trzymajcie się wszyscy, musimy wierzyć że bedzie lżej!!!
Iza 2008-07-09 11:57

woj.: małopolskie

Dzień dobry,
Elu zaczynam słyszeć śpiew ptaków...
Spiew, który w sobote i niedzielę doprowadzał mnie do płaczu...
Dzisiaj rano "ukradłam" z przed bloku slonecznika i stoi jak słonce teraz na moim biurku.
A w ogóle to doszlysmy do takich wniosków wczoraj z moją Przyjaciółką, że jesteśmy Fajne Dziewczyny, nawet bardzo Fajne Dziewczyny.
Bo my lubimy zycie, lubimy się smiać, lubimy się wyglupiać, lubimy sluchać muzyki w aucie na full, lubimy robić rzeczy szalone, kochamy krzyczeć w czasie meczów, lubimy sie zmeczyć na rowerze, basenie itd., kochamy kolory, kochamy książki, lubimy czarny humor, dbamy o siebie:),nie wyglądamy jak stare lampucery,lubimy czasem sobie potupać do jakiejs fajnej muzyki, lubimy pic herbatę, usmiechamy się często.... zyjemy, zyjemy, zyjemy!
Iza 2008-07-09 11:59

woj.: małopolskie

P.S. Czasem też lubimy w milczeniu posiedzieć nad Dunajcem
Magda B. 2008-07-09 14:35
e-mail
Kraków/Sanok
woj.: małopolskie

Izunia, ze jestes fajna babka to ja wiem nie od wczoraj
Majka 2008-07-09 18:39

woj.: śląskie

Ja też wiem, że jesteś super. Bardzo bym chciała się z Wami spotkać nad Dunajcem, ale jak zwykle nie wiem czy się uda. Chyba muszę starego gdzieś wysłać, bo wtedy mam luzik :)W najbliższym czasie mam nadzieję spotkać się z Elzo to znowu dostanę zastrzyk energii. Już się cieszę.
Po prostu Ja 2008-07-10 00:46

woj.: małopolskie

Hmm rzeczywiście fajne z Was są babki;)
Magda B. 2008-07-10 02:03
e-mail
Kraków
woj.: małopolskie

"Po prostu Ja" Ty tez jestes fajna babka:) masz cos do siebie??
Pewnie juz bylo pytane, ale jak jestes z malopolski to moze gdzie niedaleko Krakowa "rezydujesz" i moznaby sie spotkac i poznac:)
Moze Ezlo by przyjechala, Majeczka, Dana by podeszla i Witek wyrwalby sie na chwile od rzeczywistosci. Moze ktos jeszcze wpadlby na dobra kawe z pralinka do Kraka:)
Wiem, ze ciezko nam sie dograc czasowo, ale jak nie pogadamy to nic nie ustalimy.
dorota 2 z rzeszowa 2008-07-10 04:35
e-mail
Rzeszrów
woj.: podkarpackie

A ja też mogę się dołączyć? Jak tak to kiedy?
Pozdrawiam.
Iza 2008-07-10 12:07

woj.: małopolskie

Ja mam wolny przyszly weekend. jestem do dyspozycji
Magda B. 2008-07-10 12:21
e-mail
Kraków/Sanok
woj.: małopolskie

Ja to sama nie wiem kiedy mam czas, bo chyba pojade mami troche pomoc w przyszlym tyg. Najpierw musze lekarza w przyszlym tyg jeszcze odwiedzic. Rzucajmy terminy jakie nam pasuje i moze cos wspolnego ustalimy
witka 2008-07-10 17:30

woj.: nie chcę podać

Ja z mężem ostatnio mam same wizyty u lekarza, dostał już skierowanie do Szpitala na operacje i zaczynają się problemy , potrzebna jest opinia lekarza neurologa - i do kogo mam się udać. Stałego neurologa nie mamy. Do Poznania jezdzimy raz w roku mamy przepisywane leki , ale czy teraz ktoś będzie chciał wydać opinie .I to są dopiero dylematy.Pozdrawiam
Magda B. 2008-07-10 18:19
e-mail
Kraków
woj.: małopolskie

Witko to moze napisz lub zadzwonin lub sama podjedz do poznania do lekarz, ale ja to bym wczesniej uprzedzila go telefonicznie o co chodzi. Moze przyjechalabys po gotowa opinie i nie musialabys czekac az lekarz cos stworzy. Po oststnich doswiadczeniach z tata popros o opinie pisana na kompie bo oni (lekarze) maja koszmarne pismo - przepraszam wszystkich medykow, ale to prawda:)
Po prostu Ja 2008-07-10 22:11

woj.: małopolskie

Magda B. Jasne że jestem fajna, ale nie aż tak jak Wy;)
Chciałabym się spotkać, i poznać Was,też jestem małpolanką;) ale jak to zazwyczaj bywa przy pierwszym razie jest mnóstwo "ale".
W każdym razie kiedyś na pewno.
Magda B. 2008-07-10 22:29
e-mail
Kraków
woj.: małopolskie

Czemu tak nisko sie cenisz, jestes super babka i tego sie trzymaj, piers do przodu usmiech na usta i pokaz wszystkim, ze jestes silna. Placz to trzeba oczy zwilzyc, ale tak, zeby niek nie widzial Twoich zapuchnietych oczu, bo i po co.
Pozbadz sie tych wszystkich "ale". Pamietam swoj pierwszy raz i nie moglam sie doczekac kolejnego (oczywiscie spotkania) tak bylo fajnie.
Chcialam napisac do Ciebie emilka, bo dzis dostalam natchnienia na tworczosc, ale niestety nie umiescilas go pod nickiem:(

Zwolnilam sie dzis z pracy, bo umieralam z bolu ucha
Iza 2008-07-11 15:00

woj.: małopolskie

Ciemność...
Może kiedyś się z niej wydobędę.. moze kiedyś.
Dziekuję Wam. Dziękuję wszystkim za troske o mnie. Pomoc. Zwłaszcza Eli.
"Po prostu ja" .. nie bój sie. Poznasz ludzi, na ktorych zawsze można liczyć.Nie ma w życiu nic bardziej cennego wiesz?
Iza 2008-07-11 17:53

woj.: małopolskie

Bo bez ludzi, bez przyjaciół świat nie ma sensu.
Nie bój się Po prostu ja... Ja też się kiedyś bałam spotkań z ludźmi związanymi z HD.
Ale oni są cudowni i potrafią mówić o wielu innych rzeczach, nie tylko o HD. Jak już ich poznasz, nie opuszczą Cię nigdy. jak dasz się poznać, pogłaskać, pokochać.
Ja w ostatnich dniach przejmująco doznaje obecności INNYCH.
Ela, jest ze mną cały czas:), magda o mnie myśli wiem... Witek dzisiaj dzwonił... Majka, Witka, wiem....
Wczoraj zadzowniła moja przyjaciółka z dawnych lat. Sporo czasu sie nie widzialyśmy. Zadzwoniła w takim momencie... nei wiedziala, ze to akurta moment kiedy bardzo potrzebuję rozmowy z nią. Kobieca intuicja...
Dzisiaj siostra mojej najlepszej Przyjaciółki przyniosla mi czekoladki w pudelku w ksztalcie serca...
Majka 2008-07-11 19:31

woj.: śląskie

Izuś, wszyscy są z Tobą bo Ty też jesteś zawsze ze wszystkimi, którzy potrzebują wsparcia. Jestem pewna, że wszystko będzie dobrze, bo Ty na to zasługujesz. Myślę o Tobie i pamiętaj, że jestem z Tobą.
Magda B. 2008-07-11 20:21
e-mail
Kraków
woj.: małopolskie

Masz racje Izus jestem myslami caly czas z Toba, pisze do Ciebie na GG i nie wiem czy dochodzi, ale pisze, bo pamietam jak ja bylam w szpialu i ludziska spoza forum pisali do mnie na GG, fajnie bylo poczytac choc czesc tego co pisali, bo wiem ze nie wszystko dochodzilo. Izus tzrymaj sie, pisz, pisz pisz i jedz czekoladki poprawiaja nastoj i jk masz ochote mozemy napic sie pysznej kawy lub czekolady belgijskiej, dodaja do tego pyszna pralinke. Caluski trzymaj sie , jestem caly czas z Toba
Elzo 2008-07-11 23:10
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Oj czuję ,że powinno odbyć się szybko spotkanie w Krakowie Grupki Wsparcia ....Mówisz Magdzia ,że pralinki tak ? i czekolada , chyba nawet wiem gdzie Ale ja tam wolę lody ..W tej chwili żyję rozdarta bo w domu HD i kompletny brak wpływu na zachowanie Męża ...Po prostu śpi całymi dniami ...jakby w jakimś śnie narkotycznym .. Dostałam od Marysi cudownego maila ,który mi otworzył oczy , że to po prostu kolejny etap HD... Nikt z pytanych lekarzy mi tego nie powiedział ...nikt Lekarze naprawdę niewiele wiedzą na temat tej choroby ... Z drugiej strony nowe cudowne życie moj Wnuk ,który ma dwa tygodnie ....i zupełnie inna bajka .. codziennie jeżdże do Córci i chodzimy na spacery ...pod warunkiem ,że da się oderwać od piersi ...Nie wiem co to jest ja czegoś takiego nie przeżywałam ,że takie Maleństwo może cały czas domagać się jedzenia ...a może bliskości ..Może swoją Mamę traktuje jak taki wielki smoczek ! I popatrzćcie takie jest życie trochę deszczu ,trochę słońca ,trochę burz ... Tu bezsilność i świadomość ,że nic nie mozna pomóc a tam rwący się do życia Maluszek ... Jak On pachnie ...jakie miny robi ...i wszystko potrafi kichać, ziewać, przeciągać się ...Uwielbiam dzieci !!! Starszy Wnuk po Mistrzostwach Europy jest fanem piłki nożnej ...Kupiłam Mu komplet ubioru ... Koszulke, podkolanówki, spodenki ...Była dyskusją jakie mają być barwy w końcu ustalił ,że niemieckie ... Koszulka z napisem PODOLSKI ...bo Polacy byli fatalni ..No i codziennie są mecze ,w ogrodzie Babci ..Sędzią jest kuzynka Natalka lat 4 ,drugim graczem Kuzyn lat 7 .I tak wygląda nasze życie .
Witko to jest niewiarygodne ,że we Wrocławiu nie ma dobrego neurologa !!!!!!!!!!! To jest jakiś niewyobrażalny skandal ! Ja w to nie wierze .Ciekawe o jaką opinie chodzi ...czy chory na HD może być poddany operacji ?
Elzo 2008-07-11 23:16
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Apel do naszej "Po prostu ja" ..prosimy byś była w stalym kontakcie z Magdą i przyjechała na nasze spotkanie ... do Krakowa ... Po prostu spotykamy się w Centrum , pijemy kawę, jemy lody i gadamy ,gadamy i czasem płaczemy ale najczęściej śmiejemy się ...Przyjeżdża Bozenka z Nowego Sącza, Dana z Krakowa, ja ze śląska ,Iza z Tarnowa, oczywiście Magdzia B ... Spotkanie trwa do 16 tej i potem wracamy do naszego życia ...
Inka 2008-07-12 00:06

woj.: wielkopolskie

Elzo tak sobie myślę, że to nie do końca wina lekarzy że tak mało wiedzą . Po prostu nie ma książkowego przypadku HD - to byłoby zbyt proste. Są lekarze, którzy mieli do czynienia z 1,2 może 3 przypadkami. Więcej można sie dowiedzieć od opiekunów i rodzin. Nasz tata w "fazie spania " już jest od dłuższego czasu i prawde powiedziawszy nie pomyślałąm że to może być kolejny etap HD. Raczej myślałam że to wpływ lekarstw.
A u mnie była właśnie koleżanka z dwójką swoich rozrabiaków - 5 i półtora roku. Takie fajne aniołki z różkami ;)Pozdrawiam z bardzo gorącego Poznania
Magda B. 2008-07-12 00:08
e-mail
Kraków
woj.: małopolskie

Elus brawo za mobilizcje. Ja juz pisze sobie z Po prostu ja i z Marza. To przemile osoby i mysle, wiem to napewno, ze przyjada poznac nas w realu.

Bol ucha jest koszmarny, ale pokonam go tak jak pokonalam innych natretow:)
Perła 2008-07-12 00:52

woj.: małopolskie

Czy już ustaliłyście konkretny dzień tego spotkania w Krakowie? Może i ja bym się wybrała by Was poznać i zjeść lody w miłym towarzystwie:)
Magda B. 2008-07-12 01:09
e-mail
Kraków
woj.: małopolskie

Kochana Perło jak tylko cos bedzie wiadomo damy znac.
Moglabys zamiescic adres e-mail pod nickiem lub napisac np. do mnie emilka?? Bylby latwiejszy kontakt - tak mi sie wydaje
Po prostu Ja 2008-07-12 02:32
e-mail

woj.: małopolskie

Elzo, Inka, i oczywiscie MagdoB. Dzieki za apel,przyjmuję i na pewno skorzystam; to miło że przygarniacie do swojego grona wszelkie potrzebujące dusze... Kontakt już mam nawiązany z rzeczoną Magdą i jeśli tylko okoliczności będą sprzyjać to się pisze na spotkanie.

Andzia 2008-07-12 12:20

woj.: wielkopolskie

Szkoda że do Was mam tak daleko z checia bym sie spotkała z kims kto wie co tak naprawde czuje i przezywam.Kto to poprostu rozumie.Moze uda sie kiedyś spotkac z ludzmi z "tej strony Polski" ,byłoby miło.Pozdrawiam
Iza 2008-07-12 13:21

woj.: małopolskie

Majeczko, wszyscy inni... dziękuję.
Jest strasznie cięzko , z wielu względów. Na razie to ciężko mi sobie wyobrazić co dalej...
Ale świat nie przestał istenieć, świeci slonce, ptaki spiewają. Mam Przyjaciół.
Mobilizuje sie, zeby wstać z łóżka i coś robić.
Dziś wsiadę na rower, pojadę nad Dunajec pobyć z ta najpiekszniejszą na świecie rzeką i samą sobą.
Mój swiat nigdy nie bedzie już taki sam, ale wierzę, ze kiedyś się jeszcze uśmiechnę tak z całego serca.
No i muszę żyć bo są osoby które mnie bardzo potrzebują.
Zwłaszcza moja siostra i Mama.
Perła 2008-07-12 16:04

woj.: małopolskie

Iza, jak ja Cię rozumiem. Zapewniam Cię, że się jeszcze uśmiechniesz :) Ja potrzebowałam bardzo wiele czasu, by uśmiech ponownie zawitał na mej twarzy, ale myślę, że Ty prędzej radość odzyskasz, choć pewnie w obecnej chwili nie wydaje Ci się to realne. Świat rzeczywiście już nie będzie ten sam,bo przecież czas nie stoi w miejscu, wszystkie chwile naszego życia,dobre i złe, mijają. Na ich miejsce przychodzą następne,i też nie mamy gwarancji, że będą wyłącznie dobre. Ważne, by się nie zamykać, nie zapadać, w sobie. Bycie sam na sam z sobą, cudowna sprawa, ale z boku niech towarzyszy przyjaciel,przyjaciółka który/a po prostu będzie przy tobie. Lepiej płakać we dwoje i milczeć też. Przesyłam Ci mój UŚMIECH i mam nadzieje, że Ty go odwzajemnisz :))))
Ania B 2008-07-12 16:41
e-mail

woj.: wielkopolskie

Andziu ja też mieszkam w wielkopolsce i chętnie bym się z Tobą spotkała

Inka 2008-07-12 18:14
e-mail

woj.: wielkopolskie

Ania B i Andzia - jest jeszcze Zdzisława z Gniezna ;) - nie ma problemu ze spotkaniem ;) Prawda że nie mamy takiej fajnej kawy z pralinkami jak w Krakowie ale i w Poznaniu jest parę miejsce gdzie można wypić dobra kawę, zjeść dobre ciacho i spokojnie pogadać ;)
Magda B. 2008-07-12 18:55
e-mail
Kraków
woj.: małopolskie

Inez ja mysle, ze jakbys poszukala to moze w Browarze bys znalazla taka kawe:) Ale moze nie szukaj bedziesz miala na co do Kraka przyjezdzac. Obiad w Meksykanskiej, a deser w galerii:) Dawno nie jadlysmy taco
Elzo tez lubi meksykanska, Doti chyba tez bo zabralysmy ja tam kiedys i Witka tez.
Kto chetny na obiad w meksykanskiej na poselskiej w kraku (nie mam tam zadnych udzialow wiec to jest reklama obiektywna)
Iza 2008-07-12 19:02

woj.: małopolskie

Perło, preszłam już tyle cięzkich chwil w moim zyciu, kiedy była całkowita ciemność, a potem jeszcze cieszyłam sie światem, że wiem , ze i tym razem tak będzie.
Na razie jednak jest ogromnie cięzko i z trudem mobilizje sie do jakichkolwiek działań.. Najchętniej siedziałbym w pracy cały czas gdyby można było. Ale nie da się, a teraz na nieszczęście jest weekend.
Elzo napisała mi dzisiaj, ze sama katuje sie myślami i wiem, ze ona ma rację. wiem.
Tak trudno jednak o pewnych rzeczach nie myśleć...
Perło masz rację - trzeba mieć przy sobie Przyjaciół. Oni jednak nie mogą być ze mną bez przerwy. Mają swoje życie.
No i najgorsze są chwile kiedy zostaje sama...
Znowu nadeszły dni kiedy tylko noc przynosi pewne ukojenie, pod warunkiem, ze sie zaśnie...
Przepraszam, ze Wam sie tak żalę, ja wiem ze macie dość swoich kłopotów, ale muszę coś robić.. zeby nie oszaleć.. bo jestem bliska szaleństwa.
Wiem, ze w życiu są wieksze tragedie niż ta moja. Ot dzisiaj siedziałam nad Dunajcem i przyszło dwóch policjantów i mówią, ze szukają 14 latka, który utonął..
Dunajec jest bardzo piekna ale niebezpieczną rzeką... ciagle ktoś tonie

Inka 2008-07-12 19:26
e-mail

woj.: wielkopolskie

no niestety Meksykańska w Poznaniu pozostaje bardzo w tyle za meksykańską w Krakowie ;)
Iza - ja tak sobie kiedyś szłam i jechała dziewczynka na wózku - z dziecięcym porażeniem mózgu. Mojej koleżanki siostra też siedzi całe życie na wózku. Obecnie ma 28 lat. I tak sobie pomyślałam - Boże jakie to szczęście że mój tata był zdrowy. Mógł chodzić, biegać i wszytko sam robić a to biedne dziecko nigdy nie stanie na nogi i nigdy nie będzie miało sprawnych rąk.
W życiu ważne są tylko chwile - ta takie ze słońcem i uśmiechem - dla nich chce sie żyć
A ja dziś byłam w pracy ;((( i przyszłam do domu i nawet nie moge ugotować obiadu bo nie ma wody ;((
Magda B. 2008-07-12 19:33
e-mail
Kraków
woj.: małopolskie

Sis a pamietasz rok temu jak spotkalysmy w autobusie niewidoma dziewczyne, ktorej nikt nie chcial miejsca ustapic??powiedzialam, ze ona nie zobaczy slonca, mleka - ze juz wole nie slyszec na jedno ucho niz nie widziec swiata. Trzeba sie cieszyc tym co sie ma
Magda B. 2008-07-12 19:39
e-mail
Kraków
woj.: małopolskie

Sis a co do wody to wodociagi was nie ostrzegly, ze bedzie susz?? Zazallenie do prezesa:)))))
trza se bylo z pracy troche wody zabrac, a jak nie to beczke 5-cio litrowa wody skocz se do sklepu
Inka 2008-07-12 19:47
e-mail

woj.: wielkopolskie

nooo o awariach się nie ostrzega - tego nie można przewidzieć ;)
Inka 2008-07-12 20:14
e-mail

woj.: wielkopolskie

Aniu B - nie wiem czy dotrał do Ciebie mail - bo mi wszytko wraca ;(
Iza 2008-07-12 22:22

woj.: małopolskie

U Was też taka fajna burza???
Oj jak fajnie... tak mi się zgrywa z nastorojem:).
Włączylam muzykę ( moje ukochane Hey i akurat leci taka bardzo klimatyczna piosenka "Kochaj mnie mimo wszystko") na full i ...powiem Wam, że chciałbym wytanczyć cały moj smutek...
Tanczyć do upadłego... do końca...

Iza 2008-07-12 22:27

woj.: małopolskie

P.S. bez muzyki świat nie miałby sensu
Inka 2008-07-12 23:01
e-mail

woj.: wielkopolskie

Aniu B - a może masz przepełnioną skrzynkę??? Znowu wróciło ;(( będziemy próbować do bólu ;)
Iza - u nas była wczoraj burza - okropna! Ja panicznie boje się burzy ;)
Ale za to kilka dni temu była piękkkkkna tęcza
Magda B. 2008-07-12 23:12
e-mail
Kraków
woj.: małopolskie

Izus zobaczysz sloneczko, zobaczysz tecze, bedziesz sie smiala, zobaczysz.
Przytulam Cie i jestem z Toba
Witek 2008-07-13 00:14

woj.: świętokrzyskie

Cieszmy sie zyciem wszyscy, smuty na bok. Wiem ze tak nie mozna zadnego bolu zapomniec, ale czas leczy rany.Kazdy z nas ma inna historie zycia.Iza bedzie dobrze bo nie moze byc ciagle zle.Magda niech bedzie Twoim przykladem. Zawsze mowila" JEST DOBRZE A BEDZIE LEPIEJ" I tak trzeba trzymac.Pozdrawiam Wszystkich bardzo cieplutko JESTEM Z WAMI.
Iza 2008-07-14 01:13

woj.: małopolskie

Witku masz absolutna racje.
wiem to wiem. potrzeba mi jednak czasu, duzo czasu.
ale ja nie zapomnialam jaki swiat jest piekny...
wlasnie kwitna hortensje...
na razie lyk martini z cytryna..i muzyka muzyka muzyka...
a w ogole to chcialam Wam jedna piosenke zaprezentowac.. moja ulubiona od jakiegos czasu. wsluchajcie sie w slowa
Lubie ludzi z poczuciem humoru, a Pawel Kukiz je ma. Ostrzegam troche niecenzuralnych slow ale co tam:). Pomysl mi sie podoba i muza tez
http://marzenad.wrzuta.pl/audio/bRI2JCtN05/pawel_kukiz_piersi_-_nie_gniewaj_sie_janek

Elzbieta II 2008-07-14 17:19
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

Izuniu, nie sledzę teraz forum codziennie.
Przepraszam umknął mi Twój smutek .Zawsze pisałąś mi słowa pocieszenia, a ja pisze dopiero teraz.
Nie wiem w jakiej jesteś systuacji, ale pamiętaj
masz tylu przyjaciól , bo sama jestes osobą ,która bardzo dużo daje z siebie bezinteresownie. Pamietaj dobro wraca, wime że to małe pocieszenie, ale bardzo ja i wielu , wielu
innych bardzo Cie lubi.TRZYMAJ SIĘ> Przytulam Cie bardzo mocno.
Magda B. 2008-07-14 21:18
e-mail
Kraków
woj.: małopolskie

W sobote i w niedziele "chodzilam" po scianach z powodu bolu ucha, antybiotyk dany we wtorek nie dzialal nic nie dzialalo
Dzis poszlam znow do lekarza dostalam kolejny antybiotyk i opatrunek do ucha, a na jego wymiane mam przychodzic codziennie.
Nikomu nie zycze zapalenia ucha
Juz jest lepiej cos dziala:)

Magda B. 2008-07-14 21:59
e-mail
Kraków
woj.: małopolskie

Aaaaa i z tego ucha to niedaleko do mozgu wiec cos tam sidalo, bo dzis weszlam do ksiegarni i PIERWSZY raz w zyciu kupilam ksiazke i to nie jedna tylko 5:-))))
Elzo 2008-07-14 22:47
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Często chorowałam na zapalenie ucha .. znam ten ból ale całkiem niedawno przeżyłam tzw "czyraka" w uchu ... To jest dopiero ból.... skończyło się na zastrzykach ....chodziłam faktycznie po ścianach Magda a może Ty masz też coś takiego ..Podobno w tych miejscach jak ucho, nos czyraki bolą najbardziej bo nie mogą się powiększać ...Też miałam zmieniane antybiotyki ...
Iza 2008-07-15 12:41

woj.: małopolskie

wspólczuję dziewczyny bo z uszami często mam problemy.
Elżbieto II dziękuję. dziekuję również Swiderkowi za mail na nk.
Ciężko. Wszystko sie pogmatwało jakby malo bylo pogmatwania z powodu HD.
Trudno. Trzeba życ i czasem jeszcze popatrzeć na swiat z zachwytem.
Pozdrawiam
Elzbieta II 2008-07-15 14:14
e-mail
Warszawa
woj.: mazowieckie

Magda mam nadzieję że juz lepiej -uszy bola
paskudnie.Pozdrawiam
Magda B. 2008-07-15 20:37
e-mail
Kraków
woj.: małopolskie

Dzis potwierdzilo się dla mnie naocznie jak niska jest wiedza lekarzy na temat HD. Otorz poszlam sobie dzis na klinike sama z soba do neurologa takiego ogolnego. Siedząc i czekając nieco mi się nudzilo i obserwowałam ludzi. Przyszlo małżeństwo (kobieta z facetem), ona cala ?tanczaca?. Wypilam kawe (zakupiona w automacie) i wzielam się w sobie i podeszłam do nich , przeprosiłam i zapytałam czy ta pani choruje na HD, pan potwierdzil. Powiedziałam ze nie mam zadnej misji do spełnienia, ze jestem z ta choroba zwiazana przez tate no i pan się ucieszyl, ze ktos go zrozumial i był bardzo chetny do porozmawiania. Dowiedziałam się od niego, ze lekarz neurolog u którego zona się leczy (w Krakowie) powiedział im ze owszem choroba jest genetyczna, ale zanika po 7 pokoleniu. Zrobiłam oczy i powiedziałam mu jak jest naprawde. Zapytałam czy maja dzieci potwierdzil, ze 2 synow, ale jak ciągnął dalej ich choroba nie dotyczy bo dziedziczy się po matce ? corka, po ojcu ? syn. Powiedziałam mu jaka jest prawda. To nie koniec. Lekarz z krakowskiego szpitala skierowal ich owszem na klinike, ale do pani neurolog której nazwiska nie znam, ze to wlasnie ona się ta choroba zajmuje. Weszli do niej i szybciej wyszli, bo?. Ona się HD nie zajmuje. Niestety i przykre to, ze nawet nie powiedzieli mu, do kogo ma się zgłosić. Nie chwalac się, ale to ja powiedziałam mu, ze ?nami? zajmuje się dr Rudzinska, do kogo ewentualnie ma się zgosic w warszawie. To ja osoba z ulicy, ale na szczescie bedaca bardziej w temacie niż lekarze specjaliści udzielałam pacjentowi informacji. Tu prosba do zarządu i oczywiście nie tylko, ja oferuje swoja pomoc, zrobmy jakies plakaty bo to co jest w Krakowie to smiech. ?Parkinsona?, ?Alzhaimera? widac z daleka a HD na marnej karteczce A4 czarnym drukiem.
Odszedł pan szczesliwy, ze usyskal informacje, ale zmartwiony tym, ze to jednak dalej się może ciagnac za synami.
Czuje się spelniona))


Elu II uszko już dzis lepiej, choc obudziłam się o 4 i ni huhu nie mogłam usnąć wiec wstalam i o 7 (jak babcia emerytka) bylam pod gabinetem laryngologa. Zadowolony był z poprawy ucha, a ja się ciesze, ze juz ?nie chodze po scianach?

Po prostu Ja 2008-07-15 20:44
e-mail

woj.: małopolskie

Nie wiem jak inni, ale ja jestem w szoku że ci państwo zostali tak "poinformowani" przez lekarza.
A z drugiej strony wspaniale się zachowałaś, mi by chyba odwagi nie starczyło, a nawet na pewno.I dobry pomysł z tym rozpowszechnianiem informacji.
Iza 2008-07-16 14:27

woj.: małopolskie

Kraków.. Kraków.. mam podobnme doświadczenia.
Brawo Magda!
Iza 2008-07-16 17:30

woj.: małopolskie

Moi kochani.
Pomyślałam sobie... w październiku będzie zjazd.
Spotkamy się. NAd morzem.
Mam nadzieję, ze dotrwam do października.
Wczoraj bylam u Mamy i siostry. Chyba chwilowo mnie wszystko przerasta...
jest w tej mojej siostrze taki smutek i taki brak cierpliwości do HD, że szok.
I jak jej pomóc, kiedy ja sama.. kiedy sama jestem w totalnym rozpadzie?
Majka, ale chce Ci napisać, ze dalej jeżdże na rowerze. No jeżdżę, jeżdżę ( nawet dzisiaj sie umówiłam), chociaż jakby ciężej sie teraz pedałuje:).Ale z tego nigdy nie zrezygnuje, bo jak tu zyć bez jakiejś ekstremy? bez ryzyka? bez jakichś doznanń w życiu? No jak?
Mam takich dwóch kolegów. ja nie wiem czy Wam o nich pisalam, ale poznałam ich jakiś czas temu i teraz tworzymy grupę treningową:).najmocniejszą w okolicy:).
Kiedyś , jak może trochę się pozbieram opowiem Wam o nich bo jest co opowiadać.Bardzo ciekawe osoby, zwłaszcza jeden z nich. Rozsmieszają mnie, dodają sił.
Jeden nazywa mnie liderką grupy:), drugi Różyczką haha.
Dużo w tym prawdy z tą różyczką no... Bo i kolcow we mnie dużo.
Ciemno coś ciemno kochani i jeszcze tylu klientów dzisiaj i tyle pracy, ale TRWAM.
Chyba już tylko dla INNYCH.
Przepraszam Was z góry, wiem powinnam pocieszać jak zwykle, ale na razie to wstaje, padam, wstaje, padam i nie wiem czy w koncu padnę na dobre czy wstanę...
Magda B. 2008-07-16 17:45
e-mail
Kraków
woj.: małopolskie

Izus nie przepraszaj, po to tu jestesmy, zeby wysluchac i radosci i smutkow.
To Ty zawsze nasz pocieszasz wiec teraz my mamy misje do spelnienia - pocieszyc Ciebie.
Mam nadzieje, ze nie czujesz sie samotna, majac tylu sprzymierzencow.
Pisze to ze szczerego serca, majac jak najlepsze intencje.
Iza jestem z Toba
Iza 2008-07-16 19:24

woj.: małopolskie

Magda ja zawsze czuję obecność moich przyjaciół, ale szczerze Ci powiem, ze bywają takie strasznie chwile, ze czuję się .. bardzo SAMA.
I przychodzi taki ból, że mam wrażenie, ze go nie wytrzymam.
Tyle mialam trudnych sytuacji w życiu i jakoś dawałam radę, ale teraz chyba za dużo... i mam wrażenie, ze serce peknie kiedyś z bólu.
Dziękuję Wam wszystkim.
Witek 2008-07-16 20:36

woj.: świętokrzyskie

Iza nie peknie z Ci serduszko z bolu.DZWON ODDZWONIE.POZDRAWIAM
Ankaa 2008-07-16 20:40

woj.: nie chcę podać

Iza,
myślę o Tobie ciepło od kilku dni!
posyłam w Twoją stronę dużo dobrych fluidów!
trzymaj się!!
nie jesteś sama, bo jak widzisz wiele jest tu i w Twoim bliskim otoczeniu ludzi, którzy Cię wspierają...

"...Bądź jeszcze trochę cierpliwa,
Ból mija, życie upływa...
- Jakiż dzień dzisiaj mamy?
- Dzień dobry... "

przytulam wirtualnie
ankaa
Iza 2008-07-16 21:00

woj.: małopolskie

Witku dzięki, będę pamietać:).
Ankaa .. dawno Cie nie było:).
Jaki piękny wiersz...Sama napisałaś?:).
Kochani, no... mam wrażenie momentami, ze rozpadam sie na kawałki ( cholera, wiem, jestem nudna, macie pewnie dość), ale kto jak nie Wy najlepiej zrozumiecie jak to jest jak człowiek czuje jak rozpada się na kawałki. Kto jak nie Wy...
Jestem taka.. potłuczona na duszy... No ale zbieram się na rower, tam duszy nie potłukłę, co najwyżej ciało:), ale co tam ciało... Ciało sie zagoi , z duszą jest gorzej...
Wiem, że poczuję się lepiej jak sie solidnie zmęczę i jeszcze moi koledzy z mojej grupy treningowej,smieszne chłopaki,nie dadzą mi się martwić.Jak to mowią : pracują na liderkę ( jak w zawodowym szosowym peletonie). Twierdzą, że zrobią ze mnie mistrzynię maratonów:). Zobaczymy.
Ula, Ula chciałam Ci powiedzieć cos na ucho. Pamietasz jak ćwiczyłam tę morderczą 6 Weidera przez 6 dlugich tygodni ( chyba bardziej po to żeby sobie udowdnić że mam charakter)? Zadna tam 6 Weidera, chcesz mieć piekny, płaski brzuch?
No to dawaj... 2 tygodnie niedojadania i powiem Ci, ze mój brzuch jest no... fajny haha.I do tego opalony, więc chyba zacznę reklamować bikini dla Pań przed czterdziestką:).
Głupie refleksje mam nie?
Smiałam się z moje Reni w pracy, która w momencie solidnego zatrucia , kiedy leżała w domu nieprzytomna, napisała do nas smsa: ale mam super płaski brzuch dzięki tym wymiotom:).
Smiałam się a sama mam takie glupie myśli...że szok.
Zawsze bardzo sobie ceniłam , ze Was mam i będę się starała jakoś trzymać, bo ja wiem, po prostu wiem, ze beze mnie byłoby Wam tu jednak trochę smutno no nie?
No to jadę się pomordować, powiem Wam, ze moi koledzy to nie dają mi wytchnienia. Popylam po lesnych wertepach 30 km/ha, a mobilizują mnie tak, ze mi odjeżdzają i twierdzą , ze musze ich gonic bo inaczej to mnie zostawią w lesie. No to ich gonię , ale łatwo nie jest, bo Panowie mocarni.
Pozdrówka dla wszystkich, którzy się o mnie martwią.
Trwam kochani, trwam:).



Elzo 2008-07-16 21:57
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Noooooooooo trzeba było smutku naszej Izy by sie odezwała wreszcie Ankaa!!!!!!!!!! Dobrze to i źle!Dobrze ,bo wiemy ,że jest i to nawet pewnie nas czyta i wspiera a źle ,że trzeba było takiego smutku Izy by się odezwała ... No ale dobrze ,że jesteś ! A Iza ...Ty to masz dobrze nie doś ,żeś młoda, sprawna to jeszcze masz powodzenie i zawsze towarzystwo ...Ja jeździłam po lasach całymi dniami i jakoś nigdy nikt mnie nie wspomagał ani mi nie towarzyszył .I jeszcze jedno Iza jak nie przestaniesz myśleć o smutkach to nie dostaniesz ode mnie pięknych swoich zdjęć z Warszawy ! Gdzieś mi się zawieruszyły a teraz odnalazły z Tobą tak wesołą , szczęśliwą .Trzymaj sie ! Świat jest piękny mimo ,że czasem nieznośny!
Elzo 2008-07-16 21:59
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

A może coś o urlopach coooo????? Ja nie mam żadnych planów i to mnie przeraża ...A Wy ?
Magda B. 2008-07-16 22:22
e-mail
Kraków
woj.: małopolskie

Elunia ja ze wzgledu na to, ze ciagle cos sie u mnie wydarza nic nie moge zaplanowac, choc bardzo chce byc w malborku i nad morzem, moze w tym roku to sie spelni.
Choc na chwilke
Prosze
Iza 2008-07-17 00:27

woj.: małopolskie

Elusia, Kochana, Ty moja podporo Kochana! Dawaj te zdjęcia, dawaj no:).
Mówisz, ze usmiechnięta jestem i szczesliwa? No tak, bo ja sie staram usmiechać zawsze mimo wszystko. Ładny usmiech mam no nie, to sie usmiecham?:)
Też się cieszę ze ankaa sie odezwała.
Zawsze mówiłam, że w życiu nic nie wydarza sie bez przyczyny. Ot mój smutek spowodował pospolite ruszenie - widzicie ile wpisów:), a do tego jest jeszcze jedna rzecz...
Zastanawiałam się dlaczego i po co te doświadczenia teraz moje zyciowe...
I ja już chyba wiem.. chyba wiem...
Nic nie dzieje sie bez celu jakiegos głębszego.
I kiedys Wam o tym powiem... jeszcze nie teraz, bo jeszcze nie jestem pewna na 100%, ale dojrzewam do pewnej decyzji.
Wróciłam z roweru... hm.. wyczerpana i... po piwie, bo z moją grupą treningową zawsze konczymy spotkanie tak towarzysko... tzn. koledzy piją piwio, ja zwykle jakiegos powerade albo pepsi ale dziś powiedziałam: piwo chłopaki , zdecydowanie piwo...
Trochę mi sie wiec kręci w głowie...
Moze to i dobrze, bo nie będę Wam smucić.
Chłopaki mnie wytyrpali , ale cieszę się, bo lubie to zmeczenie lubię po prostu...
I jak powiedział jeden z nich: w zyciu potrzebna jest adrenalina, bo inaczej co to za życie????
Szukalismy zaginionego błotnika ( bo Alek nazywany przeze mnie Arnim zgubił przedwczoraj błotnik) tak wiec nasza grupa zawodowa dzisiaj nie nazywała sie jakiś tam Kellys team tylko Poszukiwacze zaginionego błotnika:).
Niesttey nie udało sie go odnależć:(. Za to Mirek opowiedział ciekawą historię. Bo Mirek to w ogóle ciekawa postać jest, ale to kiedyś Wam opowiem. Nazwya się Szczurek i jest kilkunastokrotnym mistrzem Polski w biegach na orientację. I Mirek opowiadał jak na jakiś zawodach sędzia zapytał go: a Ty jak sie nazywasz? On na to: Ja ? Szczurek.
I wiecie co ujrzał potem w wynikach? Figurował jako Jaszczurek:)
Dobre nie?.
Od dzisiaj tak na niego mówię.
Ma takie plany zeby w Andy jechać w przyszłym roku a za dwa lata na K2. I powiem Wam coś... już mi nie wystarczają maratony... jakby mi zdrowie pozwoliło tobym z nim skoczyła na to K2.
Jak to powiedział: co tam bedziemy na Everest mykać, to jest góra dla emerytów:) K2 to jest wyzwanie.
Mam powodzenie Elu mówisz? No.. może i mam, fajna dziewczyna jestem w koncu.
Jak i Ty, Magda , i wszystkie dziewczyny z tego forum.
Kobietki pozdrówka dla Was.
Iza 2008-07-17 00:34

woj.: małopolskie

P.S. Urlop... no cóz. Jedną czesc mam za sobą.
Pierwsze trzy dni... morze widziała. Cudna sprawa.
Potem było czarno, czarno, czarno.
Druga częśc w sierpniu, ale to nie bedzie odpoczynek. Musze mamą się poopiekować.
Cóż.. samo życie. Nikt nie obiecywał,ze będzie łatwo. Madgucha, mam nadzieję,ze uda Ci się spełnić marzenia.
Bez spełniania marzeń zycie traci sens...
Iza 2008-07-17 18:54

woj.: małopolskie

Coś Wam napiszę:).
Rozbawiła mnie nasza Ela wczoraj i mam nadzieję, że nie będzie miała żalu , ze zacytuję fragment jej wypowiedzi.
Bo ja jej napisałam, ze bylam w takim rozpadzie w jeden piekny dzień, że siedząc na balkonie u koleżanki, pomyślałam: nie wytrzymam tego.. skaczę.
No ale balkon to na pierwszym pietrze jest, wiec nic by z tego nie wyszło spektakularnego:).
A Elusia napisała:
Kruszyno! Nie pisz nic o żadnym skakaniu.
Ty, która tak o siebie dbasz, jak wyglądasz, czym pachniesz, Ty! Jak Ty byś wyglądała taka rozplaszczona!
Dobre nie?
Elusia, zawsze będę dbać o siebie i zawsze będę pachnieć:).
Dzisiaj nawet jak coś kupowałam w sklepie pani powiedziała:
Ale pani ładnie pachnie:).
Miłe to bylo chociaż zapach żaden tam szczególny otCelebre z Avonu:). Znam ładniejsze.
Inka 2008-07-18 00:03

woj.: wielkopolskie

tak cały czas tutaj sie pisze, ze nic nie dzieje sie bez przyczyny, że wszystko ma swój czas. Dzisiaj przez czysty przypadke przeczytałam fragment Księgi Koheleta: Wszystko zależne jest od czasu, ostatecznie od Boga
"Wszystko ma swój czas,
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem:
Jest czas rodzenia i czas umierania,
czas sadzenia i czas wyrywania tego, co zasadzono,
czas zabijania i czas leczenia,
czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu,
czas zawodzenia i czas pląsów,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania,
czas pieszczot cielesnych i czas wstrzymywania się od nich,
czas szukania i czas tracenia,
czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania,
czas milczenia i czas mówienia,
czas miłowania i czas nienawiści,
czas wojny i czas pokoju.
Cóż przyjdzie pracującemu
z trudu, jaki sobie zadaje?
Przyjrzałem się pracy, jaką Bóg obarczył ludzi,
by się nią trudzili.
Uczynił wszystko pięknie w swoim czasie,
dał im nawet wyobrażenie o dziejach świata,
tak jednak, że nie pojmie człowiek dzieł,
jakich Bóg dokonuje od początku aż do końca.
Poznałem, że dla niego nic lepszego,
niż cieszyć się i o to dbać,
by szczęścia zaznać w swym życiu.
Bo też, że człowiek je i pije,
i cieszy się szczęściem przy całym swym trudzie -
to wszystko dar Boży.
Poznałem, że wszystko, co czyni Bóg,
na wieki będzie trwało:
do tego nic dodać nie można
ani od tego coś odjąć.
A Bóg tak działa, by się Go [ludzie] bali.
To, co jest, już było,
a to, co ma być kiedyś, już jest;
Bóg przywraca to, co przeminęło.
I dalej widziałem pod słońcem:
w miejscu sądu - niegodziwość,
w miejscu sprawiedliwości - nieprawość.
Powiedziałem sobie:
Zarówno sprawiedliwego jak i bezbożnego
będzie sądził Bóg:
na każdą bowiem sprawę i na każdy czyn
jest czas wyznaczony."
Elzo 2008-07-18 00:10
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Marzenia trzeba mieć ! a jeszcze jak się spełnią ,to dopiero szczęście ...A na to K2 Iza to na rowerze ????????? NO niech Ci będzie Gdzie diabeł nie może tam Iza wjedzie ... Jedź , jedź tylko uważaj na siebie bo cie zdmuchnie .Grunt to mieć dobre towarzystwo ...a Ty widze masz i to mnie cieszy !
Iza 2008-07-18 00:55

woj.: małopolskie

Na rowerze? no skąd. Nie da się.
Na nóżkach i rączkach... ale te moje nóżki nie do końca zdrowe, to wiesz...Byłby problem. No i zimna to nie lubię i kąpać się lubię, więc było przyciężkawo, ale kto wie...
Faktycznie towarzystwo treningowe mam fajne.
Kiedyś Wam opowiem ze szczegółami o moich dwóch kolegach.Jest o kim:).
zdzisława 2008-07-18 01:11
e-mail
Gniezno
woj.: wielkopolskie

Witam Wszystkich bardzo serdecznie,poniekąd zostałam wywołana przez Inkę i bardzo dobrze.Spotkanie w Poznaniu jestem za,czas poznać się osobiście to nas przybliży a do tego te same problemy,kłopoty itp.Już się cieszę na to spotkanie znam jeszcze piątą Wielkopolankę ale nie wiem czy da się namówić,spróbuję.Pozdrowienia
Inka 2008-07-18 11:14

woj.: wielkopolskie

A tak przy piatku - wszytkim życze mięłgo dnia ;)
Iza 2008-07-18 11:45

woj.: małopolskie

Ja też Wam zyczę dobrego dnia.
Zaczęłam ten dzień tak, że kupiłam sobie... goździki pachnące. Stoją na biurku:). Lubię kwiaty i zapachy, to wiecie.
Elu, naprawdę na to K2 pozwalasz? Naprawdę? Mogę?
Ale wiesz, ze tam duzo ludzi już zostaje... A jakbym spadła z tych 8000 to dopiero bylabym plaskata haha.
Dziewczyny , musze się Wam pochwalić. W przyszłą sobotę idę na wesele. Co prawda nastrój nieweselny mój, ale... to jest koleżanka z pracy i będą wszystkie moje dziewczyny, więc pójdę.
Mam taką kieckę, ze mozg staje!
Oczywiście nie moja , pozyczona, ale jest .. piękna...
Co prawda czarna, a ja lubię kolory, ale coś tam sobie wykombinuje zeby sie ożywić.
Jest tak piękna, piękna, że w życiu takiej nie miałam i mieć nie będę.
No bo to jest rzecz, która chyba kosztowała kilkaset złotych, jesli nie wiecej i aż się trochę boję to cos ubrać na siebie.
żeby coś się nie stało...
Elzo 2008-07-18 14:12
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Iza to był żart z tym rowerem na K2 ... Ja czytałam nie jedną książkę o wyprawach himalajskich ..W Tychach mieszka Krzysztof Wielicki i jak był u szczytu swoich dokonań pisał dużo o swoich wyprawach. Czytałam też wspomnienia Wandy Rutkiewicz ...której nie ma bo leży gdzieś tam w lodach ...Piękna kobieta, mądra , wykształcona ..To jest pasjonująca lektura ,tak wiernie oddająca nastrój ,ze czytając mam ochotę ubrać sweter i wejść pod ciepłą kołdrę kiedy Oni śpią w namiociku gdzieś na wysokości 7tys metrów , piją wodę z zebranego śniegu ,,, Trzeba niezłego hartu ducha, kondycji i świetnego przygotowania by porwać się na coś takiego. To jest wiele lat ciężkich przygotowań ! Wierze ,że Ty pokonałabyś to wszystko bo jesteś waleczna ale czy warto ? Nie jestem pewna ..To jest walka o życie ..i jak tu na szczycie podziwiać piękno świata jak wieje i jest nieprawdopodobnie zimno !!! A potem jeszcze gorsze jest schodzenie ! I wtedy zdarza się najwięcej wypadków ! Iza nie dla Ciebie ten sport... Taka Kruszyna na 8 tysiącach ....już lepiej jedź na rower ... z ciekawymi ludźmi , w klubie by wszystko było zorganizowane ...U nas jest taki Klub .. jeżdża po całej Europie ....w tym roku jadą do Portugalii ... Cały sprzęt mają dowieziony autobusem .Jest przewodnik , organizator ... załatwione miejsca noclegowe ..fajnie prawda ? Poszukaj czegoś takiego u siebie !
Iza 2008-07-18 15:18

woj.: małopolskie

no domyślam się, ze żart:).
W tej ksiązce , ktorą czytam są dwa rozdziały poświecone Wandzie Rutkiewicz. Tak dzielna, piekna, mądra kobieta, chociaż podobno nieco apodyktyczna. Tak, wiem to jest sport, ktory wymaga niesłychanego hartu, sily itd.
Aż takiej to ja chyba nie mam.
ale moj kolega na pewno i może jakoś bym z jego pomocą przetrwała?
ale teraz to już za późno. Za duzo lat jednak mam na zaczynanie takiej ekstremy aż i niestety zbyt scharataną nogę.
Ale ja już coś tam sobie wymyślę, bez obaw.
W sumie to wystarczyłoby mi stanąc u stóp takiej góry i popatrzeć do gory, te 8000 do góry.
Tak, wiem, ze są takie wyprawy rowerowe o ktorych piszesz, ale to nie bardzo mnie interesuje.
Wiesz, mnie już za bardzo spodobało sie mtb i jazda w terenie... to ryzyko, rywalizacja.
No cóż.. dzisiaj jeśli tylko przestanie padać to sobie pojadę na jakiś trening z moją grupa treningową.
A jutro chyba na jakąś dluższą wyprawę, ale pewnie juz sama, chyba zeby moi koledzy reflektowaliby na dłuższą wyprawę. Niesttey jeden z nich nei lubi jeździć po górach.
A ja chcialabym w górki pojechać, dawno nie byłam. Popatrzeć na swiat i przez chwilę zapomnieć o różnych sprawach.
Włączylam przed chwilą jedną z moich ulubionych piosenek z koncertu Hey ( "Candy"). i wiecie co powiedziała jedna z moich koleżanek?:
Ty to jednak nie masz gustu....:).
To jak to Elu z moim gustem co?


Inka 2008-07-18 16:04

woj.: wielkopolskie

O gustach sie nie dyskutuje ;))))
Iza - ja już wiem- przeprowadzam sie do tarnowa - znajdziemy jakaś ściankę wspinaczkowa i będziemy miały namiastkę wspinaczki
Tutaj nikogo na to nei mogę namóić - a bardzo chciałbym spróbowac ;))))

Iza 2008-07-18 16:07

woj.: małopolskie

Inka... toż to w Tarnowie jest bardzo mocny ośrodek jeśli chodzi o wspinaczkę, te ściankową.
Są nawet dwie ścianki.
Ja bylam w ub. roku na Pucharze Swiata. Starsznie mi sie podobalo! Strasznie!
Gdybym tylko miala zdrowe kolano, zaraz bym próbowala.
Niesamowite jak oni po tej ścianie... nawet nie tyle się wspinają, co wbiegają.
Bylam mocno podniecona tym co zobaczylam. Fantastyczne zawody to byly, a do tego wśrod pan wygrała Polka i to jeszcze z Tarnowa:).
Inka 2008-07-18 16:15

woj.: wielkopolskie

Iza - no to już - ja sie pakuje i przeprowadzam i na ścianke ;)))) Dasz rady ! Ja tez mam kiepskie nogi - problemy z biodrem - ale damy rade ;)

Majka 2008-07-18 16:32

woj.: śląskie

Iza a ja Ci tych dwóch, muskularnych jak piszesz, kolegów zazdroszczę. Jak tak się przeżywa smutki to ja też chcę, ale oni pewnie tylko dziewczynami jeżdżącymi świetnie na rowerach się interesują, a ja to jeżdżę kiepsko i tak jak pisała Elzo mnie też nikt nie towarzyszy jak jeżdżę. Więc ciesz się z ich towarzystwa, z płaskiego brzuszka (czego Ci bardzo zazdroszczę:)) i z wesela (też bym chciała pójść). Buziaczki i napisz koniecznie jak było.
Elzo 2008-07-19 00:34
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Majka nie porównuj się ze mną ... widocznie jeżdzisz nie takimi jak trzeba ścieżkami ... Przyjedź kiedyś do mnie i zaprowadzę Cię na takie ścieżki w Paprocanach koło Zameczku Promnice . Zresztą obiecałas ! Jeżeli chodzi o gust Izy muzyczny to nie wiem o którą piosenkę chodzi z tej plyty .. Ogladałam w MTV ich Koncertu Unplugged i najbardziej podobała mi się piosenka z Agnieszka Chylińską, którą też bardzo lubie A Pogodno w piosence ,którą mi przesłałaś też świetne ....Czasami chce się tak powiedziec naprawdę ...
Elzo 2008-07-19 00:40
e-mail
Tychy
woj.: śląskie

Twój gust w wielu kwestiach popieram .. Słuchałam też Candy ... bardzo mi się podoba .Widać Koleżanka lubi inną muzykę moze Ich Troje albo Majkę Jeżowską .. Ale Inka ma rację o gustach się nie dyskutuje ...Inus długo już chodzi Ci po głowie przeprowadzka ... Myślę ,że to dobry pomysł ..w Tarnowie dużo się dzieje ... Zrób to wreszcie !
Iza 2008-07-19 02:58

woj.: małopolskie

No Inka zapraszam do Tarnowa. Jest piękny, a okolice jakie fajne. Dużo bym Ci pokazała. I Jamną i Brzankę i Dunajec i Marcinkę. I na ściankę bysmy poszły i na piwo na Rynku - tam to piwo smakuje.
Elu naprawdę podoba Ci się Pogodno?:) Tak myślałam.Wiedziałam, ze komu jak komu ale Tobie się spodoba.
Wiecie, co ja tu wrzucę tę piosenkę!. Z góry przepraszam wszystkich którzy mogą się czuc urażeni i niecenzuralne słowa nie przechodzą im przez gardło, ale tak naprawdę chyba każdy z nas ma ochotę czasem cos takiego powiedzieć.
Jak dla mnie idealnie pasuje dla niektórych moich klientów ze Starostwa. To miłego słuchania:).
http://jozeks73.wrzuta.pl/film/7jfCxI9Cib/pogodno_-spierdalac
Spiewa Elu ten sam pan co "Candy".Swoją drogą gośc ma tak rewelacyjny głos, że wymiękam.
Strasznie załuje bo byl koncert w Tarnowie, ale niestety nie poszłam:(.
Majeczka, moi towarzysze treningów to osobny temat. Kiedys o nich napiszę obiecuję.
Nazwaliśmy się Jaszczurek Mościce Team:).
Jaszczurek to wiadomo dlaczego - no to nasz lider jest, mościce to dzielnica w której mieszkamy.
No dzisiaj to było ekstremalnie. W górki pojechaliśmy , na moją górke francę co to 3 lata temu dała mi radę.
Jaka to radość wjechac teraz po 3 latach i stwierdzić: no ciężko, ale nie tak ciężko jak kiedyś, wiec są postępy!!!Jeżdzę zdecydowanie lepiej. A ona naprawdę daje w d... Starszna stromizna.
Jaszczurek oczywiście wjechał pierwszy, ja spokojnie i wolno druga, a nasz trzeci teamowiec wymiękł i .. zszedł z roweru.
Potem jeszcze się trochę przetyralismy po lesie ( zjazd po błocie, oj ta adrenalinka).
Do tego wszystkiego od Jaszczurka dostałam koszulkę z jakiegoś ekstremalnego rajdu i siodelko i sztycę do wypróbowania. Siodełko super takie megazawodowe. Twarde i wąskie.
Jestem zmeczona, ale takie zmeczenie to ja uwielbiam.
Dobranoc.
Iza 2008-07-19 13:39

woj.: małopolskie

Posluchałam sobie na dobry początek dnia POgodno:) i pomyślałam , ze po pierwsze to rewelacyjna jest też muzyka, a po drugie pomyślałam, ze to jest dobra piosenka do przeganiania wszystkich zlych rzeczy. Można śpiewać do:
bolu ucha, niechcianych klientów, guzów, które niewiadomo dlaczego rosną gdzieś tam sobie, do HD, które niewiadomo dlaczego przytrafia sie w naszych rodzinach, do brzydkiej pogody, złodziei samochodów, niedobrych ludzi, smutków...
Inka 2008-07-19 14:51

woj.: wielkopolskie

Iza - marcinkę to ja znam ;)))))) ale ścianka jest bardzo kusząca ;) Wczoraj byłam u znajomych i opowiadałąm im o Słowacki Raju i jak powiedziałam że idzie się po pseudo kładkach trzymając łańcuchów a dołem płynie piękana rzeka Hornad i ze nie ma odwrotu tylko tzreba iśc do przodu byli przerażenie ;) A tam jest tak pięnie ! Wiesz w przeprowadzce sa plusy i minusy ;)
A ja znowu siedze w pracy ;)) i to charytatywnie - ale jestem głupia
Mimo wszytko życze miłej soboty
Iza 2008-07-19 15:35

woj.: małopolskie

Znasz Marcinkę?:) ,ale pewnie nie całą. Ja jako biker znam różne takie zakamarki leśne, ze szok. Byłabyś zachwycona zaręczam.
Mówisz, ze znajomi byli przerazeni? No cóż, wiesz różnie to w zyciu bywa. Sa tacy co im wystarczy tv, gazeta i praca, a są tacy jak choćby szef mojej grupy Jaszczuerek, który startuje w rajadach eksteremalnych i marzy o K2 i mówi: w zyciu trzeba ryzykować, bo bez ryzyka nie ma nic.
I to prawda.
Pamietacie jak pisałam tuz po mojej operacji kolana? Ze pomimo tego ze jest ból, łzy, cierpienie, ze kontuzji nabawiałam sie na boisku, to nigdy nie załowałam. Nigdy! Siatkówka dała mi tyle szczęścia różnorakiego.. emocje... adrenalina, poznane miejsca, ludzie.
Z tym uszkodzonym kolanem długo jeszcze pogrywałam sobie ryzykując mocno, ale to było silniejsze ode mnie. Po prostu.
Ktoś pewnie nazwałby to głupotą... dla mnie to Życie właśnie.
Spadam na rower, jadę się przetyrać w górki, popatrzeć na widoki, góry, góry...dają człowiekowi coś.. czego nawet nie potrafię określić słowami...
Jak sobie tak stanę na szczycie i popatrzę to mam wrażenie, ze wszystkie moje problemy są daleko, daleko i jest tylko ta chwila, jedna, jedyna.
Też życze miłej soboty
powrót na forum   poprzedni wątek | następny wątek  
 
Aby dodać odpowiedź do tego tematu, należy wypełnić poniższy formularz:
Autor odpowiedzi:
Miejscowość (opcjonalnie):
Województwo:
Adres e-mail (opcjonalnie):
Ikonka odpowiedzi:                     
Tytuł:
Twoja odpowiedź:
Kod:    Przepisz kod: